Wyznanie Nadziei

   jestem matką głupich

   umieram ostatnia

   jako cnota bujam w obłokach

   obok wiary i miłości 

   to dla mnie idą 

   na śmierć po kolei 

   żołnierze i poeci 

   a sarenka 

   wydaje ostatnie tchnienie 

   w potrzasku nocy

   dobrze że nie wiesz Narcyzie

   jak mi brakuje siebie samej

   i jak za sobą tęsknię 

   za odrobiną siebie

   w rozstrzaskanym lustrze

   kiedy mrok zasnuwa me oczy

   a złomowisko skał 

   przygniata głowę

   kiedy nie ma mnie już

   dla mnie samej 

   gdybym tak siebie nie kochała

   byłoby mi łatwiej żyć 

   i schodzić w otchłań Hadesu

                 

                   

                 



                  

                 

                   

Komentarze

  1. Te litery w "bujam w obłokach" wywaliła sztuczna inteligencja. Autor nie ma powodu aby to wyolbrzymiać 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Na to samo sobie pozwoliła z "ostatnim tchnieniem" 😟

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałbym może nawet "jak rozpaczliwie za sobą tęsknię", ale potrzebowałbym trochę więcej przestrzeni...I może nie trzeba tego dopowiadać.

    OdpowiedzUsuń
  4. I "gdybym tak siebie beznadziejnie nie kochała"...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty