Przed odpoczynkiem
![]() |
Cmentarny piesek |
Niestety niewielu czytelników rozumie intencje autora i większość nie potrafi nawet odróżnić piszącego w pierwszej osobie narratora od autora. Jeśli więc jako narrator wyznałbym, że kogoś zamordowałem, albo że jestem impotentem, to taki mniej bystry czytelnik widziałby we mnie zapewne mordercę lub impotenta.
Proza zawsze nawiązuje do osobistych przeżyć nawet jeśli wydaje się być czystą fikcją, ale nawiązuje najczęściej nie wprost i nigdy całkowicie. Jej istotą jest bowiem dystans obserwatora. Jedynie we wspomnieniu może być inaczej, o ile autorowi zależy na prawdzie, choćby subiektywnej. Ale to czym są najczęściej wspomnienia najlepiej wyraża tytuł obrany przez Goethego "Z mojego życia...Zmyślenie i prawda".
W prozie najwyżej cenię tzw. realizm psychologiczny. Ale tak pisać potrafi tylko niewielu. Nie znaczy to jednak, że nigdy nie próbuję. Jednak inne formy sa dla mnie łatwiejsze. W tym nieprześcigniona jest literatura rosyjska. Wystarczy przeczytać "Annę Kareninę". Ale również literatura japońska w swych najszlachetniejszych (nie czysto rozrywkowych) przejawach jak u Kawabaty. Zawsze mówi coś o człowieku, a nie tylko o samym autorze.
Przy okazji:
![]() |
Mogę te opowiesc dokończyć. Nie ma sprawy.
OdpowiedzUsuń😂
UsuńSamo pojęcie "realizm psychologiczny" oznacza w moim rozumieniu rodzaj realizmu skoncentrowany na ukazywaniu przeżyć, a nie głównie sytuacji społecznej, stosunku do świata Natury, czy szczegółów obyczajowych. Karenina była w jakimś stopniu "produktem" sytuacji społecznej, pisarz oglądał nawet czaszkę kobiety, która była pierwowzorem dla jego bohaterki. Była to głośna w tym czasie sprawa. Jednak ta postać żyje, ponieważ w żaden sposób nie jest ukazana jako produkt. Tołstoj różnił się zasadniczo od Zoli. W "Zmartwychwstaniu" Tołstoj przemawia już jednak jak moralista. Masłowa jest ofiarą Niechludowa i społeczeństwa. Dostojewski zachwycał się podobno "Anną Kareniną". Ale wprost wyrażał swoją antypatię, czy odrazę dla niektórych swoich bohaterów, jak do tego, który "najbardziej ze wszystkiego na świecie kochał pieniądze". Marian Przełęcki powiedział kiedyś, że ten subiektywizm Dostojewskiego go razi. Ale czy pisarz ma prawo oceniać swych bohaterów to już inna sprawa.
OdpowiedzUsuńDobra, uwzględnię to.
UsuńŻartuję. Mam masę roboty. I czasu brak. Bawcie się dobrze! Adios!
UsuńGoldi, a to jakiej roboty się nadajesz z tak zdewastowaną psychiką?
UsuńWspominam o wielkiej literaturze, ale jestem od niej daleki jak każdy inny śmiertelnik i czytelnik. Tego jednak za bardzo nie muszę chyba podkreślać. 🙂
OdpowiedzUsuńCóż, miałeś swój świetny styl. Insight i lekkość ciężkości. Kiedyś. Szkoda.
UsuńBaruch często jest bardzo celny, choć czasem z nim się też nie zgadzam. 🙂
OdpowiedzUsuńA co co realizmu psychologicznego, to lubię czytać takie utwory, gdzie psychika i przeżycia psychiczne postaci są bardzo podobne do tego co przeżywają ludzie w rzeczywistości. Ale nie stronię też od całkiem zwariowanych opowieści z rzeczywistością nie mających nic wspólnego, gdy mają coś fo powiedzenia.