Miniaturowe gołąbki, Jaspers i córka Freuda.

     Ukazało się tłumaczenie trzech tomów  "Filozofii"
Jaspersa.  Chciałem kupić drugi, dla mnie najciekawszy
(znam różne jego fragmenty), ale ma się ukazać w
twardej oprawie (co w przypadku tej akurat książki wolę).
Poglądy Jaspersa dyskutowałem ze studentami filozofii
jedynie dwukrotnie ( w latach 2010-2011 i 2011-2012), a
lekturą był tekst o sytuacjach granicznych z tego drugiego
tomu.
     Teraz prawie nie kupuję filozoficznych książek, po
części dlatego, że brakuje mi pieniędzy i miejsca w
pokoju, ale również i dlatego, że być może niewiele już
mam czasu przed tym, co Sebald zapewne nazwałby
zagładą.
     Jednak kupiłem w końcu i już prawie przeczytałem
w drodze "Ego i mechanizmy obronne" Anny Freud.
To dość jasno napisana książeczka, która sporo wyjaśnia,
ale chwilami jest jednak zbyt zwięzła i trudno w niej
znaleźć odpowiedź na niektóre pytania, a ja raczej
nie zamierzam podjąć studiów z tego zakresu. Jednak
problem jest poważny, bo mechanizmy te pełnią
istotną funkcję w naszym życiu psychicznym, ale nie
są objawem zdrowia. Jedynie sublimacja jest, według
autorki, reakcją zdrową. 
     Czytam czasem podobne rzeczy, a to Fromma, a to
Melanię Klein (Horney już bardzo dawno).  Przerost
psychicznych mechanizmów obronnych zawsze mnie
niepokoił, ponieważ widziałem jego destruktywne
skutki. Oczywiście uśmiecham się  czasem (być może
głupio) czytając o zazdrości dziewczynki o penisa
swego brata. Nigdy nie miałem siostry...No i chyba już
raczej nie będę miał ;-)    
    
     Ciekawe są dla mnie psychologiczne reakcje na
tzw. pandemię. Czasem kupowałem tanie rzeczy na
wietnamskim targu, bo miały godziwą cenę, a
sprzedający byli wyjątkowo mili, a w dodatku mi ją
zwykle jeszcze obniżali. 
    Tym razem jednak było inaczej. Kiedy arogancki
sprzedawca oznajmił, że mam zapłacić sto złotych
za produkty, za które zwykle płaciłem niewiele ponad
50, zrobiło mi się trochę przykro. Ostatecznie nabyłem
je za 7O zł z czystej życzliwości i dlatego jedynie, że
w ogóle taką sumę miałem.  W ostatnich latach
musiałem się czasem zadowolić miseczką ryżu
za trzy złote, więc rozumiem, czym może być
opresja ekonomiczna.  Poza tym jest wielu
naprawdę głodnych ludzi, jak bezdomny, który
kilka dni temu zjadł mi połowę kebaba...
     Ale zdarzają się i miłe zaskoczenia.
W miejscu, w którym nigdy przedtem nie byłem,
zamówiłem malutkie gołąbki za 14 zł, naprawdę
bardzo smaczne. Jednak nie zdążyłem nawet ich
napocząć, a właściciel Libańczyk poczęstował
mnie wspaniałym ciepłym chlebem i miseczką bobu.
Nawet, jeśli była to dla niego przy okazji forma
promocji (w co wątpię biorąc pod uwagę niewielką
kwotę mego zakupu) zrobił to naprawdę w sposób
serdeczny i "od serca."    
   
     Tak, Jaspers...Dzielny człowiek, wybitny
psychiatra, o wiele większy myśliciel,
nie zyskał jednak sympatii studentów.
Wolą Heideggera, paradującego w hitlerowskim
mundurze efekciarza, który namieszał nieźle
w głowach ludziom do tego stopnia, że potrafią
jedną jego książkę studiować przez całe życie,
pewnie dlatego, że jest po części mętna
i bełkotliwa. Przyznaję, że po latach, nie
potrafię się tym faktem emocjonować, ale
wtedy trochę to jednak przeżyłem... 
      
         



Komentarze

  1. Ciekawe, dlaczego Jaspers nie zyskal sympati, zainteresowania Twoich studentow?
    Ciekawie piszesz o rzeczywistosci dzisiejszej Warszawy,
    trzymaj sie zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby oni potrafili uzasadnić, dlaczego im się coś nie podoba lub podoba, to być może sami coś ciekawego by stworzyli. Dla mnie było to dość niezrozumiałe, bo to jedyny autor,który wzbudzał w nich niechęć. Przypuszczam, że mogło chodzić o to, że pewnych rzeczy nie przesądzal, ale pozostawial otwartymi.

      Usuń
  2. Ja też mam dylematy. Zamawiam od jakiegoś czasu "Farmakologię" w księgarni internetowej. Po czym jej nie odbieram, bo za droga. Zamawiam znowu. I nie odbieram, bo trzeba wezwać serwis do zepsutej zmywarki. A teraz maluję mieszkanie i znowu mam wydatki. Ale nabyłam "Atlas histologii człowieka", "Historię Medycyny" i dwie książki Myśliwskiego :-D A Farmakologii" nadal nie nam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczny, że "Farmakologia" może trochę poczekać :-) "Historia medycyny" jest chyba bardzo ciekawa, a Myśliwski to świetny autor i refleksyjny człowiek...

      Usuń
  3. Z tym, co nieświadomie i podświadome zawsze są problemy. Ona dość sugestywnie o tym pisze...Kiedy treści nieświadome są ujawniane wywołuje to opór ze strony ego, które czuje się zaatakowane...Dociekliwość jest chyba najważniejszą rzeczą w refleksyjnym stosunku do życia, a z tego punktu widzenia nie jest najważniejsze, czy się tego, kto myśli na wlasny użytek, nazwie filozofem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Postęp niewatpliwie istnieje, bo wiele rzeczy, z ktorych zdawano sobie sprawe jedynie intuicyjnie udało się potwierdzić eksperymentalnie. Od dawna zdawano sobie sprawę np. z istnienia zjawiska konserwatyzmu emocji, z tego, że pewne afekty, jak pisał Spinoza, "uporczywie trzymają się czlowieka." Ale od takich intuicji do wiedzy naukowej jest jeszcze czasem daleka droga...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty