Szelest

  




  Kiedy nadchodzi listopad

 siadam na moim grobie 

 odsuwam oszronione liście 

 i próbuję sobie przypomnieć 

 że kiedyś istniałem

 ale widzę tylko mgłę 

 i słyszę szelest

 może to kuna

 albo inna zjawa 

 tak wyostrzyła ciszę 

Komentarze

  1. Piękny wiersz.
    A bardziej na wesoło:
    Ja mogę to zrobić realnie, mam już swój grób, ale na nim nie siadam, bo Mama mówiła, że od śniadania na zimnym kamieniu można „wilka” dostać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty