Mądry mistyk

 


    Naczytałem się Krishnamurtiego w 

młodości i później, ale nie poszedłem 

"za nim", z czego pewnie byłby 

zadowolony nawet w obecnym mym 

położeniu, ponieważ nie uznawał 

autorytetów.   Zapewne nie zgodziłby 

się na nazwanie go mistykiem, chociaż 

jego Dzienniki ukazują go takim. Był 

przekonany, że prawdę możemy 

odnaleźć jedynie w ciszy kontemplacji

i samotności, obserwując uważnie 

życie w jego związku z naturą i 

całością istnienia, z pokorą i bez poczucia 

wyższości wobec kogokolwiek, nie ulegając 

intelektualnym modom ani religijnej, czy

politycznej indoktrynacji, wsłuchując się 

w głos serca.

      Przytoczę tu kilka jego myśli z 

poświęconej mu stronie internetowej, 

zamieszczanych tam przez różne osoby. 

Myślę, że można się z nich wiele

nauczyć...

     



        





           




Komentarze

  1. Z tym, o czym piszesz, wiąże się pytanie o różnicę między racjonalnym a nieracjonalnym uznawaniem autorytetu.
    Ludzie najczęściej uznają jakieś autorytety pod wpływem emocji, często zbiorowych i przez kogoś manipulowanych. Istnieją autorytety dla milionów jak np. Hitler...

    OdpowiedzUsuń
  2. Autorytet nauki byłby większy, gdyby tak wielu ludzi na nim nie zarabiało. Poza tym wiele naukowych teorii po pewnym czasie okazuje się pozbawionymi podstaw. Nauka też nie pyta na ogół o wartość czegoś, o ile nie jest to wartość utylitarna i bardziej kształtuje materialne niż duchowe życie...Dlatego potrzebni są też mądrzy ludzie, choć często i oni w czymś błądzą...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nezumi,
    proszę wytłumacz tutaj z jakiego powodu nazywasz tego człowieka, Jiddu Krishnamurti mądrym a także Mistykiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty