Przyczajony tygrys


       Dziennik Krishnamurtiego leży gdzieś wśród książek i dawno już do niego nie zaglądałem, ale pamiętam jakie wrażenie na mnie kiedyś wywarł. Jedynie w samotności możemy poznać prawdę - pisał- ale aby ją poznać trzeba nauczyć się w skupieniu obserwować życie, tak jak to czynimy w odosobnieniu na łonie przyrody, aby potem powrócić ze świeżym spojrzeniem do kontaktów z ludźmi takimi, jakimi są, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy ich widzieć. Ten mający swe źródło w kontemplacji stosunek do życia i świata jest mi bliski i czerpię z niego trochę spokoju, choć miejska przyroda nie daje wielu takich okazji i możliwości. 

      Kiedyś Krishamurti opisywał jakimś młodym ludziom, prawie dzieciom, wieczór, który spędził pośród dżungli,  kiedy pewien maharadża zaprosił go do swej posiadłości. Chodził po lesie, ale czuł, że jest obserwowany przez tygrysa, wyczuwał jego obecność i w końcu chyba na chwilę go zobaczył. Buddyjski poeta Aśwaghosza napisał kiedyś, że życie jest jak tygrys przyczajony do skoku. Nigdy nie wiemy, co może nas spotkać. Nie można więc ufać życiu, które czasem boleśnie nas zaskakuje, ale można mimo wszystko zachować spokój. 

   


Komentarze

  1. Aśwaghosza był jednym z największych poetów buddyjskich w starożytności bliskiej samemu Przebudzonemu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście czasem też coś nas, jak się mówi, pozytywnie zaskakuje, wprawia w euforię a nawet w uniesieniu przeżywamy to jak rodzaj cudu. Nie zmienia to jednak natury życia, które w sposób nieunikniony przemija...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pisał jeden z moich Nauczycieli "życie jest cudowne i przerażające zarazem"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałem Krishnamurtiego, ale zamiłowanie do kontemplacji posiadam od zawsze. Kontemplowałem nawet wtedy gdy nie wiedziałem, że kontempluję. 😀
      I podobnie do niego, prawnego razy gdy chodziłem po lesie, to czułem że jestem obserwowany. Nie był to wprawdzie tygrys, a jedynie stary odyniec, ale gdy stanęliśmy oko w oko, to myśli miałem podobne jakbym spotkał tygrysa. Czyli, gdzie to spieprzać najszybciej jak się da. 😀 Ale patrząc w jego oczy zauważyłem, że on ma podobne myśli do mnie i emocje trochę opadły. Potem obaj z godnością rozeszliśmy się każdy w swoją stronę.
      Tak, nigdy nie wiadomo co może nam się zdarzyć, byleby tylko zakończenie było szczęśliwe i wynikała z niego jakaś puenta.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Z pewnością nie był to poeta Odyniec. Ten na pewno pośpieszyłby z puentą 🙂

      Usuń
    4. Herbu z pewnością nie miał... 😀

      Usuń
    5. Goldi

      Dziękuję Ci za komentarz z linkiem, który przed chwilą tu był. Napisałaś, że Chaplin powiedział, że "życie w jakiejś chwili jest śmieszne, ale ostatecznie jest dramatem" Chyba tak...Nie wiem, dlaczego nagle znikł. Chciałem usunąć mój ostatni komentarz, który opublikował się podwójnie.😒

      Usuń
    6. Nie szkodzi. Nic się nie stało.

      Usuń
    7. Nie szkodzi. Nic się nie stało.

      Usuń
    8. To ja go usunęłam. Życie to temat na całą noc. A ja muszę przygotować się na jutrzejsze spotkanie. I powtórzyć na pamięć cześć "Reduty Ordona". Zresztą, moje przemyślenia na ten temat nie są ci chyba obce, i nie do końca spójne z twoimi. Jak to w życiu bywa 😀

      Usuń
    9. Miejcie fajną dyskusję!

      Usuń
    10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Bardzo interesującym tematem jest też człowiek żyjący z tzw. sztuczną inteligencja (AI). Trochę zajmuje się tym zawodowo, dużo czytam, szperam, zrobiłam kurs zawodowy z wdrażania sztucznej inteligencji do biznesu i wyszukuje sensownych głosów na świecie w tej sprawie. Życie. To raczej nie na noc, lecz na cały semestr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz trzy wyważone i urocze haiku sprowokowały potrzebę zrobienia tu w komentarzach do tych utworów, wykładu akademickiego. Krętymi drogami chodzi wiedza.
      😎 🥀

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Rewelacja Goldi, zaraz zaproszę tutaj koleżanki koledzy żebyśmy mogli podziwiać tą twoją wiedzę. A przy okazji wpadnę do Ciebie na blogi i będę opowiadał twoim znajomym jakie maszyny CNC użyć aby skonstruować sztuczne serce. Masz tam jakiś znajomych?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest jeszcze rzecz dla mnie tajemna: stany splątane. Dwie cząsteczki zachowujące się w dużej odległości od siebie tak samo! Czy jesteśmy u progu teleportacji? Fizyka kwantowa to inny świat. To jeszcze przede mną.
    Które życie zatem wybrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goldi nie wiesz, mamy na przykład taki stan splątania, jak podwójna osobowość. To proste.
      Nie ma czegoś takiego jak fizyka kwantowa, jest mechanika kwantowa.

      Usuń
    2. https://www.nature.com/subjects/quantum-physics

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysł, mogłabyś to jednak wierszem opisać, bo tak to niezbyt jest to interesujące na blogu poety. Czy przez pochwę można zadać globulki wpływające na nieśmiertelność? To takie interesujące, przewie tak jak obecne filmy o tematyce, ostatnia misja starego twardziela przed śmiercią.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze każdemu dać po skrzynce złota... O kurcze rozmarzyłem się. 😎

      Usuń
  9. Cichaj, Odziu. To ważne, filozoficzne pytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani pytanie, ani filozoficzne. Zwykłe bla bla bla i to jeszcze nie na temat.

      Usuń
    2. Nezumi, czy leczyć ludzi zanim zachorują? Tak, aby nikt nie miał schizofrenii, nowotworu, mukowiscydozy, hemofilii, chorób autoimmunologicznych,... za cenę zatarcia bioróżnorodności genetycznej (a przez to może i indywidualnej osobowosci)?

      Usuń
    3. Ja myślę, że należy tak zrobić. Ale nie słyszałam argumentów innych ludzi. Chętnie bym usłyszała.

      Usuń
    4. Skoro tak myślisz... To uciekam.

      Usuń
    5. Nie potrafię odpowiedzieć
      na to pytanie. Musiałbym się zastanowić...

      Usuń
    6. Zastanów się proszę. Nie musisz być bioetykiem. Potrzeba zwyczajnych ludzi do takich kwestii. Oni potrafią rozważyć rzecz bez wpływu jakiś tam regulacji, historycznych naleciałości, sporów akademickich. Naukowcy często wychodzą z labow do zwyczajnych ludzi, tzw. "z ulicy". I wracają z lepszą wiedzą niż daje im przeczytanie naukowych artykułów.
      Ja bym modyfikowała, bo wiem co to znaczy dla indywidualnego chorego schizofrenia. Co to znaczy rak trzustki, rak piersi. W moim rozumieniu trzeba ratować pojedynczego człowieka. Ale mogę nie mieć racji.

      Usuń
    7. Goldi, a kto bierze pod uwagę zdanie prostych ludzi? 😀 Naukowcy wychodzą... Przecież większość naukowców to głupole odkrywający to za co im zapłacą, a nie to co prawdziwe i ważne.

      Usuń
    8. To może ja spróbuję dorzucić tutaj moje pięć centów z pozycji zwykłego człowieka.
      * po pierwsze nie sposób manipulujac genami dokonać zatarcia bioróżnorodności genetycznej (a przez to może i indywidualnej osobowości) - w szczególności nie sposób zatrzeć indywidualnej osobowości.
      Zapytasz Goldi niby dlaczego?
      Poniewaz osobowość człowieka jest nierozłączną częścią naszej świadomości - mającej charakter energetyczny czy jak niektórzy to nazywają astralnym ciałem.
      W fizycznym mózgu osobowość nie ma rezydencji niezależnie co twierdza wasi logiczni. Osobowości duszy człowieka nie można zmienić poprzez manipulacje genami.
      * po drugie - schizofrenia nie jest chorobą wynikającą z problemów w fizycznym ciele.
      Nie ma znaczenia jak manipulujesz genami - chorego nie wyleczysz z schizofrenii.
      Zapytasz wiec jak w pełni można wyleczyć tego nieszczęsnego człowieka?
      Jezus to pokazał poprzez swoje nauki.
      Najpierw trzeba się pomodlić, mieć wiarę na miarę Jezusa a następnie wypędzić diabla.
      Przepis niby prosty jednak wymaga ogromnej wiary.
      Domyślam się, ze otrzymam stek wyzwisk z pozycji logicznej - jednak apeluje aby dyskutować jak poradzić sobie z problemami poruszonym przez Goldi a nie wykrzykiwać o logice. Powinno dyskutować w sposób merytoryczny.

      Usuń
    9. Tak, zgadzam się z Tobą. Zmiany genowe muszą mieć bezposredniego wpływu na osobowość. Albo ten wpływ będzie niewielji. Przynajmniej przez wiele lat zanim zaczęlibyśmy stosować te techniki.
      To może faktycznie nie jest blog na takie filozoficzno-eugeniczne rozważania. I czytelnicy uważają to raczej za bullshit (🙂) więcusuwam swoje wpisy.

      Usuń
    10. Goldi

      Ja niczego takiego nie sugerowałem...

      Usuń
    11. Odziu, filozofowie także pracują naukowo.

      Usuń
    12. Nezumi, ja wiem, że Ty nie. W porządku. Mam wiele pytań w głowie i fascynujących rzeczy. Ale chyba nie tutaj jest ich miejsce. Nie napisałam też wierszem 🙂 po prostu dlatego, że nie jestem tymaczasowo zakochana 🙂🙂

      Usuń
    13. Do Danka
      Powinno być w moim komentarzu: zmiany genowe nie muszą mieć bezpośredniego...
      Wielu naukowców zwraca się do Boga widząc swoje mozliwosci swoje marne możliwości wobec potrzeb chorego człowieka.

      Usuń
    14. Do Goldi, najwięcej do Boga zwracają się zwykli ludzie i z tego zwracania gówno wychodzi. Również ci co go wielbią i się zwracają chorują i umierają w cierpieniach. Bóg ma podobnie marne możliwości co naukowcy. Szczególnie ten żydowski z Biblii. Mitologia niczego nigdy nie rozwiązała.

      Usuń
    15. Odziu, napisałam co ludzie robią - zwracają się do Boga. Gówno mnie obchodzi co o tym myślisz.

      Usuń
    16. A mnie gówno obchodzi to co piszesz, próbuje być tylko taki wredny jak Ty.

      Usuń
    17. Serdecznie dziękuję. Daleko mi jeszcze do mistrzyni, ale obiecuję, że będę się rozwijał. 😎 🥀

      Usuń
  10. Dziękuję za cierpliwość. I przepraszam za zajęcie takiej ilości miejsca. Miłej dyskusji!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze jestem pod wrażeniem niezwykłego nastroju jaki budujesz w swoich utworach.
    Zamiast widzieć tylko wszystko w powierzchownych faktach pedzacego gdzieś świata, zauwazamy, że trzeba sięgnąć głębiej.
    Zatrzymać się w ciszy i kontemplować swiat taki, który możemy zobaczyć tylko chroniąc się na chwilę przed wrzawą i chosem. We własnych myślach, rozważaniach. Może za drzewami czai się tygrys, może byśmy mogli podziwiać przez moment jego kolor , kształt i gibkosc,a może chce na nas rzucić się, skoczyć , nieważne.
    Ważne jest tu i teraz, poznanie siebie, i całego wszechswiata.
    Taki spokoj znaleziony w ciszy, oderwanie się na chwilę od zgiełku i zamętu, pozwoli nam wrócić z nowymi silami i innymi poblazajacymi oczami spojrzeć na ludzi i ich wielkie i małe problemy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nezumi,
    powiadasz za swoim filozoficznym mistrzem:
    "Jedynie w samotności możemy poznać prawdę ale aby ją poznać trzeba nauczyć się w skupieniu obserwować życie, tak jak to czynimy w odosobnieniu na łonie przyrody, aby potem powrócić ze świeżym spojrzeniem do kontaktów z ludźmi takimi, jakimi są, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy ich widzieć. "

    Gloryfikowana na Katedrze Filozofii warszawskiej uczelni Logika powoduje, ze konsument tej "mądrości" Piotr odziu zrozumiał, ze logicznie należy jeszcze mocniej dokładać, robić z ludzi oponentów a nie szukać wspólnego mianownika aby jakoś godnie przejść przez ten doczesny żywot.
    Oto logiczna wypowiedz Piotra po przeczytaniu wielu filozoficznych źródeł waszej ludzkiej wiedzy:
    "A mnie gówno obchodzi to co piszesz, próbuje być tylko taki wredny jak Ty"
    Smutne jest Nezumi,
    ze wasza ludzka Filozofia kreuje takie logiczne podejście do życia.
    Przecież Piotr przewyższa swoim oczytaniem w filozofii zwykłego zjadacza chleba.
    Popisuje się on tutaj u Ciebie zdobytą wiedzą po przeczytaniu tych waszych filozoficznych ksiąg.

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja odziu.
    Danek. To smutne jest, że piszesz jak zawsze nie mając pojęcia o czym.
    Niejaka Goldi alias Alma, wlazła (bo inaczej tego nazwać nie można) na mojego bloga i wypisując przygłupawe komentarze o tym jakie to kobiety są mądre w porównaniu, przegoniła komentujących, i rozsiadła się sama jak kura na swojej grzędzie, wypisując dziesiątki komentarzy jak to jest jej przykro, że jest taka wredna, ale ma presję w pracy i musi u mnie odreagować, potem stwierdziła, że ma jednak piękne życie bo sprzedała działkę i dlatego jest taka wredna itp. bzdety. W związku z czym postanowiłem się zabawić i być podobnie wredny w stosunku do Goldi. Na jej blogi nie chce mi się w wchodzić, to się produkuję tutaj, bo Nazumiemu też pewnie dokucza. 😎 Smutne jest jedynie to, że Ty taki zbawiony wesołek, nagle zauważasz gdzieś smutek, pieprząc o ludzkiej filozofii, jakby była jeszcze jakaś filozofia nieludzka. 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze odziu,
      osobiście uważam, że co dzieje się w Vegas zostaje w Vegas,
      czyli nie wynosi się spraw konfliktu na blog drugiej osoby, czyli naszego przyjaciela Nezumi.
      Ja szanuję ten tutaj blog.
      What happens in Vegas stays in Vegas.

      Usuń
  14. Osobiście to tutaj się wpieprzasz ze swoimi kazaniami, choć ja osobiście uważam, że masz do tego swojego bloga, czyli jesteśmy kwita. Nazumi zamieszcza, a to jego bog...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeczytaj jeszcze raz co powyżej napisałeś ^^^
      zachowujesz się jakbyś był właścicielem tego blogu,
      nie szanujesz Nezumiego -
      nie dość, ze wyżywasz się na innych użytkownikach tego blogu -
      decydujesz kto tu ma być a kto ma się wynosić.
      Czy ty już postradałeś zmysły na starość?
      Żadnej kultury osobistej.
      Nie odróżniasz kazania od dyskusji filozoficznej taki jesteś prosty prostak.
      Masz misję wyrzucenia wszystkich z tego blogu

      Usuń
  15. Danek przeczytaj to co napisałeś, to są przecież brednie. Blog ten jest Nazumiego i tylko on może tu o czymkolwiek DECYDOWAĆ. To jest oczywiste, chyba, że jak ktoś zbawiony to oczywistych rzeczy już nie rozumie, bo mózg ma w piątym wymiarze. On też decyduje, jakie komentarze na tym blogu zamieścić, a jakie nie. Zamieszcza Twoje więc nie płacz, że ja o czymś tu zdecydowałem. Zamieszcza też moje komentarze, więc nie uważa raczej, że jego nie szanuję. Ty piszesz tu swoje kazania obrażając ludzi z intelektem i filozofów, do których Nazumi należy, czyli to Ty go obrażasz bezpośrednio. Na dodatek twierdzisz, że to co dowiedziałeś się będąc w sekcie religijnej to jest filozofia, a to co wykładał Nazumi na Uniwersytecie to są w kłamstwa którymi mamił studentów. Niczego głupszego nie słyszałem w swoim życiu, dlatego ciągle dementuję te brednie, które wypisujesz.
    Masz swojego bloga mnie tam nie ma, więc masz zupełną swobodę, na dodatek tam Ty decydujesz, więc moim zdaniem logiczne to tam te twoje koszenia byłyby na swoim miejscu i tyle. Ale to tylko moje zadanie, a nie DECYZJA.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wszystkie komentarze, które zamieszczam, witam z radością. Kiedy jest mało komentarzy, to odczuwa się brak, a kiedy tonie się
    w ich powodzi bez związku z tym, o czym piszę, albo stają się zbyt napastliwe, to nie jest przyjemnie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wszystkie komentarze, które zamieszczam, witam z radością. Kiedy jest mało komentarzy, to odczuwa się brak, a kiedy tonie się
    w ich powodzi bez związku z tym, o czym piszę, albo stają się zbyt napastliwe, to nie jest przyjemnie...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nezumi
    Krishnamurti nie ma żadnego autorytetu wypowiadając tę mądrość, na którą zwracasz uwagę w jego filozofii poznania.
    "Jedynie w samotności możemy poznać prawdę ale aby ją poznać trzeba nauczyć się w skupieniu obserwować życie, tak jak to czynimy w odosobnieniu na łonie przyrody, aby potem powrócić ze świeżym spojrzeniem do kontaktów z ludźmi takimi, jakimi są, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy ich widzieć. "

    To jest propozycja indywidualizmu gdzie każdy w sposób subiektywny kreuje rzeczywistość.
    Bez autorytetu człowiek skazuje się na marginalizację istnienia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty