Powinienem napisać w tytule "Lhasa - moja Miłość". Ale wystarczy to, co już kiedyś o niej napisałem. 

Lhasa była i pozostanie kimś szczególnie mi bliskim tak długo, jak długo żył będę w świecie muzyki. Jej głos jest compassionate - w języku polskim brakuje właściwego określenia, o czym rozmawialiśmy kiedyś z pewnym znajomym przy okazji tlumaczenia jakiegoś filozoficznego tekstu.  

     Mam kilka Jej koncertów, które ktoś nagrał na żywo i oczywiście jedyny koncert, który ukazał się na płycie po Jej śmierci. Jest to późny Jej koncert, spokojny, dość już wyciszony, ale pełen delikatnej ekspresji. Kilka dni temu dowiedziałem się, że pod koniec zeszłego roku pojawiła się "nowa" Jej płyta, zatytułowana "First Recordings".  Jest to tzw. "demo", ale bardzo dobrze nagrane. Lhasie towarzyszy tylko Jej gitarzysta, który jest też autorem utworu, do którego napisała tekst - "Desdenosa". Chciałem go tu zamieścić, bo na Youtube jest, ale w żaden sposób niestety nie da się tego zrobić. Pierwsze i trzecie nagranie pochodzi z tego opulikowanego pośmiertnie Jej koncertu. 

   





      




___________




      

Komentarze

  1. Jest dużo filmów z piosenkami z Jej koncertów, ale ich oglądanie za bardzo mnie wzrusza. Po Jej śmierci wciąż nie mogę dojść do siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja praktycznie odkryłem ją dla siebie, przy Twojej pomocy. Wprawdzie już wcześniej słuchałem jej niektórych utworów, ale powierzchownie bez zrozumienia. Obecnie po śmierci Halinki słucham bardzo często jak śpiewa. Melancholia tych utworów pokrywa się ze stanem mojego umysłu podczas wspomnień.

      Usuń
  2. compassionate voice
    przetłumaczyłbym na okolicznościowy albo współczujący w zależności od kontekstu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Compassion to coś więcej niż współczucie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego napisałem również okolicznościowy,
      w zależności od kontekstu

      Usuń
    2. Używa się tego słowa też w znaczeniu okazywania sympatii innym ludziom.

      Usuń
    3. Nezumi, być compassionate dla kogoś nie oznacza okazywania tej osobie czy grupie osób sympatii.
      To jest nieprawidłowe tłumaczenie.
      W tym wypadku angielskie sympathy oznacza współczucie.
      Czyli gdy ktoś ma brzmienie głosu charakteryzujące się jako compassionate voice -
      oznacza to, że odczuwają lub okazują współczucie i smutek z powodu cierpienia lub nieszczęścia innych i mają szczerą chęć niesienia pomocy i złagodzenia tego cierpienia.

      Usuń
    4. Prawdopodobnie masz rację. 🙂Ale współczucie nie zakłada gotowości do niesienia komuś pomocy, nawet jeśli jest szczere...

      Usuń
    5. no tak,
      po zastanowieniu się - szczera chęć niesienia pomocy a faktyczna gotowość do niesienia komuś pomocy to nie jest jedno i to samo.

      Usuń
    6. Oczywiście, Nezumi!
      Ty bardzo często mówisz, że komuś współczujesz!😃

      Usuń
    7. Bardzo często też komuś pomagam. 🙂

      Usuń
    8. Pozostaje uwierzyć na słowo.

      Usuń
    9. Doceniam złośliwość, chociaż powinienem może raczej współczuć...

      Usuń
    10. Pięknego dnia Wszystkim!🌞😀

      Usuń
    11. Dzień jest piękny... 🍀🙂

      Usuń
  4. Piętnaście lat, jakie dzieli mnie odkąd Jej nie ma, zmienił sporo w moim życiu.
    Podarowałem Jej ostatnią, anglojęzyczną płytę Oldze, a potem Marzence - ich też już, w moim życiu, nie ma. Ta płyta zdominowana jest przez temat akceptacji własnego odejścia i melancholię rezygnacji. Ale jest w niej tęsknota za odchodzącym życiem. Najbardziej lubię pierwszą Jej, w całości hiszpańską płytę. Za drugą dostała American Award. Śpiewa tam też po francusku. Mam nagranie z koncertu z okazji przyznania tej nagrody, podczas którego gratulacje sklada Jej pieśniarka fado - Mariza. Koncertowała w Warszawie. Wraz z siostrami występowała w cyrku...To są fakty mało istotne w porównaniu z pięknem, jakie pozostawiła w sercach tych, którzy ją podziwiali i kochali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedziałam kiedyś na sztuce teatralnej w odległym rzędzie i słyszałam głosy aktorów, nie mogąc zbyt dobrze zobaczyć ich mimiki. I jeden aktor miał taki głos, że gdyby poprosil, to od razu zostałabym z nim na zawsze 😃 Głos potrafi uwodzić, w głosie można się zakochać.
      Niewątpliwie jednak panowie mają o wiele więcej zalet niż głos 😃 I to raczej jest godne wzięcia pod uwagę 😀
      Mam nadzieję, że mieliście tak wspanialy wieczór jak ja. Za takie wieczory lubię Warszawę. Jeżeli jeszcze nie, to go miejcie!🌜

      Usuń
  5. Ktoś o niej napisał niedawno: "Jeden z największych głosów naszego wieku".

    OdpowiedzUsuń
  6. Oprócz drugiego dynamicznego utworu, pozostałe nostalgiczne i tęskne bardzo dobrze by się słuchało w przytuleniu.
    A druga piosenka super jest, i byłaby fajna na tą ostatkową potańcówkę :)
    Głos imponujący...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodałem na końcu jeszcze jedną w szybszym tempie. 🥀

      Usuń
    2. La corona de espinas z jej tekstu to korona cierniowa.

      Usuń
    3. Wpisana w ten czas ✝️

      Usuń
  7. No, ta też by była ok
    Ja bym tańczyła z wachlarzem, a we włosach kwiat... czerwony 🌹 Ale- już po karnawale ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty