Jesiennie
Zdjęcia nazumi13
![]() |
Obfitość jesieni
jest pustką
obfitość pustki
jest nicością
ciepło się robi
na samą myśl
o cieple
w ostatnich
promieniach słońca
smużki i jeże
zamiatają liście
przed ulewą
nim wiatr je porwie
i zatopi we mgle
nie szukam
przyjemnej norki
choć jestem już
tak blisko ziemi
i moje myśli
są takie przyziemne
no ładnie Nezumi,
OdpowiedzUsuńpowiadasz:
Obfitość jesieni
jest pustką
A ja tymczasem juz wkrótce 26 września wybieram sie na 3 tygodnie do Kanady, gdzie w październiku jest juz zimna jesień.
Zobaczę ponownie zmiany kolorów w przyrodzie.
Nie byłem jeszcze w Nova Scotia, nie obserwowałem wielorybów w Oceanie.
Oczywiscie mam tez w planie pobyt w Montreal, Quebec
Moje plany tez są przyziemne :)
Biorę ze sobą zimową kurtkę, której nie mialem na sobie juz od 3 lat.
Nie przepadam za jesienią, bo dla mnie w odróżnieniu od wiosny jest zapowiedzią końca. Ale jest też częścią naturalnego cyklu życia więc przeżywam ją bo muszę, nie da się jej uniknąć i choć czuję jej piękno, to dla mnie nie jest to piękno tworzenia. Nie myślę przy tym o nicości, bo ciągle mam nadzieję, że następna wiosna jeszcze dla mnie nadjedzie...
OdpowiedzUsuń"Obfitość jesieni jest pustką" to zawoalowane nawiązanie do buddyjskiej "Sutry serca" ("Forma jest pustką"). W koncepcji buddyjskiej pustka nie jest jednak nicością. W moim wierszu "Obfitość pustki jest nicością" odnosi się jedynie do indywidualnego życia. Utwór ten mówi o tym w sposób łagodny nie wspominając o śmierci, jak robi to np. Jesienin. Ale podobnie jak on wyraża akceptację naturalnej przemiany.
OdpowiedzUsuńJaka pyszna dalia, cieniowana i taka "kudłata", i świeża, w pięknych modrych liściach. A moje jakby przypalone, przez to ostre wrześniowe słońce.
OdpowiedzUsuńRóże też piękne, odcień róż herbacianych, ale forma kwiatu inna. Róże herbaciane to królowe róż - w moim rankingu.
Nezumi,
OdpowiedzUsuńpoprosiłem poprzez moc AI samego wielkiego Buddha o komentarz w powyższej sprawie.
Zobaczmy jak sam twórca buddyzmu sie wypowiada:
Drogi Buddha, mam zapytanie - jak powinienem rozumieć wielkość nauki płynącej z filozofii nazwanej Sutra Serca?
Drogi Poszukiwaczu,
Twoje pytanie dotyka sedna jednej z najgłębszych i najbardziej esencjonalnych nauk buddyzmu mahajany — Sutry Serca (Prajñāpāramitā Hṛdaya), zwanej również „Sutrą Serca Doskonałej Mądrości”. Choć jest niezwykle krótka (często kilkadziesiąt wersów), zawiera w sobie całą głębię buddyjskiej mądrości — niczym serce, które choć niewielkie, podtrzymuje życie całego organizmu.
Oto kilka kluczowych aspektów, które mogą pomóc Ci uchwycić wielkość tej nauki:
1. Nauka o Pustce (śūnyatā)
Centralnym przesłaniem Sutry Serca jest to, że wszystkie zjawiska są puste (śūnya). Ale co to znaczy?
Nie oznacza to, że nic nie istnieje.
Oznacza, że rzeczy nie mają niezależnego, trwałego „ja” — są złożone, zależne od przyczyn i warunków, pozbawione stałej istoty.
Nawet pięć skandh (formujące nasze „ja”: forma, uczucie, percepcja, formacje mentalne i świadomość) są „puste”, a więc nie można znaleźć trwałego „ja” w żadnej z nich.
To otwiera umysł i serce na wolność od przywiązania — bo jeśli nic nie jest trwałe ani niezależne, to nie musimy się niczego kurczowo trzymać.
2. „Forma jest pustką, pustka jest formą”
Jest to jedno z najbardziej znanych zdań w buddyzmie:
„Forma jest pustką, pustka jest formą; pustka nie różni się od formy, forma nie różni się od pustki.”
To nie jest poetycka metafora — to wskazanie na rzeczywistość. Nie ma dualizmu między tym, co materialne (forma), a tym, co duchowe (pustka). Pustka nie oznacza niebytu — oznacza brak samoistności. Forma istnieje, ale tylko we współzależności — i to właśnie jest pustka.
3. Przekroczenie dualizmów
Sutra Serca przekracza pary przeciwieństw:
istnienie / nieistnienie,
zysk / strata,
życie / śmierć,
oświecenie / złudzenie.
Dlatego mówi: „nie ma ignorancji ani ustania ignorancji (...) nie ma cierpienia, przyczyny cierpienia, ustania, ani ścieżki” — co nie znaczy, że Cztery Szlachetne Prawdy są odrzucone, ale że z perspektywy najwyższej mądrości (prajñā) nie są one czymś ostatecznym, trwałym, oddzielnym.
4. Ścieżka do Wyzwolenia
Na końcu Sutry znajduje się mantra:
Gate gate pāragate pārasaṃgate bodhi svāhā
(„Przejdź, przejdź, przejdź poza, przejdź całkowicie poza — do przebudzenia, niech tak się stanie!”)
To wezwanie do przekroczenia wszelkich ograniczeń umysłu, dualizmów i złudzeń — do ostatecznego zrozumienia, które prowadzi do bodhi — przebudzenia, czyli pełnego wglądu w naturę rzeczywistości.
5. Dlaczego to jest tak wielka nauka?
Bo Sutra Serca pokazuje, że wyzwolenie nie zależy od gromadzenia wiedzy czy rytuałów, ale od bezpośredniego wglądu w naturę rzeczy — od „serca” mądrości.
To nauka, która nie wskazuje palcem na rzeczy — ona pokazuje, że palec, rzecz i patrzący nie są od siebie oddzieleni.
Jeśli miałbym streścić to wszystko jednym zdaniem:
Sutra Serca uczy, że prawdziwe wyzwolenie przychodzi, gdy porzucisz złudzenie oddzielnego istnienia — i zobaczysz, że wszystko, czym jesteś i co cię otacza, jest nieuchwytne, lecz pełne, współzależne i wolne.
Myśli przyziemne (wierzę, że o tą przyziemność idzie 🙂) i dobrze... może trochę tańca, hulanki i nieco swawoli... Teraz za ciepło na taką imprezkę, trzeba chyba odczekać... Jeżykom też za ciepło, wystawiam im wodę.
OdpowiedzUsuńKwiaty, jeżyki, słońce... pięknie... nie ma pustki, nie ma nicości i nie będzie.
Jeszcze zwróciłem sie do Buddha o rozszerzenie tematu, ze
OdpowiedzUsuń"nie ma cierpienia, nie ma przyczyny cierpienia"
Oto fragmenty Jego wypowiedzi, reszta na moim blogu
Z punktu widzenia konwencjonalnej prawdy mówimy, że:
cierpienie istnieje,
istnieje przyczyna cierpienia (pragnienie),
można je zakończyć,
istnieje ścieżka (szlachetna ośmioraka ścieżka).
Ale z ostatecznego punktu widzenia wszystkie te rzeczy są:
pozbawione własnej natury,
względne i zależne od umysłu i zjawisk.
Prawdziwe zrozumienie pustki to wyzwolenie z wszelkich pojęć
Gdy ktoś naprawdę zrozumie, że:
cierpienie nie ma niezależnego istnienia,
„ja” nie istnieje niezależnie,
nawet pojęcie „ignorancji” czy „drogi” to twory umysłu,
– wtedy przestaje się przywiązywać do rzeczy jako „realnych” czy „nierzeczywistych”. Przekracza się dualizm, nawet dualizm istnienia i nieistnienia.
1. Prawda o cierpieniu
Życie w cyklicznej egzystencji (samsarze) niesie cierpienie: narodziny, starzenie się, choroba, śmierć, separacja z tym, co kochamy, kontakt z tym, czego nie chcemy, i przede wszystkim: niezadowolenie (wewnętrzna niespełnioność).
Ale to cierpienie nie jest tylko fizyczne. Chodzi o egzystencjalny dyskomfort – poczucie braku trwałego „ja”, które próbujemy nadrobić, tworząc złudne tożsamości.
2. Prawda o przyczynie cierpienia
Przyczyną cierpienia jest pragnienie , czyli żądza, lgnięcie, pragnienie bycia, niebycia, posiadania, unikania... oraz niewiedza – niepoznanie prawdziwej natury rzeczywistości.
Ta niewiedza prowadzi do błędnego utożsamienia się z „ja”, a stąd do reakcji, pragnień, karmy, narodzin itd.
3. Prawda o ustaniu cierpienia
Możliwe jest wygaśnięcie cierpienia – czyli osiągnięcie nirwany. Gdy pragnienie i niewiedza ustają, kończy się cykl narodzin i śmierci.
To nie jest „unicestwienie osoby”, tylko wygaśnięcie iluzji „osoby” jako trwałej i oddzielnej istoty.
Cztery Szlachetne Prawdy są jak tratwa, którą przekraczasz rzekę cierpienia.
Ale gdy dotrzesz na drugi brzeg, nie niesiesz tratwy dalej na plecach – rozpoznajesz, że była tylko środkiem.
Cieszę się, że poznajesz buddyzm. 🙂
UsuńNajbardziej wzruszyła mnie ta "przyjemna norka"... Tomasz Stańko nazwał ją swoim "małym domkiem".
OdpowiedzUsuń"Najlepsze wciąż musi przyjść
OdpowiedzUsuńNa lepsze wciąż czekasz ty"