Nagranie jest "mono", co zupełnie nie przeszkadza. W stylu nagrań francuskich z lat sześćdziesiątych...Ale Albinoniego, Bacha i Chopina nikt przed nim tak nie grał. Był, zanim się zapił,"klasykiem" samby, ale w Paryżu robił też takie nagrania. Niektórzy jego "fani" nie lubili tej francuskiej mody. Płyta "The Art of Baden Powell, vol.1" zaliczana jest często do największych nagrań tzw.muzyki rozrywkowej. 
   Adagio Albinoniego (podobno skomponowane w XX w😊) jest wyjątkowo piękne. I czasem gra się je na pogrzebach, jak na pogrzebie mojego Ojca. Najbardziej znana wersja "rozrywkowa" The Doors jest dość sentymentalna. Ray Manzarek miał wykształcenie muzyczne, a Jim Morrison często nawiązywał do tzw. klasyki. 
   W moim poczuciu nie jest to wcale utwór żałobny. Jego szlachetna powaga, podobnie jak powaga słynnej Arii na strunę G Bacha (z III Suity orkiestrowej), sprawia jednak, że tak jest wykorzystywana. 


Komentarze

  1. Może nie wszyscy wiedzą, że pierwsza cudowna część "Sonaty księżycowej" Beethovena nie ma nic wspólnego z księżycem, a jest właśnie utworem żałobnym.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty