Nieestetycznie

         

         Nastała jesień, niosąc nastrój pełen żalu i melancholii. W dzień odjazdu jesienny wiatr powiewał chłodno i słychać było głośne bzyczenie owadów, jakby ponaglających do wyruszenia w drogę.  (Murasaki Shikibu) 

        Lubię ćmy. Kiedy czytam przy zapalonej lampie, przylatują do światła i krążą nad książką.  (Sei Shonagon)

       Księżyc jesienny jest najpiękniejszy. Można jedynie współczuć człowiekowi, który nie odróżnia księżyca jesienią od księżyca w innych porach roku i wydaje mu się, że niezależnie od pory roku pozostaje taki sam. (Kenko)

      Przypomina ich sobie, gdy patrzy na zdjęcia. Po prostu im ktoś bliższy i bardziej kochany, tym chyba trudniej odtworzyć w pamięci jego wygląd. (Yasunari Kawabata)

     

                                      Yasunari Kawabata  z żoną
 
 

                Jesień ćmy księżyc 

           zapomniana twarz

           piękno przemijania 

           nie widzę nie czuję 

           nie odróżniam 

           błądząc we mgle 

           jestem jakby mnie nie było

           a nie ma mnie 

           w sposób niegodny uwagi

           widmowa egzystencja 

           nawet muzyka zamarła

           wyschła ostatnia łza

           odbita w kropli deszczu

           i tylko wlecze się za mną 

           rozgnieciony odwłok 

           samotności 

             

Komentarze

  1. Litery na końcu powiększyła sztuczna inteligencja, wątpię, czy odgadując intencję autora...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odwłok samotności? 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. " w samotnosci" może byłoby lepiej?🤔

    OdpowiedzUsuń
  4. " w samotnosci" może byłoby lepiej?🤔

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak sobie pomyślę ilu ludzi było i już ich nie ma... Nie ma już komu o nich nawet pamiętać. Cóż warte są ludzkie niesnaski, dążenia i nadzieje przy tak krótkim życiu? Zupełnie nic.

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż, od jakiegoś czasu czuję jakbym żył tylko z przyzwyczajenia... Ale jestem i żyję nadal, tylko coraz trudniej mi znaleźć jakiś tego sens.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie cytaty zachęcają do lektury. Lubię takie refleksyjne klimaty, zimy i jesienie, powroty do przeszłości. A potem dla odmiany - skrzący się humor, poczynając od "Lesia" Chmielewskiej, który po latach był dziwnie mało śmieszny:(
    Ale tak zwykle bywa z powieściowymi powrotami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo smutny i bardzo piękny wiersz 💔

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się, że to co nadaje życiu sens to dom pełen ludzi. I praca, którą się lubi. Jeden ze znajomych dodaje do tego jeszcze (a właściwie stawia na pierwszym miejscu) uczucie miłości.
    A może raczej jest to potrzebne by zapomnieć o bezsensie 😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Komentując z pozycji świata Światłości mogę jedynie powiedzieć,
    że bardzo niskie wibracje powoduje lektura powyższego.
    Ktoś siedzący w świecie ciemności odrzuca wszelkie światło Nadziei.
    Pozostaje w waszym świecie -
    jesień,
    ciemność rozświetlaną tylko księżycem,
    ćmy, chłodny wiatr,
    jestem jakby mnie nie było,
    widmowa egzystencja,
    jakbym żył tylko z przyzwyczajenia.
    Cieszę się, ze Goldi wskazuje na potęgę energii miłości jako na to co nadaje sens życiu.
    Słońce, energia światłości nie istnieje w tej intelektualnej manifestacji życia w ciemności.
    Obniża nawet moje wibracje przeczytanie reportu z życia w świecie ciemności.
    Na szczęście otwieram tylko drzwi frontowe w moim domu, światłość natychmiast podnosi moje wibracje.
    A może spróbujcie -
    poczuć energie gdy czyni sie dobro.
    Chociaż dwie obce osoby każdego dnia, ktore mijamy w naszym życiu - wywołać uśmiech wdzięczności na ich twarzy.
    Otwórzmy komus drzwi w sklepie czy w kawiarni gdy kupujemy kawę z rana.
    Nawet z uśmiechem na twarzy powiedzmy komus mijanemu Dzien dobry.
    Im młodsza jest ta osoba tym lepiej.
    Poczujmy sie chociaż na chwile Ambasadorem Dobra.
    To podniesie natychmiast nasze wibracje w naszej duszy.
    Każdy z nas jest Światłem.
    Wiem, że wasza kultura zaprzecza, że czlowiek jest dusza a dopiero później fizycznym ciałem.
    odziu wiec pisze ogłupiony waszym intelektualizmem, że nie zna sensu swojego dalszego istnienia.
    Chociaż dwa razy dziennie, każdego dnia poczujmy że jednak jesteśmy Światłem.
    Niech chociaż na chwilę zapali się światło naszej duszy.
    Pozwólmy istnieć naszej świetlistej duszy z Królestwa Światłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoj świat światłości istnieje w twojej głowie i jako taki nie ma żadnego znaczenia dla świata w którym ja istnieję. Gadanie jest zawsze jedynie gadaniem, do czasu gdy w tym moim świecie nie pojawi się jakiś fakt, który je potwierdzi. Gadanie nie jest dowodem, dowodem może być jedynie dowód. Tak mówią prawa logiki.

      Usuń
  11. W świecie, gdzie wszyscy starają się przeżyć za wszelką cenę, trudno znaleźć wartość większą niż samo przeżycie. Miłość zdaje się większą wartością, jednak miłość poza grób to tylko jej pozostałość, kultywowana dla pamięci. Innymi słowy wszystko jednak jest ściśle powiązane z życiem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak Danku, czasami mam poczucie przygniecenia i ciężko mi się z tego wygrzebać chociaż wiem, że nie jest najgorzej. Brakuje mi sił - ile zesz można?
    Nie bardzo zrozumiałam co masz na myśli Odziu, że każdy chce przeżyć za wszelką cenę.
    Ten znajomy, o którym wspomniałam we wcześniejszym poście traktuje miłość raczej jak syrop na własne życie: właśnie ponownie się ożenił. Chociaż wcześniej ogłaszał wszem i wobec, że zmarła zona była miłością jego życia. Nie wiem sama, może tak właśnie trzeba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy, czy to Inuita żyjący w igloo, czy Rockefeller żyjący w pałacu, kompletnie każdy, nie chce umierać i zrobi wszystko co może aby żyć. Za wszelką cenę, nie jest tu tym samym dla każdego, ale taki jest związek frazeologiczny, używany kolokwialnie na kurczowe trzymanie się życia, najprawdopodobniej z nakazu genów, stojących na straży interesu biologicznego.

      Nikt nie wie jak trzeba, jeżeli chodzi o miłość. Biologicznie jedna nie wyklucza następnej, ani nawet dwóch czy więcej jednocześnie, ale miłość to nie tylko biologia. Wprawdzie u facetów podobno biologia gra większą rolę niż u kobiet, jednak bywa różnie i wiele jest też zależne od wieku. Na przykład ja, po przeżyciu prawie 50-ciu lat z Halinką, jestem pewny, że już nigdy takiego uczucia nie przeżyję, nie mam przed sobą następnych 50-ciu lat. A na jakieś miłostki nie mam ochoty, może jeszcze nie mam, a może na zawsze. Nie mam pojęcia, a to na zawsze może być już wkrótce. Nie mam złudzeń, że będę żył do 160 lat. 😀 Istnieją też tacy moi znajomi, którzy co kilka lat mają nową miłość życia, ani jeden nie wyszedł na tym dobrze. Kończy „zabawę“ najczęściej ruda miłość młodsza ponad dwadzieścia lat od delikwenta. 😉

      Usuń
    2. Tak, instynkt przetrwania jest bardzo silny. Wspominałam już wcześniej, że moja koleżanka po serii różnych zabiegów, i której już nie ma, powiedziała mi, że instynkt przeżycia jest najsilniejszą wolą człowieka.

      Co do miłości to pewnie zależy od tego, jakie kto ma oczekiwania. Myślę, generalnie u kobiet najczęściej jest to potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Nawet nie materialnego, tylko emocjonalnego. Takiego zrozumienia i ufności. Zapewne to jeszcze nie wszystko. Bo jak ktoś lubi chodzić do kina, a ktoś inny organizować obiady dla całej rodziny, albo gadać sobie o różnych rzeczach, to druga połówka też lepiej, żeby to lubiła. Poza tym związek to jest jednak także wspólne działanie, zatem trzeba mieć jakieś wspólne cele, żeby to wszystko się razem trzymało.

      Usuń
    3. Ja byłam kiedyś ruda 🐿️ ale farbowana 😀

      Usuń
    4. "Miłość przypomina ducha. Wszyscy o niej mówią, ale nikt jej nie widział" - napisał ktoś. Może nie byłbym aż takim sceptykiem, skoro istnieje szczęśliwa miłość macierzyńska i małżeńska, jakby na przekór temu, co o miłości pisała nasza nobliwa poetka noblistka.

      Usuń
    5. Goldi, myślę, że celnie opisałaś jak to wygląda ze strony kobiet, mężczyźni widzą to trochę inaczej, dlatego moim zdaniem głównie w związku potrzeba kompromisu. No i oczywiście ten wspólny cel.

      Basiu, te o których ja pisałem też były głównie farbowane... 😀 Nie wiem dlaczego podstarzałym facetom ten kolor najwyraźniej rzuca się na oczy (błąd zamierzony), ale tak jest i niektóre kobiety umieją to wykorzystać. 😉

      Usuń
    6. Konieczne jest chyba rozróżnienie. Miłość szczęśliwa zależy od dwojga osób. Można jednak kogoś kochać z różnym stopniem wzajemności, albo zgoła nieszczęśliwie, beznadziejnie itd. Nie pomniejsza to jednak samej miłości.

      Usuń
    7. Nezumi, czy miłość nieszczesliwa może się zatem równać miłości szczęśliwej?

      Usuń
    8. Odziu, a jak, według Ciebie (bo zdania mogą być różne), widzą to mężczyźni?

      Usuń
    9. Trudno odpowiedzieć na to pytanie bez dzielenia włosa na czworo. Może być nawet większa np. przez swe poświęcenie. Ale chyba nie powinna być celem.

      Usuń
    10. Nezumi, nie wiem czy. Byłabym zdolna do takiej nieodwzajemnionej milości. Mam chyba zbyt burzliwa krew.

      Usuń
    11. Oczywiście, że mężczyźni są różni i przez to mają różne preferowane modele współżycia. Mówię tu o związkach dojrzałych, bo te niedojrzałe to jest jeszcze zupełnie coś innego. Pomijając dziewiętnastowieczny model, typu, kobieta do kuchni i wychowywania dzieci, który jest coraz rzadszy oraz typu mężczyzna pantoflarz, pozostaje wspólne pożycie na zasadzie partnerstwa. Jednak mężczyznę faceta bardziej interesuje takie partnerstwo gdzie ma jakąś choć niewielką przewagę, tak się w naszej rzeczywistości utrwaliło od niepamiętnych czasów i nadal trzyma. Lubi jak to on zapewnia rodzinie bezpieczeństwo i w związku z tym chce mieć jakąś przewagę decyzyjną. Mądry facet jednak nigdy tego nie manifestuje i nie upiera się w tej swojej przewadze, wystarczy, że ją ma przy naradach nad najważniejszymi wspólnymi przedsięwzięciami. Każdy z partnerów w związku powinien mieć poza wspólnym życiem też trochę życia jedynie dla siebie, ale to jest też moim zdaniem bardziej potrzebne facetom niż kobietom, które mocniej cenią to co w życiu wspólne. No i tu potrzeba właśnie zrozumienia, dialogu i kompromisu, bo bez tego trudno o zadowolenie obu stron, z tego właśnie wynika potem w związku zaufanie i szczęśliwe pożycie. W sytuacjach gdy rodzi się nieufność i brak jest dialogu, to mamy najkrótszą drogę do końca miłości. To tak z grubsza, bo nie da się krótko omówić wszystkiego. Nie będę omawiał spraw seksu, ale to jest też dziedzina wspólnego pożycia, gdzie kobiety i mężczyźni mają trochę inne preferencje.

      Usuń
    12. Odziu, a jeżeli mężczyzna nie ma racji w ważnej życiowej kwestii, np. kupnie mieszkania (jesteś przekonana, że później będzie o wiele drożej i nie będzie gdzie mieszkać), to też dobrze jest dać spokój i postąpić jak on chce?

      Usuń
    13. Odziu, ja się nie czepiam i nie drążę dziury w całym. Jest to jeden z przykładów z mojego życia.
      Co zrobić, jeżeli wiem, że facet nie ma racji?

      Usuń
    14. Dziecka też bym nie miała 😟
      Obawiam się, że u mnie to się nie sprawdziło 😔

      Usuń
    15. Jeżeli mądry to się zorientuje, że nie ma racji i nie będzie się upierał. Gorzej gdy pomimo wszystko jest przekonany o swojej racji, wtedy zwykłe „a nie mówiłam" po wszystkim, sprawy pewnie nie załatwi. Myślę, że nie należy ustępować, tylko postarac się udokumentować lepiej swoje, tak żeby trudno było to obalić. U mnie akurat sprawy mieszkaniowe były w gestii Halinki, miała dużą wiedzę w tym temacie, nie miałem więc potrzeby z tym dyskutować. 😉

      Usuń
    16. Piotrze, wg Nauki DNA czlowieka jest zaprogramowane na 120 lat życia.
      Masz więc przed sobą potencjalnie jeszcze 45 lat życia.
      Ja poznałem technikę przeprogramowania tego DNA, wydłużenia telomerów aby przekroczyć ten limit lat życia.
      Tak więc nie ograniczaj się.
      Jeszcze możesz tutaj być z nami bardzo długo.

      Usuń
    17. Coś w tym "rudzielu" jest Odziu, może tym panom się zdaje, że rude są temperamentne i mają ten 🔥, ale to tak nie działa (przynajmniej w moim przypadku 😉). Dobrze mi było w tym płomiennym, bo i oczy mam na upartego (!) w kierunku zielonym, ale akurat ta farba tak niszczy włosy że musiałam zmienić. Poza tym rudy jest dla młodych, mój czas dla takich odważnych kolorków minął :(

      Usuń
    18. Ci faceci musieliby się rozglądać za rudymi naturalnymi, u nich chyba jest ten 🔥 Tylko nie ma ich wiele.

      Usuń
    19. Jeszcze o tym wykorzystaniu, niewątpliwie niektóre potrafią - mają ten "dar". To działa też w odwrotnej konfiguracji, i nie wiem w której stopień naiwności jest większy...

      Usuń
    20. Dziwne z tą noblistką, zdawało mi się że była szczęśliwa w miłości z Kornelem Filipowiczem.

      Usuń
    21. Danek, tutaj- jeżeli masz na myśli blog Nezumiego - możemy być tylko tak długo, jak długo będzie tu gospodarz ( i nam też będzie dane żyć, no i jeszcze ktoś może wylecieć, np ja, bo czasem zasługuję). Wiesz, co mam na myśli, w związku z tym... ?

      Usuń
    22. Danek, gratuluję Tobie tego hurraoptymizmu, niestety nie jest on poparty niczym. Nawet jakbyś jakimś cudem wydłużył sobie telomery to będziesz i tak coraz bardziej stary. Tego nic nie zatrzyma. Weź sobie zdjęcie z młodości, popatrz w lustro i obejrzyj sobie w internecie zdjęcia ludzi powyżej 100 lat życia. Do tego co na zdjęciu z młodości już nie wrócisz, tego co w lustrze nie zatrzymasz i jak przeżyjesz to będziesz tak wyglądał jak ci których zdjęcia są w internecie. Tak wygląda rzeczywistość, starość to nie jest okres w życiu człowieka w którym warto trwać. Gdyby można było być młodym przez 150 lat to ja chętnie, ale to jak jest w rzeczywistości, nie jest dla mnie atrakcyjne. Powolna utrata młodości jest znośna tak +/- do
      50-tki, a potem zaczyna się już tracić nie tylko młodość, odchodzą bliskie osoby, przyjaciele, znajomi i świat w którym się czuliśmy dobrze. Czy to może się komuś podobać?

      Usuń
    23. A może da radę stworzyć sobie ten stary świat? Gdyby zebrać znajomych od czasu do czasu w jednym domu i pobyć razem? Moja znajoma ma dużą rodzinę i ciągle rodzą się tam nowe dzieci, inne podrastają, zakładają rodziny - ona stale jest potrzebna. Wiem, że wspólnoty kościelne żyją też razem, wspierają się
      Może zatem to izolacja nie służy człowiekowi bardziej niż ten świat?

      Usuń
    24. Miałem na myśli to jakim się ten świat staje rozwijając się, a nie jedynie samotność. Każde pokolenie ma swój czas...

      Usuń
    25. Taka też była moja intencja: przebywając z ludźmi ze "swoich czasów", choćby to byli nawet ludzie nowopoznani, jesteś nadal w "swoich czasach". Nie o samotność mi chodziło. Ta czasami jest nawet nie taka zła. A napewno lepsza niż gdy przebywa się ze złymi ludźmi.

      Usuń
    26. Tyle tylko, że życie nie jest jedynie przebywaniem z jakimiś ludźmi. Caly świat jest inny, a pozbieranie w grupę starych tertyków, nie spowoduje, że to nagle będzie świat starych tetryków. Oczywiście, że pomaga się z tym pogodzić, przebywanie w grupach podobnych sobie ludzi, tego mam aż nadmiar.

      Usuń
    27. Mam zatem jeszcze jeden pomysł: zabrać tetrykow na wakacje!😀 Wyjechać! Boże, ale by było fajnie!

      Usuń
    28. Ja wymyslilam, że w przyszłym roku wynajmę cały,dosyć duży dom na miesiąc. Gdzieś na Warmii. I zaproszę tam (jedno po drugim) moją rodzinę i znajomych - to jest 12 rodzin (wszystko z dziećmi). Może część przyjedzie na jakiś czas (podzielimy się kosztami). Tyle tylko, że sama będę gotować. Będą ludzie, bachorajdy i bedzie się działo. Gdzieś koło Grunwaldu widziałam takie miejsce.

      Usuń
    29. Jak sprawi to Tobie frajdę i namówisz kogoś jeszcze, to czemu nie. Ale świata w ten sposób nie zmienisz. 😉

      Usuń
    30. Namówić stosunkowo łatwo - mordujemy się z dzieciakami w blokach, a jak są na podwórku to ich nie ma w domu 😀 Każdy chce też iść na spacer czy nad jezioro. Najtrudniej jest zorganizować, znaleźć odpowiednie lokum, zrobić zapasy. Zachować jasność umysłu (przynajmniej jedno z dorosłych) - zawsze jakiś bachorajd krwi sobie czymś upuści 🤪

      Usuń
  13. Goldi,
    to jest normalne, gdy w życiu mamy momenty takie jak piszesz:
    "czasami mam poczucie przygniecenia i ciężko mi się z tego wygrzebać"
    Powinnaś wtedy i oczywiście robisz wszystko co możesz zrobić w swojej mocy w tej sytuacji.
    Jednak zapraszasz do tej trudnej sytuacji Boga.
    Tym różnimy sie od innych - jako wierni mamy nasze oczy skierowane na Jezusa.
    Zapraszaj mnie do wszystkiego co robisz w życiu powiada ze stron Biblii sam Bóg.
    Masz w tym momencie wybór pochodzący z wolnej woli.
    Intelektualista tlumaczy, że wolna wola jest złudzeniem.
    Pochodzi to oczywiście z podszeptu szatana.
    Jeśli postawisz na walkę duchowa z tym doczesnym światem, zaprosisz Niebo do swojego codziennego zycia - wszystko nagle staje sie prostsze w Twoim życiu.
    Tego nie naucza sie na Katedrze Filozofii,
    Z wysokości Katedry Filozofii intelektualista zapewnia:
    wolna wola jest złudzeniem.
    Teraz masz wybór:
    czy jesteś z tym światem czy jesteś z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Boże, dodaj mi sił. I zlituj się, nie przyjmę na razie więcej ciosów. Jeżeli trzeba, wezmę je na siebie trochę później, bardzo proszę.

      Usuń
    2. Pobożne życzenia...

      Usuń
    3. Trochę nawet bardziej butne niż pobożne - takie targowanie się z Panem Bogiem 😃

      Usuń
  14. Odziu, z perspektywy czasu myślę, że był bardzo madry:

    OdpowiedzUsuń
  15. Odziu, z perspektywy czasu to myślę, że był bardzo mądry: to ja się przecież spalałam 😃
    Na wrak, który teraz łatam.
    Ale w końcu jakoś popłynę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty