Niebiańska żaba
Przypomniano mi ostatnio te dwa wiersze. Ponieważ są
krótkie, mogę je przepisać. Tutaj jestem przede wszystkim autorem
przeróżnych opowieści, czasem wspomnień czy impresji, a
utworów lirycznych zamieszczam niewiele. Często są to haiku.
Malarz Marcin, syn znanego pisarza, napisał kiedyś, że poeta
ze mnie żaden, ale jestem za to mistrzem prozy poetyckiej.
Mam wrażenie, że oba te poglądy są nieco przesadne. Dwukrotnie
zamierzał nawet wydać moje haiku, ale jest to człowiek o
charakterze dość zapalnym i z naszą zmarłą znajomą Ninel
kłócił się wielokrotnie, co ona komentowała życzliwie "Prawdziwy
Artysta!" Do realizacji tych projektów nigdy więc nie doszło.
Od haiku wolę nawet epigramaty, nawiązujące do dawnych
greckich (niedościgłym wzorem jest tu dla mnie "Antologia
Palatyńska", o której tu niedawno pisałem wspominając jej
tłumacza Zygmunta Kubiaka), jednak nie przestaję podziwiać
Basho i chyba udało mi napisać kilkanaście, z których byłem
zadowolony i miały dobry odbiór (zwykle w krótkich cyklach
po kilka). Lubię też pewien rodzaj delikatnie refleksyjnych,
nastrojowych wierszy, które zdarza mi się czasem pisać.
Niestety nie mam ich teraz pod ręką, a nie chcę spędzać nocy
na ich szukaniu. Mam nadzieję, że moi stali czytelnicy, o ile
tacy istnieją i przyjaciele jakoś sobie je mgliście przypominają.
Pierwszy wiersz jest taoistyczny z ducha...Ale nie chciałbym
komentować własnych utworów.
* * *
błądzę po polu
jak przepiórka
karmi mnie ziemia
a błękitem poi niebo
wsłuchuję się
w ciszę przed świtem
i przed zmierzchem
kiedy opadają mgły
nie znam dnia
moich narodzin
ani rozpłynięcia się
w nicości
ZAPOMNIANY EPIGRAMAT
To moja słodka Iris ulepiła dla mnie te ciasteczka
z nadzieniem z brzoskwiń i z promyków słońca.
I dziś, kiedy odpływam w mrok łodzią Charona
czuję jeszcze smak i aromat tamtej radości...
Nie chcąc być podejrzewanym o lenistwo, dorzucę
jeszcze trzeci, pierwszy z brzegu, jaki mi się nawinie.
NIEOBECNOŚĆ
pustka łąki o zmierzchu
żuraw usiadł przy brzegu
rzeki płynącej donikąd
księżyc pluska się w wodzie
której już nie ma
zatopiony we mgle wspomnień
łowię ryby w oceanie wyobraźni
płowe trawy poruszają się
na sierpniowym wietrze
konik polny mruga do mnie okiem
jego nutki skrzą się
niebiańska żaba chwyta na język
senną muszkę lub ćmę
myszy przerażone rozbiegają się
na wszystkie strony
wszystko nagle ożyło
tylko nas już nie ma
jak okiem sięgnąć
Mam chyba jeszcze chwilę, więc dodam
jeden wiersz utrzymany, jak pozostałe, w konwencji
nieco staroświeckiej, ale może mniej cichy...
Wybór tych utworów jest całkiem przypadkowy, losowy...
BŁYSKAWICA I JASKÓŁECZKA
Kiedy niebo rozdarła błyskawica
jaskółka w lot pojęła, że belka
za chwilę runie i próbowała ocalić
swą kruszynkę...
Niebo było jasne i nawet jastrząb
nie spadłby szybciej na swą ofiarę.
Płaczki zebrały się z całej okolicy
a kruki i wrony napełniły ją
głośnym krakaniem.
Po kaczce wszystko spłynęło...
Cisza przed burzą krzyczy najgłośniej
wydobywając z siebie ogrom milczenia.
Serce słyszy ją w niepokoju,
że wszystko nagle zamarło.
Zdjęcie autora z czasów dla niego
nie tak odległych...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAlmo
OdpowiedzUsuńChciałem usunąć mój komentarz i przez pomyłkę (nie wiem jak to się stało) usunąłem Twój "Ale Żabul! Nie Ty Nezumi, tylko ten drugi obrazek. Podoba mi się to, co napisałeś, nie jest smutne tylko refleksyjne." Były też dwie emotikony, ale nie zapamiętałem - jakie. 🙂
Mam niejaką słabość do niebiańskich żab, ale ich nie pożeram zwyczajem Francuzów...🙂
OdpowiedzUsuńAlma
UsuńAle "niebiańskie"? Na niebie można doszukiwać się skorpiona, lwa, byka, ryb czy barana, ale żaby?
Chińczycy wierzą, że na księżycu mieszka królik i jak się dobrze wpatrzeć w księżycową tarczę, to go widać. Widziałem kiedyś medytującą żabę wpatrzoną w księżyc. A kiedy w kałuży, w której kąpie sie żaba odbija się księżyc, to żaba jest na księżycu 🙂
UsuńAlma
UsuńAha! To już się dowiedziałam ;-)
Pamiętam te gwiazdozbiory z jakiegoś planetarium wieki temu. 🙂
UsuńAlma
UsuńChciałam tylko skomentować po cichutku, że na polskim niebie żab nie ma. Ale na chińskim to i owszem, mogą być :-D A w Stanach na niebie to błyszczy aż 50 gwiazdek w dziewięciu szeregach!
Moje dziecko, (po jednym semestrze kryminalistyki na Uniwersytecie Dzieci) zamierza przebrać się na bal karnawałowy z a gangstera. No nie wiem do czego to wszystko zmierza...
To Japończycy widzą żaby i księżyc w kałużach. 🙂 Urocze są żabie haiku. Żaby mogą być na każdym niebie...W dzisiejszych czasach nie wiadomo, kto jest gangsterem. Niektórzy dobrze się kryją, jak nowojorska mafia😀
UsuńOkreślenie niebiańska nie musi dosłownie przynależeć niebu. Mówi się np. o Niebiańskiej muzyce Schuberta, "niebiańskie dłużyzny w muzyce Schuberta"...🙂
UsuńAlma
OdpowiedzUsuńSłuchajcie, chyba zacznę się zastanawiać co tutaj piszę, skoro mogę spodziewać się w przyszłości cytowania!😆
Dziękuję 🙂 Jednak nie pamiętałem całego...
OdpowiedzUsuń