Garstka zdań z utworów japońskich pisarzy samobójców
"- Jest to stara filiżanka sprzed
trzystu, a może czterystu lat[...]
Nie może więć ulec stłuczeniu z
powodu twojego kaprysu.-
Na brzegu czarki zachował się
ślad szminki.
Matka jej mówiła, że często nie
może zetrzeć szminki, która
przylgnęła do krawędzi. Rzeczywiście,
Kikuji wiele razy mył brzeg czarki,
lecz ciemny cień nie zniknął.
Oczywiście nie jest to kolor szminki,
bo przypomina jasny brąz, spod
którego przebija słabiutka czerwień,
można jednak odnieść wrażenie,
że jest to barwa wyblakłej, zestarzałej
szminki. Najprawdopodobniej było
to zaczerwienienie naturalne, powstałe
podczas wypalania. Poza tym ślad
mógł pozostać po innych użytkownikach,
niekoniecznie po matce Fumiko.
Oczywiście, matka Fumiko, która
uczyniła z tej czarki codzienną
filiżankę do herbaty, posługiwała się
nią chyba najczęściej."
(Kawabata, "Tysiąc żurawi", przekład. Melanowicz)
"Jego mowy pogrzebowe odnosiły
widowiskowe sukcesy, a opowiadania
- spektakularne porażki. Ten fakt rodził
niepohamowany żal Yasukichiego...
Yasukichi spojrzał w niebo. W górze
rozciągały się gałęzie sosen, wśród
których zawisł pozbawiony blasku
miedziany księżyc. Patrząc na niego,
Yasukichi poczuł, że chce mu się
sikać. Na szczęście na uliczce
oddzielonej po obu stronach
bambusowym ogrodzeniem nie było
widać żywej duszy. Yasukichi stanął
po prawej stronie i zaczął oddawać
mocz długim, samotnym strumieniem.
Nie skończył jeszcze, kiedy ogrodzenie
poruszyło się ze skrzypieniem i
otworzyło do wewnątrz. Yo, co wziął
za jego element, musiało być w
istocie furtką. Wyłonił się zza niej
mężczyzna z wąsem. Yasukichi
zakłopotany zdołał tylko odwrócić
twarz w bok.
- Co za utrapienie! - mężczyzna
wymamrotał pod nosem. Yasukichiemu
zdawało się, że to sam wstyd
przemówił ludzkim głosem.
Zorientował się, że zrobiło się już
tak ciemno, że nie był w stanie
dostrzec strugi moczu."
(Akutagawa, "Sztuka pisania",
przekład Sonnenberg-Musiał)
"Poczucie bezradności, jakbym nie
mogła dalej żyć. Czy to uczucie
nazywają niepokojem? Bolesne
fale biją o serce, jedna za drugą,
przepływają niespokojnie jak białe
chmury po burzy. Ściskają serce,
by je po chwili uwolnić, zatrzymują
puls, tamują oddech. Czuję, jak
ciemnieje mi przed oczami, a
wszystkie siły ulatują z ciała przez
czubki palców, ale nie jestem w
stanie nawet robić na drutach.
Ostatnio ciągle pada gęsty, posępny
deszcz; nuży mnie wszystko, do
czego się zabiorę. Dzisiaj wyciągnęłam
z domu wiklinowe krzesło i postawiłam
na werandzie. Miałam ochotę skończyć
robótkę, którą zaczęłam jeszcze
wiosną i przerwałam. Do wełnianej
nici w kolorze wyblakłej piwonii dodałam
kobaltowoniebieską przędzę z zamiarem
wydziergania swetra. Bladoróżowa
przędza pochodziła z szala, który
Mama zrobiła mi przed dwudziestu
laty, gdy chodziłam jeszcze do szkoły
podstawowej."
(Dazai, "Zmierzch", przekład Bednarz)
"Wydawało się, że ogółem doświadczeń
w moim życiu rządzi jakiś szyfr. Miałem
uczucie, że tak jak w korytarzu
wypełnionym lustrami odbite obrazy
ciągną się w nieskończoność, w nowo
napotkanych rzeczach odbijały się już
rzeczy dawno widziane, i tak wiedziony
tymi podobieństwami, sam o tym nie
wiedząc, szedłem coraz dalej nieznanym
korytarzem, w głąb nieznanej bezkresnej
komnaty. Nasze spotkania z losem nie
są nieoczekiwane. Prawdopodobnie
człowiek, który zostanie kiedyś skazany
na śmierć, gdy przechodzi co dzień tą
samą drogą obok słupa telegraficznego
albo przejazdu kolejowego zawsze
wyobraża sobie szubienicę i przyzwyczaja
się do tej wizji."
(Mishima, "Złota pagoda", Zielińska-
Elliott)
------------------------------------------------
Dlaczego ci najwybitniejsi japońscy
pisarze XX wieku popełnili samobójstwo?
Każdy przypadek jest indywidualny
i bywał już rozważany przez znawców
literatury, których twórczość ta niezmiennie
fascynuje. Szukając długo można
też znaleźć na nie bardziej ogólną
odpowiedź w dziele M. Pigueta "Śmierć
z wyboru w Japonii." Czytałem je kilka
lat temu i nie chcę już do niego wracać,
żeby przytoczyć odpowiednie fragmenty.
W wielkim uproszczeniu powody
dzielą się na osobowościowe i kulturowe.
Byli to ludzie nadwrażliwi, czasem na
granicy choroby psychicznej, która
zresztą jednego z nich dotknęła. Widzieli
i czuli więcej niż inni ludzie, a ten
rozwinięty zmysł obserwacji i wyobraźnia
prowadziła ich czasem za daleko.
W jednym przypadku doszło też do
czegoś w rodzaju psychicznego rozkładu
życia, które stało się dekadenckie i budziło
poczucie winy. Dazai zabił się zresztą
skutecznie dopiero za piątym razem, jak
chciał z kochanką.
Powody kulturowe związane są mocno
z historią Japonii i zmianami, które
pisarzom trudno było zaakceptować.
Bliskie im wartości ulegały bowiem
deprecjacji, co dla ludzi szlachetnych
jest zawsze pewnym wyzwaniem.
Mogłem też umieścić tutaj fragment
mojego własnego utworu, który
wyrasta z podobnej estetyki, jednak
byłoby to przesadą. Moje istnienie
nie jest czymś porównywalnym z ich
istnieniem, którego miarą jest zasłużona
sława. Nigdy zresztą nie naśladowałem
ich twórczości, a jedynie znajdowałem
jakieś punkty wspólne i podobnie
czułe.
Nie jestem też pewien, czy popełnię
samobójstwo. Staram się przed tym
chronić w przekonaniu, że przed niczym
mnie to nie uratuje, ani nie zbawi świata.
Na odbieranie sobie życia patrzę jak
na rodzaj zabójstwa. Nawet samobójstwo
altruistyczne, spełniane po to by zapobiec
cierpieniu innych, budzi we mnie pewne
wątpliwości.
Mam potrzebę bycia dla siebie życzliwym.
Łatwo płonąć w ogniu jakiejś idei lub uczucia,
choć wymaga to odwagi, albo obwiniać się o
coś lub poddawać ukrytemu psychicznemu
impulsowi. Jedynie chyba cierpienia
nieuleczalnej choroby lub koszmar zniewolenia
mogłyby mnie do niego popchnąć...
Ale nawet w przypadku choroby
dwuznaczne wydają mi się definitywne
sądy, takie jak ten, który wypowiedział
Shiga Naoya o samobójczej śmierci
Akutagawy: "Nie mógł postąpić inaczej."
"Niejasny niepokój" (to ostanie słowa,
jakie zanotował pisarz) doprowadził
go do śmierci, która była związana
z antycypacją dalszego rozwoju choroby
psychicznej. "Do dziś ta data - 24 lipca
1927 r - symbolicznie wyznacza koniec
demokratycznej ery Taisho" - konstatuje
tłumaczka jego opowiadań.
Nie wydaje mi się, aby istniał tu
jakiś absolutny determinizm, inny niż
wynikający z nadwrażliwości i rozwoju
choroby oraz przywiązania do
tradycyjnych wartości...Choć to, co
nastąpiło później w Japonii można
określić jedynie mianem nacjonalistycznego
obłędu, okrutnego i tragicznego w
skutkach. Można więc patrzeć na tę śmierć
jak na rozpaczliwą próbę ratowania
wrażliwości i niemy protest.
Kilka lat temu wstrząsnęła mną książka
poświęcona listom kamikadze. (Pisałem o
niej na Lunie). Byli to nierzadko ludzie o
wybitnej poetyckiej wrażliwości i inteligencji
(przeważnie studenci), którym ten zbiorowy
obłęd odebrał życie.
Z kolei Mishima miał podobno pójść
śladem Kawabaty, który (znacznie później)
nie mógł zaakceptować zmian w
japońskiej kulturze. Ale Kawabata usunął
się z życia po cichu w nadziei, że nie
wyjdzie na jaw to, że się zabił, a dla
Mishimy samobójstwo było pełnym
ostentacji gestem. Tu już musiała
odgrywać rolę, obok przekonań, różnica
osobowości, a może i temperamentu...
Ja też mam przejmujące wrażenie,
że świat wartości, którymi żyłem już
nie istnieje (nie są one w Polsce od
dawna kultywowane), a najbardziej
szlachetni ludzie z wcześniejszego
pokolenia odeszli...Ja jednak o ich
istnieniu pamiętam, choć wygląda
to już niemal na holocaust, zagładę
szlachetnych wartości.
Z filozoficznego punktu widzenia
warto oczywiście rozważać kwestię
samobójstwa i świadomie wybrać życie.
Przekonanie Ciorana, że twórczość, a
szczególnie pisanie o nim, chroni
przed samobójstwem, jest jednak dość
złudne...Samobójstwo popełniane
z miłości tak piętnowane i zarazem
wielbione w tradycyjnej kulturze
japońskiej bywa piękne, ale nie może
być wzorem do naśladowania.
Niestety Polska jest podobno na
drugim miejscu na świecie jeśli chodzi
o liczbę samobójstw popełnianych
przez mężczyzn. Próbowałem
dowiedzieć się, jakie są tego przyczyny,
ale odpowiedzi udzielane przez tych,
którzy ten fakt komentują, są pozornie
tylko przekonujące - rywalizacja,
obciążenie psychiczne związane z
odgrywaniem męskiej roli.
Usiłując wyjaśnić fakt dlaczego
w Polsce mężczyźni popełniają
samobójstwo wielokrotnie częściej
niż kobiety (na świecie te różnice
nie są aż tak drastyczne), nie zauważa
się na ogół głębszych przyczyn -
rozkładu więzi społecznych (postępującego
zaniku miłości i przyjaźni), utraty
poczucia solidarności z innymi, kultu
wartości utylitarnych (jak wygoda, komfort,
korzystnie z dóbr materialnych i zdobyczy
techniki), deprecjacji wartości
wyższych (wartości samego życia i
wartości kultury). Oczywiście można w
związku pytać, czy mężczyźni przejmują się
tym bardziej niż kobiety. Ale na pewno ludzie
twórczy przeżywają to mocniej niż wszyscy
pozostali.
Jeden z moich znajomych, psycholog,
uważa wręcz, że to Polki są winne i potrafi
o tym w sposób dość sugestywny mówić.
Jest to jednak trop, którego tu nie
podejmę.
Nie można też przemilczeć faktu, że
poszczególne reżimy rządzące Polską
"drastycznie tną" środki przeznaczane
na ochronę zdrowia psychicznego
i większość potrzebujących jest
praktycznie bez jakiejkolwiek opieki.
Samobójstwo rzadko jest bowiem
wynikiem racjonalnej, w pełni
przemyślanej decyzji...
Samobójstwo jest jak skok w głęboką wodę...I już później nic nie można na to poradzić. Szkoda, że dotyka również często ludzi wrażliwych i twórczych.
OdpowiedzUsuńNależałoby pewnie ten tekst uporządkować, uciąć pewne wątki, a wzbogacić "wątek japoński", poprawić styl, ale nie mam już na to siły. Jest w końcu 4.25... (: Ale zapinanie wszystkiego na ostatni guzik też nie zawsze jest dobre...
OdpowiedzUsuńW ostatnich dniach, mimo fizycznych dolegliwości, czuję się dobrze, a chwilami nawet błogo, co zawdzięczam także życzliwości, z jaką się czasem spotykam.
OdpowiedzUsuńO samobójstwie nie można, jak sądzę, mówić w sposób wyłącznie obiektywny, nieosobisty...Dlatego wspominam tu o sobie.
OdpowiedzUsuńzasłużona sława tych japonskich pisarzy powiadasz, jednoczesnie wywyzszasz ich ponad siebie.
OdpowiedzUsuńspotkalo ich to o czym pisali, czyli nasiona, ktore siali, zaawocowaly samobojstwem.
Nie zaawansowywali Krolestwa w zaden sposob swoim pisaniem, nic wiec prawdziwie tworczego nie robili.
Ciesze sie, ze jestes dla siebie życzliwym Nazumi. Tylko gdy kochasz samego siebie mozesz prawdziwie kochac innych.
Ciekawe, czemu nie afirmujesz zmian w kulturze wartosci w dzisiejszej Polsce.
Czy aby juz tak zle tam bylo?
do Danka
OdpowiedzUsuńmozna rozwijac kulturę polską
a\ wprowadzic wizy wszystkim ktorzy dotąd mieli wizy dla obywateli ( obu płci ) polskich
- tekst o tym ze amerykanie kochaja polaków w obliczu oplat za idiotyczne wizy ( czyli dla nich ) to wciąż kraj uwazany za niemal komunistyczny pokazuje ze jak to niektórzy piszą wszystkich tego typu balwanow z kraju won
b\ wszystkich szpiegów złapanych na gorącym uczynku wymieniac za minimum 1000 kg palladu
c\ po kilku krokach których nie ujawnię ( zeby znow nie ukradli ludzie moich pomysłow ) mozna zacząc stabilizację przez wymianę intelektualną
d\ ekonomię oprzec na pewnej wartosci algorytmicznej
e\ zaczac budowac społecznosc kultury humanistycznej
f) zacząć rozwijac twórczość plemion polskich ( nie krain rodem z horroru post zaborczego )
do Piotra
kultura japonska (dawna ) bywala całkowicie inna od rzeczonej w europie
- https://www.polonia.jp/pl/kultura-i-sztuka/item/1123-religie-japonii
- https://pl.aleteia.org/2018/05/08/japonia-30-tysiecy-samobojstw-rocznie-bogactwo-zaawansowana-technologia-i-pustka-w-sercu/
a ze balwanow spoza kraju nie brakowało ;
( https://turystyka.wp.pl/nagrywal-film-o-lesie-samobojcow-przez-przypadek-pokazal-cos-przerazajacego-6205687037302913a
nie zamierzam rozwijac tego tematu
Nazumi.
Wiesz że balansujesz na krawędzi. Znasz znaczenie slowa takt.
załącznik(i)
) http://www.psz.pl/100-etykieta/co-kraj-to-obyczaj-miedzynarodowy-jezyk-kurtuazji
) http://fuss.com.pl/artykuly/miedzy-innymi/kolektyw-poza-spoleczenstwem-czyli-jak-przezyc-w-japonii-i-nie-zwariowac/
z uwagi że literaturę nowożytna raczej omijasz dodatkowo
- https://pressto.amu.edu.pl/index.php/sa/article/viewFile/4779/4886
za zakonczenie
a) file:///C:/Users/Wm/Downloads/5.pja.48.soniewicka.pdf
b) https://culture.pl/pl/artykul/powidoki-japonii-slady-dalekowschodniej-estetyki-w-teatrze
c) aby ktos pokroju wrażliwości danka nie zaczął się dąsać że nie ma pozytywów
- https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/japonia-pokemon-go-wystraszylo-samobojcow-na-klifach-tojinbo,680730.html
Sam tekst który zamieściłeś przekrojowo spójny. Merytorycznie dość przeciętny, zaś teza o tak przemożnym wpływie kobiet na zapędy samobójcze facetów nazbyt dęta.
parafraza mentalna aSpołeczna
" świetlna Szóstka bojowego rydwanu śmiertelnej wizji grzebanej w elegii powagi
na piętnastej wiorście utopiła przezabawną Frywolną fraszkę "
paralele przenicowanego mirażu
podparte koślawo zaciosanym kołkiem Truizmów
Dziwnie czytasz teksty :-D Ten tekst to nie jest wypracowanie, które Ty mentor miałbyś oceniać pod względem merytorycznym. Myślę, że nie do końca go zrozumiałeś, albo może nawet w ogóle nie starałeś się zrozumieć. Samo słowo merytoryczny jest w tym kontekście co najmniej zabawne. ;-) Tezy o wpływie kobiet na samobójstwo mężczyzn w Polsce tu nie głosiłem, a jedynie o niej wspomniałem. Akurat spójny ten tekst nie jest. Przeczytaj lepiej go jeszcze raz, ale uważnie i z nieco większą życzliwością dla Autora i jego przesłania, którego jak widzę w ogóle nie zdołałeś zauważyć. :-) ...Jaki sens mają takie oceny? ;-)
Usuń"Paralele przenicowanego mirażu
Usuńpodparte koślawo ciosanym kołkiem Truizmów"
...Samo w sobie to efektowne zdanie nie jest bez sensu,
ale w odniesieniu do mojego tekstu brzmi nieomal
jak bełkot.
Zostawianie komentarza pod tekstem o literaturze współczesnej "z uwagi, że literaturę nowożytną pomijasz" jest co nieco groteskowe. ;-) Nie tylko jej nie pomijam, ale przecież
Usuńteż tworzę...A źródła internetowe, na które stale się powołujesz dają często dość powierzchowną wiedzę...Trzeba jednak poczytać trochę książek ;-)
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuń1) Nie jestem pewna czy należy nawet formułować tezę o wpływie kobiet na samobójstwa popełniane przez mężczyzn (to chyba zbytnie generalizowanie). Jedną z przyczyn popełniania samobójstw są z pewnością złe relacje międzyludzkie. Takie relacje to oczywiście często relacje mężczyzn z kobietami. Co wiecej, to te relacje generują najgorętsze uczucia i poruszają najwrażliwsze struny naszej duszy - nie dziwi zatem, że za przyczynę psychicznego załamania mężczyzny (tak bez głębszej wnikliwosci) można posądzić kobietę - ale to, według mnie, za duże uproszczenie, bo przyczyn złej relacji może byc wiele, i mogą one dotyczyć zarówno kobiety, jak i mężczyzny.
Można także zapytać co jest przyczyną samobójstw kobiet?
2) Istnienie obowiązku wizowego dla obywateli naszego kraju na wjazd do USA jest dla mnie niezrozumiałe. W dodatku całkowicie zależy od rządu USA. Cóż mamy jeszcze zrobić (jako kraj), żeby nas nie sortowano i nie odmawiano nam tak często wiz (od tego zależy czy będzie dla kraju zniesiony obowiązek wizowy). To już nie jest kraj komunistyczny. To raczej kraj ostrego kapitlizmu. To kraj, który nie dał się wymazać z mapy Europy (i możemy chodzić z podniesioną głową - niczym bowiem nie ustępujemy innym narodom - to zamierzam wbić do mózgu mojemu synowi - bo niech mi tylko ktoś powie, że nie umiem tak dobrze upiec indyka jak Amerykanki na Święto Dziękczynienia!! ;-))
Z drugiej strony, nie można się dziwić, że USA grabią do siebie, a nie od siebie ;-)
3) Poezja japońska zaskakuje mnie doborem słów, jakie są używane do przekazania sposobu postrzegania/ przeżywania danej rzeczy/zjawiska. To JEST inna od naszej kultura, z wieloma pozytywnymi i negatywnymi aspektami - jak pewnie wszystko na świecie. Ale wrażliwość objawiająca się w japońskiej poezji jest specyficznie (i pieknie) wyrażona.
4) Projekcja kalejdoskopowo skrzących zlepionych myślą słów nieprzypadkowych których cel roztapia się w istocie białej.
Czarne postrzeganie
Parafrazy szukanie
Językiem szastanie
(Z)głosami żonglowanie
Cudnie!! I gdybym tak umiała...
Enzymatyczny katalizator sensu i sensualności dłut kształtujących z trzewi brzaski sądów i ostrzeżeń (ach czy bać się, bać się...).
Przepraszam.... to tylko letnia głupawka.... ;-D
Alma
Almo, oczywiście, że to nie prze kobiety :-) Choć jak się czyta Iwaszkiewicza, to można odnieść wrażenie, że złe kobiety niszczą pięknych mężczyzn ;-) Co zabawniejsze rozmowa z tym znajomym miała miejsce w Centrum Praw Kobiet, bo on bardzo się za tym opowiada ;-)
UsuńGłupawka bardzo sugestywna i sympatyczna :-))...Lubię japońską poezję i prozę, która też ma spore walory poetyckie i odnajduję w niej często coś bliskiego własnemu sposobowi myślenia i odczuwania...
UsuńAlmo,
Usuńszkoda, ze Rzad Polski nie wytlumaczyl ludziom od czego zalezy przyznanie ruchu bezwizowego pomiedzy Polska oraz Stanami.
Wszystko jest w rekach statystyki.
Dopuki ilosc nie powracajacych z powrotem do Polski z wyjazdu do Stanow rodakow nie przekroczy magicznego progu , zapewne 5 czy 6 % doputy system wizowy bedzie utrzymany.
Nie mozemy traktowac Polski w sposob preferencyjny.
Szkoda, ze tego Polakom nie wytlumaczono.
Tutaj juz nikt nie piecze indyka na Thanksgiving Day.
Kupuje sie gotowego, upieczonego:)
a tak a'propos data 85 w moim niku oznacza rok przyjazdu do Ameryki, akurat w Święto Dziękczynienia :)
No popatrz, jak to się przytrafiło... akurat w Święto Dziękczynienia!! :-))
UsuńA ja potrafię i kupić, i upiec!! ;-D
Alma
Anonimowy -
OdpowiedzUsuń* piszesz: ekonomię oprzec na pewnej wartosci algorytmicznej
Ekonomia moze byc tylko i wylacznie oparta na zysku.
Jesli ja bylbym w stanie bez problemu zarobic 5x na inwestycji $1,000 oczywiscie natychmiast ide w ten business oczywiscie o ile business jest legalny.
* piszesz: zaczac budowac społecznosc kultury humanistycznej
Jedyny system wartosci jaki ja osobiscie popieram to absolutne poszanowanie prawa jednoski.
Ingerencja typu "humanizm" sugeruje ze mędrki w Rzadzie beda decydowac co jest humanistyczne a co humanistyczne nie jest.
A moze jeszcze media będa decydowac co jest humanistyczne?