Refleksyjne żarty miłośnika Chamforta
Zdjęcie nazumi13
Pan N. zapytany, dlaczego tak lubi banany, odrzekł:
"W bananach w supermarkecie odnajdują czasem kokę,
albo kryją się w nich tarantule. Mam nadzieję je tam
kiedyś odnaleźć dla własnego pożytku."
Zapytany, czy bliska jest mu idea niezależnych sądów
i wolnych mediów, odpowiada: "Zdarza się, że nawet
i tam można znaleźć sprawiedliwość i niezależną opinię."
Pan N. poszedł kiedyś do lasu i krzycząc głośno zakłócił
mir domowy zwierząt leśnych. Wypomniano mu to.
"Ach, musisz mi uwierzyć! - wyznał - Terapeuta poradził
mi, że najlepiej jest się gdzieś wykrzyczeć. Kiedyś w ostoi
zwierząt leśnych słyszałem ryk pijaka. Dlatego unikam
takich miejsc i krzyczę jedynie w pobliżu drzwi do lasu."
"Buta i pycha jak w polskim sejmie." - powiedział
kiedyś Pan N. - "Jedni biorą za mordę drugich mówiąc,
że bronią wolności...Drudzy ujadają, gdy karawana idzie
sobie dalej unosząc ze sobą łupy, na które mieliby ochotę."
"Przy odrobinie dobrej woli uwierzyć można we
wszystko, nawet w to, że "Symfonia alpejska" Straussa
opisuje wrażenia z górskiej wycieczki." - zauważył
Pan N.
Na pytanie pewnej Damy, czy nie bierze pod uwagę
faktu, że może być inteligentniejsza od niego, odrzekł:
"Ależ biorę! I dlatego się z Tobą nie zgadzam!"
"Czy obawiam się śmierci?" - zapytał siebie Pan N. -
"Mam nadzieję umrzeć cicho, zaszywając się w jakiś
kącik jak kot."
Znajomy pana N. człowiek bystry i inteligentny
powiedział, że woli umrzeć w wyniku działania wirusa
niż działania szczepionki i dlatego spokojnie poczeka.
Pytany o swoje sukcesy na stronach miłośników
wiewiórek Pan N. odpowiedział z dumą: "Nigdy nie
staram się upolować jakiejś fotki. Same do mnie
przychodzą, choć nie mam orzeszka."
Kiedyś pan N. roił sobie, że skoczy z mostu. Musiałby
w tym celu odbyć dość długą podróż metrem późną
nocą, a na moście mógłby spotkać krwiożerczych
bezdomnych.
Nagle uświadomił sobie, że dwieście metrów od jego
domu jest jeziorko głębsze od łyżki wody. Otaczają je
trzciny ostre jak brzytwa...
Bywa, że Pan N. nie śpi w nocy całymi tygodniami.
Czasem jednak zdarza mu się przysnąć w ciągu dnia,
ale nie trwa to zbyt długo.
"Mrok na schodach, pustka w domu,
Nie pomoże nikt nikomu.
Trzeba teraz w śnieg uwierzyć
I tym śniegiem się ośnieżyć.
I ocienić się tym cieniem
I pomilczeć tym milczeniem."
- Pan N. nie wie, dlaczego mu się to przypomina
nawet latem.
Zapytany, dlaczego nie chce przejść przez życie niezauważony,
Pan N. odpowiedział "To byłoby zbyt łatwe w mojej sytuacji.
Chciałbym spróbować czegoś nowego."
"Karły wspinają się często na palce, aby wydawać się
większymi. A wielkoludy pochylają, aby rzucić większy cień"
- napisał kiedyś Pan N.
"Strzelić sobie w łeb to najlepsza idea, kiedy nie mamy
pistoletu." (N.)
😀
OdpowiedzUsuńWtedy pewnie się nie utonie...
OdpowiedzUsuńJak zawsze wydawało mi się, że coś jednak ciekawego napisałem...
OdpowiedzUsuńDama Pik
OdpowiedzUsuńNa pytanie po co się żyje, jedna dama odpowiedziała " Żeby pokoleniami odliczać ludzkość".
Na pytanie dlaczego niedźwiedź brunatny jest brunatny, a polarny jest biały, odpowiedź brzni: żeby ich nie pomylić. Bo w Ameryce wszystko jest możliwe.
OdpowiedzUsuńDlaczego politycy są tacy, jacy są? A widział ktoś, żeby prosię nie rozpychalo się szaleńczo między innymi do maminego cycka?
Żyć czy umrzeć? Tak czy siak, popróbujemy jednego i drugiego.
Bardzo fajne. Mnie się w każdym razie podobało.
Dama Pik
Dziękuję...I przyjemnie mi się czytało to, co Dama napisała.
OdpowiedzUsuń