Myśli zgoła niepolityczne
podobno tak wysokie jak je przedstawia
wyobraźnia tego metafizycznego malarza.
Jest już noc. W czerwcu o tej porze
było jeszcze widno. Słyszę ryk kibiców
dobiegający ze stadionu Legii i pomyślałem,
co by było, gdyby ktoś kazał im zabijać,
oczywiście w bardziej sprzyjających
historycznych warunkach. Pewnie bardzo
wielu by nie chciało, ale część dałaby się
porwać entuzjazmowi. Psycholog Hillman
pisał nie tak przecież dawno o miłości do
wojny i dość dokładnie wszystko
przeanalizował. Rozpoczyna od sceny
z filmu wojennego. Amerykański generał,
postać historyczna, patrzy na
zmasakrowane ciała poległych żołnierzy
i mówi: "Jak ja to kocham!"
W wojnie jest też element rozrywkowy.
Rzecznicy ukraińskiej armii mówią na
przykład o " fajerwerkach dla turystów
na Krymie", albo sobie żartują, że jakiś
skład amunicji czy paliwa na terenie Rosji
sam się podpalił, bo może ktoś rzucił
niedopałek. Mimo tragicznej sytuacji
poczucie humoru ich nie opuszcza.
Powaga powraca natomiast w informacjach
o zlikwidowaniu takiego lub innego
kolaboranta, któremu wydawało się, że
pod rosyjską okupacją może być
normalne życie. Niech to będzie przestrogą
dla każdego potencjalnego zdrajcy.
Ale poczucie humoru znów powraca,
kiedy wywiad z kacapem przerywa
wybuch bomby. Przed chwilą gadał,
a teraz się sfajczyl. Ci nasi to naprawdę
zuchy! A ten, który był w czołgu tak
pięknie się palił, że skonać ze śmiechu
można. Ale to przecież "orki" i "nieludzie",
jak zapewnia Pan Podoljak. Dlaczego
mieliby kochać najeźdźców, którzy
bombardują ich domy, zabijają niewinnych
ludzi i gwałcą kobiety.
Ale trochę jednak dziwi mnie uciecha z
jaką my, którzy na to patrzymy, czujemy
dość często. Albo wypowiadane przez moich
znajomych życzenia zbombardowania
Moskwy, bo wtedy Ruscy naprawdę by
poczuli. A przecież każdy Rusek ( to
nazwa zbiorcza dla reprezentantów
stu narodowości zamieszkujących
Rosję), to zbrodniarz, bo się na
operację specjalną godzi, albo wręcz
ją popiera. No a do tego jeszcze ta
babuszka, która uśmierciła ośmiu
sołdatów częstując ich zatrutym jadłem.
Nikt jej przecież nie nazwie wiedźmą.
Być może nasza świadomość stała się
w jakiś sposób przyfrontowa, jest mocno
przeniknięta lękiem przed rosyjskim
imperializmem i głębokimi urazami z
wielowiekowej historii, a w Ukraińcach
dostrzegamy te same aspiracje jakie sami
kiedyś mieliśmy. Jest to jednak po części
oparte na złudzeniu, bowiem współczesna
wolna Ukraina dba o interesy oligarchów
i nieprzypadkowo jeszcze przed wojną
zwykli ludzie szukali zagranicą
możliwości wyjścia z biedy, a gruźlica i
inne choroby, z którymi nasza będąca od
lat w zapaści służba zdrowia dawno już
sobie poradziła, dziesiątkuje tam od lat
ludzi. Ten tak bogaty w zasoby naturalne
"spichlerz Europy" wegetował w nędzy.
Demokratyczny kraj nie powinien też
nawiązywać do kultu zbrodniczej
ideologii, co obecnie w duchu solidarności
z Ukrainą przemilcza się.
Nie mam sympatii dla wojny, a
kiedy myślę o Rosji przypomina mi
się sala numer 6 Czechowa. A jednak
nie potrafię patrzeć na te wydarzenia
oczami panów Reznikowa i Rezniczenki,
może dlatego, że tak się nazywają.
A patetyczny transparent na warszawskim
domu "Sława gierojam Ukrainy" mimo
woli przywodzi mi na myśl patos
radzieckiej propagandy z czasów drugiej
wojny światowej. Mentalność ta sama.
Ukraińcy nie różnią się pod tym względem
zasadniczo od Rosjan. Wciąż przekonują,
że umierają w obronie wolnego świata
i przelewają za nas krew. Duma narodowa
nie zna granic. Tylko dlaczego my w to teraz
mamy wierzyć.
Współczuję bardzo ofiarom wojny i
doceniam pomoc, jakiej im się udziela.
Nie usprawiedliwiam przemocy i
okrucieństwa. Ale celem wysiłków ludzi
powinien być w moim przekonaniu pokój,
a nie wojna do ostatecznego zniszczenia.
To zwykli ludzie, a nie politycy, cierpią
w konsekwencji działań wojennych i
to im pokój przynieść ma ulgę. Niestety
negocjacje pokojowe prowadzi się jedynie
z pozycji siły, a zbyt wielu ludzi
zarabia na wojnie, więc jego perspektywa
oddala się...
Ktoś może zapytać, dlaczego w ten sposób piszę, skoro Ukraina krwawi i walczy. Nie chodzi mi o przemilczanie tego, o czym wszyscy bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńwiedzą, a o zwrócenie uwagi na to, co często uchodzi uwadze. Dlatego nazwałem moje myśli niepolitycznymi...
rzeczywiscie jest to wojna, jednak jest to wojna regionalna.
UsuńW Ameryce nikt praktycznie nie wie, ze tam toczy sie jakas wojna.
Tak jak nie wiemy czy Etiopia nie walczy z Kenią czy z Sudanem.
Kto wie, moze jeszcze gdzies sie tłuką na tym ogromnym swiecie.
Dla Was jednak w Polsce ta wojna jest realna wiec z taką pasją piszesz o tym wszystkim.
Danek
UsuńPo ponownym dojściu do władzy republikanów jest dość prawdopodobne, że Stany "odpuszczą sobie" Ukrainę i Polska będzie musiała sama zadbać o swe bezpieczeństwo z możliwym do przewidzenia skutkiem. Putin nie zamierzał pierwotnie atakować Polski, ale udział polskiego rządu w wojnie po stronie Ukrainy daje mu wolną rękę...W polityce nie powinno się ulegać ideologicznemu amokowi. Trzeba myśleć realistycznie i przewidywać skutki...Oczywiście rosyjski imperializm jest niebezpieczny, ale Rosji nigdy nie udało się podbić Europy.
Alma
UsuńDanku, Ukraina nie miałaby żadnych szans na prowadzenie do dzisiaj walk gdyby USA jej nie pomogły (finansowo i militarnie). Żadne pienia naszego polskiego rządu o pomoc dla Ukrainy nic by nie dały, gdyby nie USA (które widzą w tym krwawym procesie swój interes - ideologię mają, zgodnie z amerykańską modłą, gdzieś). A co do pana Trumpa, to on jest raz za Ruskimi, a raz przeciw. I myślę, że pan Putin uważa pana Trumpa za bardziej nieobliczalnego niż on sam.
Alma
UsuńChociaż... Zaważyło zapewne wiele czynników, że jest tak, jak jest. I nie jestem zupełnie pewna czy ideologia i emocje nie odegrały tu dużej roli. Wyzwalającej roli? Pan Zełeński jest utalentowanym mówcą i potrafi przekonać do siebie ludzi, a w dodatku zaimpnował odwagą. Nie zmarnował też szansy na przygotowanie się do starcia militarnego. Polacy natomiast dobrze pamietają jak wybuchła druga wojna światowa i jakimi przyjaciólmi byli Rosjanie po 45 roku - analogie i (anty)sympatie same przychodzą do głowy - co rzutuje na poparcie i sposób postępowania. Niemcy i Anglicy też pamiętają o wojnie, a Marcon też chyba nie jest taki w ciemię bity (choć na pierwszy rzut oka nie olśniewa). Po prostu stało się tak, bo nikt nie chce, żeby tak się działo. Głupie wnioski - albo niegłupie.
Nezumi, Polska zawsze przede wszystkim powinna liczyć na swoja wlasna obrone terytorium.
UsuńGdy liczylismy na innych wiemy jak to sie zakończyło w 1939 roku.
Wiemy tez jak poradziliśmy sobie z Sowieckim atakiem w 1920 roku.
Gdy zrobisz wszystko co mozesz zrobic w swojej własnej mocy wtedy Bog zrobi reszte.
Mielismy Cud nad Wisłą.
Niestety Filozofia odeszla od metafizyki, kieruje sie teraz tylko logiką to mamy spoleczenstwo gdzie trwa wyścig szczurow a mlodziez deklaruje apostatyzm.
Dobrze sie to ateistyczne filozofowanie nie skonczy.
Na Ameryke prosze nie liczyć.
Caly swiat chce na nas liczyć.
Danek
UsuńJa liczę tylko na to, że przestanie tyranizować świat. 😀
Rozumiem, że Polakiem się już nie czujesz :-D
Usuńszatan Nezumi nigdy, powtarzam, nigdy nie zrezygnuje z tyranizowania tego swiata oddanego szatanowi jako ksiestwo.
UsuńTylko gdy jestesmy silni duchowo nic nam nie grozi.
Isaiah 59:17
17He put on righteousness like a breastplate, and the helmet of salvation on His head; He put on garments of vengeance and wrapped Himself in a cloak of zeal.
Osoby Zbawione maja na piersi zalozone ochronne uzbrojenie, a na głowę hełm zbawienia - nic osobie Zbawionej nie grozi na tym swiecie.
u Hioba
Job 29:14
I put on righteousness, and it clothed me; justice was my robe and my turban.
przyoblekłem się w sprawiedliwość i przyodziała mnie; sprawiedliwość była moją szatą i moim turbanem.
Wiara, Słowo Boże chroni przed wszelkim złem tego swiata.
Logika nauczana na katedrze polskiej filozofii wykoślawiła postrzeganie jak funkcjonuje ten swiat nie tylko Ciebie Nezumi czy Piotra.
Kneblujecie usta Narodowi aby pozostawał w szponach szatana
Ten doczesny swiat jest miejscem gdzie wygrywa tylko i wyłącznie osoba uduchowiona.
Ama
OdpowiedzUsuńJa mam takie krotochwilne przemyślenia: na Nezumiego to bym zawsze krzyczała, z Odziem bym się słownie zcierała, z Dankiem bym się śmiała, a Irsili bym słuchała :-D
Ja Irsili słuchałem dostatecznie długo z czystego współczucia. Kiedy napadła na Kobietęwbarwachjesieni, bardzo poczciwa osobę, wszyscy się na nią oburzyli. Ja jeden jej broniłem. Uważam, że niesłusznie. Ma głęboką potrzebę obrażania i poniżania ludzi po to, żeby się lepiej poczuć...
UsuńAlma
UsuńJa z Danka bym się nie śmiała - On nadaje się tylko do kochania! 😃
A Nezumi do głaskania i pocieszania...
A Irsila jest doświadczoną życiowo Osobą. Puszczają Jej czasami nerwy, tak jak i mnie.
Mnie wkurza jedno: jak mi się wmawia rzeczy, których nie powiedziałam, których nie zrobiłam. Ale co tam : dorosłam już na tyle, że przestałam dyskutować.
Może jest i doświadczona, ale lubi wylewać pomyje na ludzi. Widać brakuje jej pewnego typu doświadczeń, bo na nią jeszcze nikt nie wylał...
UsuńCzy kiedy Irsila napisała, że Danek zamordował żonę to puściły jej nerwy? 😉
UsuńAlma
UsuńMyślę, że tak.
Alma
UsuńCzyli jest OK.
Irsili nie da się zrozumieć. Zmiesza człowieka z błotem, a nawet- nie waham się użyć tego słowa - splugawi, a za chwilę - wszystko ok - jej wolno, bo ona ma ciężkie życie. Potrafi być bezwzględna, a zazdrość to jej bliźniacza siostra.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, zawsze jej wybaczyłam, bo jednak to życie z chorym synem miała rzeczywiście trudne. We wrześniu jej syn zmarł.
UsuńTrudne życie ma wielu ludzi. Ja Jej nie potępiam, ale staram się już teraz mieć do niej dystans. Musiałem pocieszać Danka, w którym wzbudziła lęk. Sam nawet nie miałem jak się przed nią bronić.
OdpowiedzUsuńTrudne życie ma wielu ludzi. Ja Jej nie potępiam, ale staram się już teraz mieć do niej dystans. Musiałem pocieszać Danka, w którym wzbudziła lęk. Sam nawet nie miałem jak się przed nią bronić.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Ma chyba jakieś zaburzenia, bo normalne jej zachowanie nie jest. Bluzga bez powodu, rzuca wulgaryzmami. I to romanistka, kobieta wykształcona, a gorzej jak jakiś menel.
UsuńTo znaczy, u Ciebie chyba nie bluzgała, ale w innych miejscach i owszem, czasem całymi seriami jak ckm...
UsuńTo, co u mnie pisała było gorsze od bluzgów. 😦
OdpowiedzUsuń