Zamiast opowieści
Ach, naprawdę zdarza mi się pisać do obrazka. Może dlatego, że nie piję.
Miała być moneta rzymska, ale nie mogę jej odnaleźć. Napisałem już zresztą sporo starożytnych opowieści z życia rzymskiej arystokracji przed wybuchem wulkanu, który zniszczył Pompeje. Uwielbiam jedynowładztwo i kataklizmy przyrodnicze, ale tylko te z przeszłości. Tak więc całkiem przypadkiem natknąłem się na te obrazki z okresu nazywanego La belle epoque i późniejszej, już nie wiktoriańskiej Anglii. Poddaję się zatem losowi i zamiast opowieści przytoczę kilka myśli dotyczących ubóstwa - lichych być może, nie "złotych" i mało oryginalnch.
---------
Przekrzykują się w gadaniu o "chrześcijańskich wartościach Europy". Pewien Człowiek urodzony w Nazarecie powiedział Rozdaj wszystko ubogim i pójdź za mną...Bogaczy i lichwiarzy nie poważał...Nie poszli...
Św. Franciszek, który podobno gotów był przepraszać kota (jak to dowcipnie ujął Chesterton) raz jeden tylko podniósł głos na biskupa, kiedy ten wypomniał jego braciom ubóstwo.
Św. Tomasz, "doktor anielski", przypominał o tym, że według Pisma głodnego trzeba nakarmić, spragnionego napoić a bezdomnego "w dom przyjąć", chociaż nie znalazł wiele czasu, żeby się tym zajmować.
W Indiach, kiedy ktoś przed pałacem Maharadży konał z głodu, mówiono "Taka karma!" I bardziej troszczono się o krowy...
W Polsce o biedakach mówi się, że to nieroby, a bezdomni to pijacy i śmierdzą w komunikacji miejskiej. Kiedy spytałem studentów, co zrobić ze staruszkiem, który nie ma butów i odmroził nogi, które krwawią, ktoś odpowiedział: "Od tego są służby, żeby go uprzątnąć".
Podczas wojny chłopi oddawali Żydom z transportu szklankę wody za złote obrączki. Żydzi w swej obecnej "sprawiedliwej" wojnie ograniczali ludności cywilnej dostęp do wody, żywności i opieki medycznej, także kobietom, starym ludziom i dzieciom.
W epoce wiktoriańskiej - w tej pięknej epoce, biedacy przymierali głodem, często po kilkunastu godzinach pracy. A zimą po uiszczeniu dwóch pensów, pozwalano im nocować na stojąco w noclegowni. Była tam lina, na której mogli za tę kwotę oprzeć głowę.
Najbardziej szkoda na świecie dzieci, głodnych, poniewieranych, zmuszanych do pracy ponad siły i prostytucji, a czasem nawet zabijanych w ramach odszczurzania, albo podczas jakże słusznych wojen i czystek etnicznych.
Znam wielu ludzi, którzy pomagają innym w potrzebie. I może nawet jest tak, jak pisze Fromm - człowiek jest z natury dobry. A okrucieństwo i nieczułość jest wynikiem "nieprzeżytego życia" - frustracji i psychicznej niezdolności do wzrastania. Ubóstwo bywa zawinione, bezdomni lubią na ogół wódkę i "wolność", żebracy bywają natarczywi i lepiej ich nie wpuszczać do domu. Każdy, kto może, powinien zarabiać na siebie. Nie każdy, kto ma pieniądze, żyje z wyzysku i biznesowej kradzieży - ludzie ciężko pracują, żeby utrzymać siebie i swoich bliskich. Nie o tym jednak mówię. Brytania, bogata i "wielka" stała się dzięki krwawemu i nieludzkiemu wyzyskowi kolonii i working class. Obok pozbawionego najczęściej gustu przepychu, istniała charity, a mimo to ludzie żyli często w beznadziei, ponieważ dominowała ideologia, dla której "Pieniądz stał się Bogiem", a posiadanie j e d y n ą miarą wartości człowieka.
Po co o tym przypominać "tu i teraz"? Przecież nierówności społeczne nie są aż tak wielkie i po części niby uzasadnione, a ekonomiści wmawiają nam, że wyzysk nie istnieje. I mają receptę na wszelkie niedogodności życia społecznego - sprywatyzować wszystko, a działanie państwa ograniczyć do policji, wojska i urzędów podatkowych. Neoliberalizm nie pozostawia złudzeń. Myśl, że miarą kultury społeczeństwa jest stosunek do ludzi słabych, starych, chorych, społecznie wykluczonych i poniżonych, do bezbronnych dzieci, jest mu bezwzględnie obca. Społeczeństwo podobno bogaci się, a nowobogatcy narzucają innym swój gust moralny i pogardę dla "nieudaczników" i ofiar nierówności społecznych. Dlatego też państwo nie znajduje pieniędzy na ochronę zdrowia, mieszkania komunalne, naukę, edukację i kulturę. Kto bogaty zrobi sobie operację i uratuje życie, kupi sobie dom z ogrodem, albo wyśle pociechy do Oksfordu. Ludzie starzy i chorzy wymrą odciążając budżet, a biedne i pozostawione samym sobie dzieci wszystko zniosą. Po co budować przedszkola i żłobki, i fundować im poważną edukację...
Przeczytałem niedawno, że gdybym popełnił samobójstwo w młodości, to byłoby to czymś niestosownym, bo budżet by na tym stracił. Ale gdybym to zrobił teraz, to odciążyłbym budżet i nikt by po mnie nie płakał. Łzy współczucia nie są mi potrzebne, ale kierując się podobną logiką wysyła się ludzi do piachu. W neoliberalnej Polsce umieralność jest jedną z największych w Europie, podobnie jak depresja wśród dzieci. Nie tylko w małych miastach, ale i w Warszawie likwiduje się szpitale.
Proszę o niezamieszczanie pod tym tekstem komentarzy, z których wynika, że sam jestem nieudacznikiem, czy o zgrozo - socjalistą i że jest to całkiem bez sensu, bo i tak nic nie można zmienić. Mam świadomość jak niewiele innym materialnie pomogłem i że znacznie częściej ktoś pomagał w ten sposób mnie. Nie przypisuję też sobie jakiejś szczególnej wrażliwości. Jednak wizja społeczeństwa, w którym "ludzkie tratują się w biegu do wodopoju" ( jak to wyraził jeden ze szlachetnych ludzi jakich znałem, który nie bał się o tym mówić), a państwo uchyla się od swoich podstawowych obowiązków, jest mi obca...
...W referacie wygłoszonym w Polskim Towarzystwie Filozoficznym. Miałem potem okazję rozmawiać dłużej z jego Autorem. 🥀
OdpowiedzUsuńNezumi,
OdpowiedzUsuńja tylko w komentarzu napisze, że wyjechałem z waszego kraju, gdzie ludzie otrzymywali dwa tysiące czy się stoi czy się leży.
Taka komunistyczna jajogłowych sprawiedliwość społeczna.
Tak zwani intelektualiści dyskutują, jak zabrać tym, którzy jednak chcą pracować aby w życiu coś mieć.
Na szczęście znalazłem wspaniały kraj do życia gdzie żyjąc oraz pracując normalnie doszedłem do godnego poziomu życia.
Korzystając z wolności słowa masz prawo domagać się od innych płacenia większych podatków aby dokonywać redystrybucji pompując pieniądze na pomoc tym słabszym.
Niestety często zmusza się ludzi do płacenia większych podatków.
Niszczy to jak zaraza społeczeństwo od środka jednak jajogłowi maja satysfakcje, ze robią socjalizm.
Danek, przecież redystrybucji dokona Jezus jak twierdzisz. Śmiałem się przez cały wieczór, jak sobie wyobraziłem, że Jezus odbiera Nazumiemu i oddaje Dankowi. 🤣
UsuńDanek
OdpowiedzUsuńNie spodziewałem się po Tobie innego komentarza...🙂
Okay Nezumi,
Usuńto może wytłumacz dokładnie czego oczekujesz od instytucji państwa, proszę.
Gdy piszesz: " a państwo uchyla się od swoich podstawowych obowiązków"
Nie wątpię, że to czego ja oczekuję od instytucji państwa w jakiś sposób na pewno rożni się od Twoich oczekiwań.
UsuńZ całą pewnością. Ja jednak nie mam już oczekiwań. Państwo, w którym żyję, jest wrogie swym obywatelom...Nie wszystkim, oczywiście. Są tacy, którzy nieźle się bawią...
UsuńNo ładnie.
UsuńTeż tak myślałem o kraju w którym teraz żyję, że już robi się coraz gorzej,
jednak nadziei tracić nie można.
Trump wygrał wybory,
ludzie mieli już dosyć tej opętanej poprawności we wszystkim.
Wreszcie można oddychać w Ameryce.
Przeszło moje wszelkie oczekiwania jak w zaledwie jeden miesiąc można zmienić otaczający mnie świat.
Wreszcie normalne stało się rzeczywistością.
Szpitale muszą być likwidowane-jest ich 4 razy więcej w Polsce na ilość obywateli, niż w Danii. Utrzymanie łóżka szpitalnego to najdroższa rzecz w systemie ochrony zdrowia. Wielokrotnie dyrektorzy chcą utrzymać na siłę ilość łóżek w szpitalu - dostaja wtedy wieksze pieniądze z NFZ, chociaż pacjent śmiało może zostać obsłużony w ambulatorium. "Państwo nie znajduje pieniędzy na ochronę zdrowia": innowacje terapeutyczne są drogie i wymagają ogromnych środków finansowych. Pomimo ciągłych wzrostów nakładów na zdrowie na przestrzeni ostatnich 15 lat, nadal brakuje pieniędzy. Należy zredukować tam, gdzie się da, szpitalnictwo i niepotrzebne oddziały. Jak? Przecież zaraz będzie krzyk, że oto likwidują oddział położniczy w naszym szpitalu! Tak, bo można jechać do innego 50 km dalej (nie opłaca się społeczeństwu utrzymywać całej infrastruktury i zespołu, gdy na oddziale odbywa się jeden poród dziennie.
OdpowiedzUsuńRozwiązaniem mogłoby być też nie tworzenie innowacji w Polsce (terapie mogłyby być wtedy tańsze). Do tego trzeba promowac naukowców kreatywnych, którzy starają się swoimi pracami odpowiadać na potrzeby społeczeństwa. Dlatego studiuje innowacje na WUM. Druga niezbędna rzeczą, aby to wszystko ratować jest obecny system ochrony zdrowia - mamy NFZ, a nie wolny rynek ubezpieczycieli prywatnych, jak w Stanach - to powoduje małą konkurencyjność we wdrażaniu innowacji w medycynie i w efekcie małą dostępność dla pacjentów nowoczesnych technik leczenia. Jesteśmy dlatego daleko w tym za Stanami.
Napisałam tylko o tym, na czym się znam. Wydaje mi się, że nie należy krytykować spraw, o których tak naprawdę wie się niewiele.
...Z ochroną zdrowia w Polsce jest tragicznie (statystyki dobrze to wykazują) i niestety z własnego życia znam sytuacje, w których można byłoby uratować czyjeś życie, gdyby osoba ta nie musiała czekać w nieskończoność na wizytę lekarską, albo na zwolnienie się szpitalnego łóżka. To daje mi prawo do wypowiadania się na ten temat, chociaż nie jestem pracownikiem służby zdrowia.
UsuńGoldi, głupota tego co napisałaś o braku pieniędzy na służbę zdrowia, wychodzi gdy spojrzymy na te sumy, które otrzymuje kościół, praktycznie nic nie dając w zamian. Nie mówiąc już o ojcu dyrektorze. Pomimo modlitw ludzie chorują i miejsc w szpitalach brakuje. Ciężko chorą żonę woziłem na chemię do szpitala, gdzie była przyjmowana na jeden dzień z dostępem do krzesła.
UsuńTo nie wina neoliberalizmu, czy jakiejkolwiek innej ideologii. Idee nie robią krzywdy, tylko ludzie wprowadzający je w życie. Jest taka zasada odwieczna, czas gdy źle się dzieje, tworzy silnych i niezłomnych ludzi, oni to tworzą lepsze czasy, które są z kolei wylęgarnią ludzi słabych i podłych, którzy jako pasożyty tworzą innym ciężkie czasy... Właśnie żyjemy w takiej wylęgarni.
UsuńOdziu, nie napisałam głupot. Przestan wreszcie obrażać ludzi . Mało było Ci na Twoim blogu? Miało Ci to dać do myślenia-o Twoim chamskim zachowaniu. Z ochroną zdrowia jest u nas źle. Wasze uzyskiwania nic jednak nie pomogą. Może warto uciszyć jadaczki i dać działać tym, którzy znają się na tym i chcą coś z tym zrobić. Ja już nawet nie proszę Was o wsparcie. Tylko przestańcie dziamgotac. Albo, po prostu, nikt więcej Warszego zdania w tym temacie nie będzie brał pod uwagę.
UsuńOdziu, jeżeli ktoś chce dac na kościół - niech daje. Nikt nie może tego krytykować, bo to sprawa jedynie dającego.
UsuńW ochronie zdrowia jest za mało pieniędzy (podwójnie mniej niż w krajach zachodnich - w relacji do PKB). Technologie są coraz lepsze (medycyna personalizowana zdolna wyleczyć z nowotworu kosztuje bajońskie pieniądze). Ale wylecza! Podwyzki na pensje medykow są znaczne -teraz żyją już na poziomie. Żeby zdobyć na to fundusze to, oprócz zwiększenia nakładów, potrzeba uwolnić rynek ubezpieczycieli. Inaczej będziemy tylko dziamgotac jak jest źle.
Odziu, moja koleżanka od 15 lat przyjmuje chemię (zachorowała na nowotwór piersi w wieku 33 lat). Nigdy po niej nie przebywała dłużej w szpitalu niż parę godzin (1-3). Chemie normalnie przyjmuje się w ambulatoroum, nie potrzeba w szpitalu. Więc nie wiem w czym widzisz problem.
UsuńGoldi
UsuńTo nie "ktoś" daje, tylko państwo daje. I niekoniecznie wszyscy tego chcą...
Problem w tym, inteligencjo, że ciężko chorzy powinni leżeć w szpitalu pod fachową opieką lekarzy, a nie w domu pod opieką męża. Wpisz sobie w Google „ziarniak grzybiasty" kliknij na grafikę, żebyś nie robiła z siebie mądrali, mówiąc o czymś o czym nie masz pojęcia.
UsuńOdziu, z Tobą kompletnie nie da się rozmawiać. Ty negujesz absolutnie wszystko. I mówisz, że ktoś pisze głupoty. Nikt tak o Twoich wypowiedziach nie pisze (że są glupie). Nezumi, dlaczego pozwalasz na to Odziowi? Czy wszyscy mamy zacząć obrzucać się tu odchodami? Jeżeli tak, to opublikuj te odchody, którymi obrzuce Odzia. Proszę cię, Nezumi, o odpowiedź.
OdpowiedzUsuńAle Ty nie rozmawiasz ze mną, ani ja Tobą. Wpadłaś do mnie na bloga jak obrażona królewna i zaczęłaś agresywnie napadać tam na komentujących. Ja tylko komentuję podobnie agresywnie, to co Ty Tu wpisujesz. Masz już jakieś pojęcie jak się wtedy zachowałeś.
Usuń"Może warto uciszyć jadaczki". To jest kultura magla...Zamknąć mordę i broń Boże niczego nie krytykować. Oni przecież są "kompetentni" i wiedzą, co robią...Tną teraz np. pozaszpitalna opiekę psychiatryczną. Naprawdę dziwię się, że nie wiesz, w czym problem.
UsuńBo tego rodzaju krytyka, Nezumi, jest do niczego - wszyscy wiemy jak jest. Wymienianie kolejnych przypadków niewydolności systemu nic nie da. Da zabranie się za niego - i tu problem: czy nieinteligencja przestanie wywierać wpływ populistyczny na polityków i da działać inteligencji??
UsuńOdziu, przykro mi bardzo, że sobie nie poradziłeś. Ja znam jako tako system i daję sobie na razie radę z członkami mojej rodziny, choć choroby wypadają u nich statystycznie tak często, jak u innych. Pomaga mi znajomość procedur, wykształcenie w dziedzinie biologii medycznej oraz wiedza o rodzaju i umiejętnościach specjalistów w całym naszym pięknym kraju. Pomagam każdemu jak tylko czasowo mogę. Bo i mnie pomagają. Ale ja jestem za to wdzięczna i dziękuję im za ich wiedzę, nie madrzac się, że mówią głupoty albo, że tylko mnie spotkało takie niesprawiedliwe nieszczęście.
Nezumi, wiem w czym problem. Bardzo dobrze wiem.
UsuńGoldi. A mi jest przykro jak czytam te głupoty co piszesz. W tym sęk, że dałem sobie radę, bo musiałem, choć to nie było moje zadanie, tylko służby zdrowia. A te procedury o których piszesz są tak idiotyczne, że nawet Ty byś ich nie wymyśliła. Na przykład lekarstwo w cenie ok. 500,- zł za fiolkę, jest darmowe dla seniorów chorych na reumatyzm, a dla seniorów chorych na nowotwór jest odpłatne. Mam cały zestaw, takich procedur, jakby ktoś chciał się zapoznać… A Ty mówisz mi o znajomości procedur i wykształceniu. Gdzie było to wykształcenie, jak te procedury wymyślano. I dlaczego niby procedury sa ważniejsze od zdrowie i życia ludzi. Że pieniędzy nie ma… bo je państwo marnotrawi
UsuńOdziu, ja wiem jak się zachowałam i dlaczego. Nezumi też wie. Faktycxnie, tak jak powiedziałeś, jestem inteligentna.
UsuńGoldi
UsuńJeśli pozwalasz sobie na niekontrolowaną agresję wobec osób, których nawet nie znasz, to oczywiście dobrze wiem...
Goldi.
UsuńJak wiesz to tym gorzej i nie ma „dlaczego", ktore by to tłumaczyło. Inteligencja to nie wszystko, szczególnie jak świadczy o niej jedynie własne mniemanie. Ty jesteś inteligentna, a Danek zbawiony... 😂
Człowiek, który jest inteligentny, coś wie, chce dobrze i pracuje dla innych, musi umieć się odciąć od wszelkich opinii, nawet negarywnych opinii tych, dla których chce dobrze. Lider ma być liderem.
UsuńNie ma czegoś takiego jak służba zdrowia. Nikt nie ma Ci służyć, Odziu.
UsuńOdziu, jak przeczytałam o tej odpłatności za metoteksat, to roześmiałam się w głos. Ważne było wtedy, żeby jej ten MTX pomógł w chorobie. W d....ie bym miała ile to kosztuje i czy mam Ja wozić co drugi dzień do Szczecina!!!
UsuńTak, tacy z Dankuem jesteśmy. A Ty, Odziu, mówisz głupio.
UsuńTak, tacy z Dankuem jesteśmy. A Ty, Odziu, mówisz głupio.
UsuńGoldi, nie życzę Tobie abyś musiała się zastosować to tego swojego wymądrzania się i wozić ciężko chorą osobę do Szczecina, oraz wydać wszystkie pieniądze na jej leczenie, pomimo, że przez przeszło 50 lat opłacania „składki„ (?) państwo uzbierało kwotę, za którą spokojnie mógłbym leczyć Halinkę w Szwajcarii, a nie w Szczecinie.
UsuńNie ja wymyśliłem tą idiotyczną nazwę, nawet teraz po zmianie też jest durna, bo nie o chorych w niej chodzi, tylko o zdrowych. Nikt służby nie oczekuje, ale działania i to skutecznego. A działanie to nazywane ochroną zdrowia wyglądało tak: żona miała udar, po którym trafiła na kardiologię, gdzie stwierdzono, że serce ma zdrowe, żadnego leczenia odpowiedniego dla udaru nie zastosowano, pomiędzy drugim udarem, trafiła do dermatologa który przez pół roku leczył atopową skórę, która nie poddawała się żadnemu leczeniu, a w międzyczasie żona miała drugi udar, ale znowu zamiast na neurologię skierowano ja na kardiologię, gdzie wreszcie po konsultacjach stwierdzono udar, ale zamiast na leczenie neurologiczne, wypisano ją do domu, a problemy poudarowe opóźniły potem inne leczenie. Dopiero gdy ja za własne pieniądze zrobiłem badania wymazu z ran na skórze, które nie wykazały niczego, ani wirusów, ani bakterii, ani grzybów, ani drożdżaków, niczego, dermatolog skierował żonę do szpitala dermatologicznego, bo chociaż miał już podejrzenie nowotworu (po pół roku) to na onkologię nie mógł, dopiero po miesiącu badania w szpitalu pobrano wycinek, który dał lekarzom pewność, że to nie schorzenie dermatologiczne. Onkologia nadal była niedostępna, procedury, więc żonę wypisano do domu. I w ten sposób ochrona zdrowia straciła około 7 miesięcy czasu niczego nie chroniąc, a ten nowotwór to był sprinter. Pobranie wycinka na początku leczenia u dermatologa i wdrożenie leczenia, dałoby szansę 20-letniego przeżycia, po tych 7 miesiącach szanse już były tylko na przeżycie około 2 lat. Ale ochrona zdrowia nie dała rady nawet tego czasu ochronić, bo z ochroną chorych to ma problemy proceduralne. Po wielu „przebojach” żona wreszcie trafiła na hematologię, bo to był nowotwór krwi, ale tylko na jednodniowe pobyty w szpitalu dla pobierania chemii i w końcu immunoterapii, choć to w zasadzie już niczego nie mogło zmienić, bo było o wiele za późno. Tak wygląda ochrona zdrowia ciężko chorych ludzi. A Ty sobie jeszcze z tego kpisz. Nie módl się o mnie nie potrzeba, pomódl się lepiej, o powrót swojego umysłu do równowagi.
Odziu, ja woziłam swoich. Z Podlasia do Krakowa raz na dwa tygodnie przez półtora roku jesna osobę i z Warszawy do Gliwic przez pół roku druga osobę. Obie mają się, dzięki Panie Boże, całkiem nieźle. To był nowotwór, a w drugim przypadku rozległy wylew.
UsuńOdziu, to co opisujesz, jest mi znane. W Twojej sytuacji postąpiłabym na samym początku zupełnie inaczej. Wiem, nieliczni wiedzą co i jak zrobić, jak sobie poradzić w systemie, który jest bardzo zły, niewydolny i zrobił się patologiczny. Nienawidzę tego, co się dzieje: Moja przyjaciółka z 15 letnim nowotworem piersi żyje tylko dlatego, że jest biologiem (wie jak i powinno się to leczyc z informacji z branżowych czasopism z całego swiata) i ma rodzinę pełną profesorów medycyny (podpowiadają sobie gdzie, u kogo i jak załatwić i mają nawzajem długi i przyslugi). Patrzę ma nią i cieszę się, że z nami jest, ale z drugiej strony.... rozumiesz. Ja nie miałabym żadnych szans, dawno byłabym zakopana. Nie chcę, żeby tak było!!!! I dlatego muszą być zmiany. Potrzeba natychmiast zmian. I może warto by było kiedyś komuś zaufać w tym względzie. Inaczej utkniemy w tym bagnie na zawsze. I tylko wybrańcy będą mieli szansę na przeżycie. Każdemu taka szansa się należy.
UsuńPoza tym, Odziu, bywam "nawiedzona". Jak się uprę, to potrafię narobić bałaganu na cały szpital. Znam prawa pacjenta i inne regulacje, więc łatwo mnie się nie pobędą. Jak trzeba, jestem pyskata-Nezumi może coś o tym powiedzieć, gdy pewien doktorek chcial nas potraktować jak imbecyli. Jeszcze czasami warto wiedziec: jestem w stanie bez wahania czołgać się przed jakimś sku...ynem, gdy jest mi potrzebny do ratowania kogoś.
UsuńGoldi
UsuńKomu zaufać? Od 35 lat wprowadzają "zmiany"...
Tym, którzy wprowadzają zmiany. Bo: chcą to zrobić, i biorą na siebie ciężar krytyki, a nikt tak do końca nie może zagwarantować 100% skutecznosci, bo decyzje polityków są raz takie a raz innee. Np w założeniu jest stopniowych 6 zmian, spójnych i ratujących system, a politycy podejmują decyzję "na tak" w sprawie pierwszej i czwartej. To się rozlatuje-jeszcze bardziej rozwala system! Kasy chorych były dobrym rozwiązaniem. W perspektywie ale pod naciskiem społecznym uległy likwidacji. Zmiany muszą być stale, na bieżąco trzeba modyfikować, dostosowywać system do potrzeb.
UsuńPolitycy są jak chorągiewki na wietrze populizmu (gadania społecznego wszystkich znających się na wszytstkim).
UsuńGoldi, wiedza, którą teraz posiadam, przedłużyła by Halince życie na pewno, też umiem się postawić, ale wtedy rozmawiali ze mną profesorowie, dlaczego miałem im nie ufać?
UsuńKażdy jest mądry po szkodzie, ja też.
Goldi
UsuńPolitycy mają własne interesy i to oni decydują. Rozpieprzają i chcą prywatyzować ochronę zdrowia, bo ich samych stać na prywatne leczenie. Mają zresztą własne kliniki...Jakaś kontrola społeczna nad ich poczynaniami powinna być.
Obyście dlugo i szczęśliwie żyli w zdrowiu i zamożności, Odziu i Nezumi. Wiem, że będziecie się obaj nawzajem wspierać cokolwiek Wam się przydarzy. I niech tak pozostanie! A inni? Cóż tam inni!😆 To bezrozumne głupki przecież, no nie?
OdpowiedzUsuńGoldi
OdpowiedzUsuńOkreślenie służba zdrowia jest w potocznym użyciu. Służyć nikt nikomu nie musi, ale troska o zdrowie pacjenta jest ważniejsza niż procedury, które posyłają go czasem na tamten świat. Poświęcenie jest czymś naturalnym ze strony bliskich, a choroba i pobyt w szpitalu nigdy nie są czymś komfortowym. Jednak nie może być tak, że pacjent zmuszony jest walczyć o swe zdrowie i życie nie z chorobą a z systemem "opieki" zdrowotnej. I często te walkę przegrywa.
Nie może tak być. Więc trzeba ogrom rzeczy zmienić. Tylko, żeby ludzie przestali gadać o czymś, o czym nie wiedzą, nie krzyczeli, jak nie znają się i nie podburzali polityków. Dajcie działać i zaufajcie młodym, którzy zostali w tym pi...ym kraju i chcą dla ludzi tu żyjących coś dobrego zrobić. Narzekanie na system jest nic niewarte - potęguje tylko złość i agresję wśród ludzi.
UsuńMyślę, że ta zmiana systemowa najbardziej odbije się na mnie, czyli wtedy, gdy ja najbardziej (z racji wieku) będę potrzebowała wsparcia medycznego. Będzie mi o wiele trudniej niż teraz Wy macie. Więc naprawdę, trochę zastanowienia zanim zaczniecie narzekać.
UsuńNezumi, piszesz rzeczy oczywiste.
OdpowiedzUsuńI nie pouczaj mnie w tym aspekcie!😃
OdpowiedzUsuńWy w ogóle nie możecie być dla mnie autorytetami!😃 To właśnie przed chwilą wpadło mi do głowy! Teraz wpadło po tylu latach stycznisvi z Wami!!! 😃
OdpowiedzUsuńWy właściwie potrzebujecie mojej opieki!😄
Goldi
Usuńprzecież to normalne, że starzy na emeryturze nie mogą być żadnym dla Ciebie autorytetem.
Dla starych najważniejsze jest aby mieć jak najbliżej do miejsca opieki medycznej.
Nie ma znaczenia, że tylko jest w szpitalu jeden poród dziennie.
Twoje słowa padają na głuche uszy.
Emeryt chciałby aby otrzymać cały pokój prywatny gdy idzie do szpitala.
Dla Ciebie sytuacja w Danii jest idealnym rozwiązaniem.
Nie do zaakceptowania jest to dla polskiego emeryta.
Dodatkowo polski emeryt nie oszczędzał na okres emerytury wiec we wszystkim polega, ze będzie finansowany przez pracującą część społeczeństwa.
Nie masz więc szans cokolwiek zaoszczędzić ponieważ system jest tak skonstruowany, ze odbierze Tobie co zaoszczędzisz.
Dopóki mieszkasz w Polsce jesteś zdana na system promujący okradanie pracujących.
Nikt z emerytów nie może być dla Ciebie autorytetem.
Polegają bowiem na okradaniu Ciebie ze środków które w normalnych warunkach mogłabyś zaoszczędzić.
Wyborcy głosują na zachowanie status quo.
Starzy nie wykazują się czynem jak za czasów Gierka i nie umierają przed terminem.
Sytuacja więc tylko się pogarsza z każdym rokiem.
Jeszcze masz co najmniej 20 lat pracy zawodowej, wystarczająco długo aby dorobić się poza granicami Polski.
Jest to już jednak temat na inna rozmowę.
Danek, jak zwykle nie zawiodłeś ilością bzdur którą z siebie wyrzuciłeś, nie mając pojęcia o czym mówisz. Ale oczywiście masz rację, dorobić się trzeba za granicą, dlatego bo polski emeryt chce mieć cały pokój. Ale ty mądry jesteś. 😀 Polski emeryt chce mieć termin wizyty u specjalisty jeszcze za życia, a nie pokój w szpitalu, bo najpierw musi trafić do niego, zanim dostanie termin do szpitala.
UsuńI znowu zachowujesz się jak niedorozwinięty. Prywatne propozycje dla Goldi pisze się prywatnie, a nie publicznie na cudzym blogu.
Mam wielu znajomych w wieku emerytalnym w Warszawie.
UsuńJest kłamstwem, ze nie sposób dotrzeć do specjalisty zanim umrze się.
Kłamiesz Piotrze a wydaje się Tobie ze jesteś mądralą inteligentem.
Tyle rzeczywiście potrafisz - kłamać oraz poniżać.
Tak jesteś niedorozwinięty i już za późno abys cokolwiek zrozumiał.
Po prostu kłamiesz bo wolno Tobie kłamać na tym blogu.
W Warszawie emeryt ma dostęp do specjalistów i to na ubezpieczenie państwowe.
Danek
UsuńDostęp wszyscy, którzy płacą za ubezpieczenie mają. Ale znam osoby stosunkowo młode, które na wizytę do specjalisty, albo na badania się nie doczekały...Nie wszyscy mogą leczyć się prywatnie.
Młodzi Nezumi najczęściej przychodzą z problemem medycznym gdy już jest za późno.
UsuńNie spodziewają się, ze mogą być śmiertelnie chorzy w młodym wieku.
Organizm człowieka kompensuje różne problemy medyczne.
Tak wiec gdy 70% jakiegoś organu jest chore najczęściej jeszcze nie ma objawów.
Ja teraz mam czas wiec się badam.
Jutro idę po monitor serca, będę chodził przez 3 dni po czym kardiolog da mnie raport ze stanu serca.
Plus echo serca oraz stress test czyli testowanie jak radzę sobie kardiologicznie z sercem gdy jestem w stresie wysiłku.
EKG wykazało ze dwa połączenia sygnalizacji serca mam trochę zdegenerowane jednak trzeci układ sygnalizacji pracuje na 100%
Dał więc mnie szansę 1 do 500 ze będę potrzebował rozrusznik serca przed ukończeniem 100 lat.
Młodzi się nie badają - umrze podczas snu nawet nie wiadomo dlaczego serce wysiadło 40 latkowi.
Tak wiec Nezumi diagnostyka jest podstawą aby zdrowo żyć - podobnie jak diagnostyka auta.
Ktoś kto tylko leje paliwo nie może oczekiwać, ze długo pojeździ.
Danek
UsuńDostęp każdy ma, tylko że kolejka jest długa, bo specjalistów coraz mniej, wyjeżdżają za granicę. Do kardiologa czeka się średnio 6 miesięcy, do hematologa ponad 200 dni itd. No chyba ze przez ochronę zdrowia dla znajomych, to od ręki.
Z tego twojego grajdołka nic nie widzisz poza piątym wymiarem, więc potrafisz tylko bzdury opowiadać, bo podobno masz znajomych w Warszawie. 😀 Wiedzy żadnej, ale wymądrzać się musisz, choć wystarczy zapytać Googla. Tylko dlaczego na cudzym blogu, na swoim gadasz tylko sam ze sobą?
Odziu, Nezumi tak nie myśli jak Ty, skoro opublikował post Danka. To nie Twój blog.
UsuńGoldi, teraz Ty mi będziesz wmawiać, że wyganiam Danka z blogu Nazumiego? To nie moj blog jak piszesz, więc tylko wyrażam swoje zdanie, a Nazumi też je zamieszcza. A to znaczy że co, że się ze mną nie zgadza, ale zamieszcza?
UsuńNie zależy mi na tym żeby ktoś tu nie pisał, ale jak pisze nie na temat i bzdury, to mogę to napisać, bo to miejsce publicznie dostępne.
Goldi, na starość skleroza, Piotrowi się wydaje ze tutaj ma prawo stanowić kto ma prawo być na blogu u Nezumiego.
Usuń