Demon studni. Opowieść japońska

      Pewnego letniego wieczoru ktoś u kresu sił zatrzymał się przy leśnej studni. Zbliżał się zmierzch i o mało w nią nie wpadł. Pochylił się nad nią chcąc zaczerpnąć wody, ale przed sobą widział tylko mrok. Nie mogąc zaspokoić pragnienia chciał się w niej utopić, skoczył i roztrzaskał się o kamienne dno. Studnia była wyschnięta. 

     W chwilę potem spadł deszcz. Padał i padał przez kilka dni aż wypełnił prawie całą studnię.  Po deszczu przechodzili tamtędy pewien dostojnik i towarzyszącą mu młoda dama. Zajeci wcześniej konwersacją z ciekawości zajrzeli do studni, ale ujrzeli w niej twarz zakrwawionego upiora.  Na jego widok zaczęli uciekać a dostojnik nawet nie próbował ciąć go mieczem. Pół żywi ze zmęczenia i strachu opowiedzieli o tym zdarzeniu księciu. 

 - Znałem go. - powiedział książę. - To poeta. Był samotny i udał się na poszukiwanie pustki. Nie musicie się niczego obawiać. Nie wyrządziliście mu niczego złego. Czego mógłby od was chcieć? -

   - Jego widok był przerażający. - westchnęła dama. - Dziękuję Panie, że chcesz nas pocieszyć, to dowód twojej wielkiej łaskawości, ale nie zapomnę tego do końca życia. - 

   - Ani ja! - 

   - Taki widok dla nikogo nie byłby miły. Lepiej nie zaglądać wieczorem do wkopanej w ziemię leśnej studni ani nie patrzeć w lustro, kiedy zbliża się pełnia. - 

    - Ale, co mamy teraz robić?  Ja jestem mężczyzną...Ale ona? -

    - Niech wasze życie w niczym się nie zmienia.  Życie powinno płynąć w sposób całkiem naturalny, jak przemiana pór roku. -

    - Widziałem go wczoraj przed moim domem.  - 

    - To wyobraźnia!  Taki upiór uporczywie trzyma się swego miejsca i nie opuszcza go. Jednak jeśli chcecie przydzielę wam kogoś do ochrony. - 

     Mówiąc to zawezwał wojownika. Na jego widok jednak oboje rzucili się do ucieczki. Widać, choć wygląd miał groźny, musiał jakoś przypominać poetę. Książę zamyślił się: " Jakże trudno jest okazywać ludziom dobroć! Chciałem im pomóc, ale widać wszędzie widzą teraz upiory.  Rację ma stare przysłowie "Kto raz zobaczy ducha, ten lęka się ciemności." Niemniej nie mógł postąpić inaczej.  Ich ucieczka była zniewagą jego majestatu i nie mogła nie spotkać się z jak najsurowszą karą a zgodnie z prawnymi zapiskami z czasów dawnych jedyną stosowną karą za podobne uchybienie jest śmierć. Jednak książę ma prawo nadzwyczajnie ją złagodzić i zamienić śmierć kwalifikowaną na proste ścięcie. W ten sposób okaże swą ludzkość na tym okrutnym świecie...

     

   

Komentarze

  1. Kiedyś wieki temu życie było takie proste.
    - Danek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty