Dwaj giganci muzyki indyjskiej
Muzyki indyjskiej słucham od trzydziestu lat - ostatnio znacznie mniej niż kiedyś, nawet rzadko. Ale były okresy mojego życia, kiedy nią żyłem i poznałem tysiące nagrań, które porywały mnie, albo głęboko wzruszały swą energią lub melancholią. To muzyka ducha i medytacyjnego skupienia. Moim ulubionym instrumentem strunowym w tej muzyce jest nie sitar, lecz sarod, a Mistrzem Ali Akbar Khan, o którym już na Lunie z wdzięcznością pisałem - nie tylko genialny muzyk, ale i mądry człowiek. Sarod, indyjska lutnia ma trochę mniej metaliczne, ostre brzmienie niż sitar, a bardziej, jak czasem mówię, księżycowe. Absolutnym Mistrzem gry na sitarze (w epoce, w której dokonywano już dobrej jakości nagrań) był Vilayat Khan, przewyższający ekspresją gry Raviego Shankara. Kiedy słucha się takich nagrań jak to, z udziałem innego genialnego muzyka Bismillaha Khana, to poza konstatacją piękna samej ragi, przestaje nas dziwić fascynacja Johna Coltrane'a, dla którego muzyka indyjska była jedną z ważnych inspiracji.
Niektórzy inni wybitni indyjscy muzycy, których słuchanie otwiera umysł (jest ich tak wielu):
Amjad Ali Khan (sarod)
Nikhil Banerjee (sitar)
Pramod Kumar (sitar)
Ram Narayan (sarangi)
Sultan Khan (sarangi)
Hariprasad Chaurasia (bansuri)
Bhimsen Joshi ( śpiew)
Lakshmi Shankar (śpiew)
Shivkumar Sharma (santoor)
Subramaniam (skrzypce)
Zakir Hussein (tabla)
Alla Rakha (tabla)
Alma
OdpowiedzUsuńMiło było posłuchać. Zwłaszcza po zabieganym dniu (wczoraj wieczorem nie zdążyłam już napisać 🙂). Dobrego dnia!
Dziękuję🥀 Wiem, że nie wszyscy lubią taką muzykę i tym bardziej się cieszę...
OdpowiedzUsuńMa ogromną energię i ekspresję i na mnie dobrze działa. Zresztą pierwsza część tej ragi (której tu nie ma) jest powolna i bez bębnów. Być może jest to kwestia nastroju, w jakim jej słuchałeś, ale myślę, że wolisz raczej
OdpowiedzUsuńspokojniejszą muzykę...Ragi są długimi utworami i zaczynają się od spokojnej części medytacyjnej, potem grane są w średnim tempie a w ostatniej części przyśpieszają i piętrzą się w kaskadzie dźwięków do ostateczej kulminacji, jak wartki strumień...Ja najbardziej lubię średnie, hipnotyczne tempo...Ale tutaj wszystko brzmi w sposób niemal doskonały, czego oczywiście nie chcę Ci wmawiać 🙂
Mnie czasem te kulminacje w ostatnich częściach ragi też męczą (ale tu zdecydowanienie nie), więc Twój opis do mnie częściowo przemawia...
OdpowiedzUsuńKochana sztuczna inteligencja trochę uzupełniła mój ostatni komentarz. Pewnie dla większej ekspresji...😀
OdpowiedzUsuńdo aktywnej medytacji
OdpowiedzUsuń- ta jednakowoz ma koegzystencje z powodziami ( o ktorych stacje i siec satelitow informowaly z 9 dniowym wyprzedzeniem; ludzie jak to zwykle byli na wakacjach zamiast reagowac na zagrozenie )
za to jest niezwykle intrygujace,z uwagi na ustawienie planet do nastepnej ery ludzkosci
( https://www.youtube.com/watch?v=2lpsY3Jki5A )
moja cywilizacja za nie(bawem) zacznie aktywowac potencjal intelektualny dla dwojga z ras ( nie ludzkich )
intrygujacych ePoK
pogadaj z alma o zbiorce
wszak zegar tyka - zas mieszkanie w akademiku, nie jest ziszczeniem marzen dla ciebie...
ps
(( https://www.youtube.com/watch?v=6HhEhpb1RIs ))
znikam czas sie zaczyna konczyc
Aktywujcie ten potencjał u pancernikowców (Cingulata), proszę, proszę..!
UsuńAlma = ciuma z nadwędzonymi skrzydełkami, która nie chce mieć do czynienia z żadnym chłopem.
...czyli jak mama słusznie przestrzegała.
UsuńAlma
a. zadnych strunowcow
OdpowiedzUsuńb. brak mlodych oseskow ewolucyjnych, epatujacych sklonnosciami autoeliminacyjnymi
...
u. u osobnikow z minimum ...
z. bez mozliwosci wsparcia; dla ras broczacych wykwitami politycznymi
czy wykladowca to chlop?
chyba ze idzie o sggw, jak wskazuje logika
;-)
(( https://www.youtube.com/watch?v=Ll5Fieqz44o )))
znikam. luka czasowa jest coraz wezsza
Alma
UsuńWymagania mogą spełniać Ciliata (orzęski, dawniej wymoczki - również wizualnie przystojne).
Obca cywilizacja nie zrozumie co to chłop.
Nienużąej czasoprzestrzeni.
Ach, to takie urocze stworzenia! Wyglądają jak pełne worki do odkurzacza 😉
Usuń