Stare, dobre? czasy


             Trudno mi czasem w to uwierzyć, ale wygląda na to, że pamiętam tamte czasy. Pewne prawdy mają jednak znaczenie uniwersalne.  Tak więc, kiedy coś lub kogoś olewasz, rób to sam -  Szczególnie ważne przed wyborami. 

         Drugie hasło też całkiem na czasie w robocie biurowej. Podejrzewam, że nawet w korporacjach. 











       Nie sposób jednak zapomnieć o podstawowych potrzebach. 




     Wolności mogłoby być trochę więcej. Ale czy teraz jest wolność? I w jakim kierunku "to wszystko" zmierza? 
     Przypominam sobie dzienniki Marii Dąbrowskiej, które czytałem na Podlasiu trzydzieści lat temu. 
    
   "Nowa nomenklatura prawna: "Sporządzanie materiału". Na podstawie tej definicji można wytoczyć proces każdemu. Pisanie czegokolwiek jest sporządzaniem materiału. Żyjąc "sporządzamy materiał". 

    "Muszę dodać, że Iwaszkiewicz dostał taką samą owację jak ja. 
    Psychicznie czuję się fatalnie. Z okropnym dyzgustem do siebie i do wszystkiego tego, co robię, do tej przeklętej "Wolnej Europy", do wszystkich moich "współsygnatariuszy", do życia i do śmierci. 
     Ten stan ducha pogłębia jeszcze czytanie dramatów czy kronik historycznych Szekspira. Nic tak dobrze nie uświadamia, że świat władzy jest i musi być zbrodniczy. To najczarniejsza literatura ze wszystkich za taką okrzyczanych. A jednak teatr i publiczność czasów Elzbietańskich znosiły to." 

     Czytam psychologa Zimbardo refleksje o psychopacie Ryszardzie III. Cała zresztą książka o utworach Szekspira, której jest współautorem, jest interesująca. ("Szekspir i psychologia. Co o naturze ludzkiej mówią nam dzieła Szekspira?"). Nie napiszę wiele więcej, jestem na Pradze, jem obiad (tu jest trochę taniej niż w Warszawie). Endokrynolog z WIM pocieszył mnie, że chociaż moja tarczyca jest w zaniku, uda się może zastąpić jej działanie hormonami. Choroba autoimmunologiczna prawie doszczętnie ją zniszczyła. 
      
     Niestety mam bardzo alarmujące wiadomości dotyczące mojej byłej żony, którą opiekowałem się przez kilka miesięcy. Jej stan nie poprawia się. Proszą mnie, żebym jej pomógł, ale kto pomoże mnie? Chciałbym jej podać pomocną dłoń, ale nie dam chyba niestety rady...Chociaż spróbuję. Chodzi jednak o to, żebym sam nie utonął. Ostatnio mówiła, że możemy znaleźć spokój na dnie rzeki razem. 

    Miałem zamiar pojechać do ogrodu botanicznego, gdzie mam wstęp wolny, ale wczoraj dopadły mnie tam kleszcze. Wygląda na to, że ze względu na cenną florę i faunę (ptaki, wiewiórki, myszy), nie stosują żadnych zabójczych dla kleszczy środków. I tak tam pójdę, ale już raczej innego dnia.

    

        


     
     






Komentarze

  1. Pisarka podpisała w 1964 r słynny list 34 apelujący o zniesienie cenzury w PRL.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem, że poznałeś również metafizykę, skoro nazywałeś siebie jeszcze niedawno Mistykiem.
    Zapomniałeś więc dodać do tej listy -
    pracuj zawsze dając z siebie cały talent jaki w Ciebie włożyłem.
    Nawet gdy nikt nie widzi pracujesz zawsze dla mnie (powiada Bóg).
    Gdy reprezentujesz sobą najwyższe wartości podczas pracy zostaniesz nagrodzony łaską zapewniającą, że wszystko będzie dobrze w Twoim życiu.
    Nigdy nie jesteśmy sami,
    Zawsze Ciebie ktoś widzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadziwia mnie Twój sposób komentowania - jakbyś nie zauważył, że przytaczam to jedynie dla żartu...Ja w pracy zawsze robiłem znacznie więcej niż ode mnie oczekiwano, mimo pensji równoznacznej z rabunkiem, za którą trudno było przeżyć. I nie był to jakiś masochizm. W Czechach za tę samą pracę (po 89 r) moja pensja byłaby podobno trzykrotnie, a w Niemczech siedmiokrotnie wyższa. Lubię metafizykę, ale nie wyzysk, nawet jeśli jest państwowy.
      ...Że "bóstwo nikogo nie spuszcza z oka" wierzyli starożytni stoicy. Ale nie w tym widzieli uzasadnienie dla spełniania obowiązków. Ludzie potrzebują siebie wzajemnie jak pszczoły w roju.

      Usuń
    2. Nezumi,
      rzeczywiscie przeczytałem tylko ten początek Twojego wpisu.
      Gdy przytoczyłeś tutaj, że jedną z prawd uniwersalnych jest:
      Jak Cię widzą to pracuj.
      Miałem dosyć.
      Tyle piszesz o biedocie, że ten kto coś w życiu zarobił powinien im pomagać - teraz widzę, powód dlaczego ludzie są biedni.
      Nieroby, lenie.
      Nie mówię tutaj o Tobie - mogłeś zostać w Anglii, mogłeś zarabiać na dostatnie zycie, jednak wybrałeś pracę Naukową.
      Szanuję Twój wybór.
      Mówię jednak generalnie - ludzie kierujący się taką uniwersalną prawdą pozostają biedni.
      Nikt nie chce mieć takiego pracownika.
      Każdy kierownik wie, kto pracuje a kto się obija.
      Taka osoba jest pierwsza do wyrzucenia na bruk.
      Dlatego dla leni nie mam pożałowania.

      Usuń
  3. Czyli wszystko już było i ten świat będzie się kręcił zawsze tak samo. Wolności nie ma i chyba nie będzie, nawet demokracja nam jej nie zapewni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo Tobie współczuję Twojego stanu ducha.
    Normalnie gdybym miał komuś doradzić jak ma się wyrwać ze stanu takiej depresji - zaleciłbym oglądanie komedii.
    Zdrowy pełny śmiech jest najlepszym lekarstwem aby podnieść swoje wibracje.
    Gdy śmiejemy się troska znika.
    Uśmiech na twarzy, radość.
    Ty jesteś typem człowieka jakiego raczej nigdy w zyciu nie spotkalem wiec trudno jest mnie coś doradzić.
    Wiadomo -
    Film Sami Swoi na początek.
    A potem juz samo leci.
    Tych problemow nie rozwiążesz.
    Jedyne co możesz zrobić to pozwolić aby proces poszedł swoją drogą a Ty abyś się przy okazji w tym nie utopił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Plakaty super, najlepszy ten o pracy.
    Gdybym przebimbała całą szychtę- co w praktyce było raczej niemożliwe, ale nawet gdyby było, to czułabym się fatalnie. Nigdy nie zaczynałam pracy od herbaty, chociaż było to dla innych normą. Taki dziwny przypadek. To nie znaczy, że calutki dzień pracowałam jak 🐜 🙃

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś w Pradze? Życie jest piękne... Owocnego miłego pobytu 🌞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś na Pradze...
      To też słonecznego pobytu 🌞

      Usuń
    2. Na warszawskiej Pradze, zapewne na Szaserów.
      To taka wypowiedz niuans, kazdy warszawiak natychmiast wie o co chodzi :)

      Usuń
    3. Danek, każda Polka też chyba wie, że Praga to dzielnica Warszawy. Ale po pierwsze, przeczytałam "w Pradze", a po drugie Nezumi napisał "tu jest trochę taniej niż w Warszawie" i może dlatego tak mi się przeczytało 😉

      Usuń
    4. Basiu,
      Nezumi pisze normalnie żargonem warszawskim.
      Rzeczywiście można się w tym pogubić gdy nie jest się z Warszawy.
      " jestem na Pradze, jem obiad (tu jest trochę taniej niż w Warszawie). Endokrynolog z WIM pocieszył mnie"
      A więc:
      Nezumi nie jest w Pradze jak piszesz ale na Pradze, tak pisze ładnie po polsku.
      Na Ukrainie a nie w Ukrainie co brzmi okropnie.
      Nezumi jest więc na Pradze gdzie zjada obiad ponieważ jest trochę taniej niż w Warszawie.
      Zwróć uwagę, że Nezumi jest na Pradze a Warszawa jest po drugiej stronie Wisły :)
      Endokrynolog z WIM czyli Wojskowego Instytutu Medycznego na ulicy Szaserów Nezumiego pocieszył.

      Usuń
    5. Danek- ja WIEM, że się mówi "na Pradze", jeśli chodzi o dzielnicę W- wy. W życiu swoim słyszałam ten zwrot wiele razy.
      Przeczytałam pomyłkowo.

      Usuń
    6. Basiu

      Dla żartu tak napisałem. Dla mnie "Praga to nie Warszawa". Mieszkałem tam przez rok i podoba mi się tam tylko Park Skaryszewski. Praga ma też trochę osobną historię, także najnowszą.

      Usuń
    7. Basiu

      Dla żartu tak napisałem. Dla mnie "Praga to nie Warszawa". Mieszkałem tam przez rok i podoba mi się tam tylko Park Skaryszewski. Praga ma też trochę osobną historię, także najnowszą.

      Usuń
    8. Ja jestem chłopakiem z Pragi,
      wychowałem sie właśnie pomiedzy Szaserów a ul Grochowską

      Usuń
    9. Danek, Ty jesteś Florida Man, z Pragi nie zostało Tobie już nic. 😀

      Usuń
  7. Nezumi,
    To jest twoja była żona. Nie masz obowiązku się nią zajmować. Ta osoba powinna teraz znając się jej najbliższą rodzina.
    Zajmuj się tym, czym musisz: sobą. To w pierwszej kolejności. Potem tymi, co do których masz obowiązek opieki - tym przypadku również sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam sie do apelu Goldi -
      zostawiła Ciebie, wyjechała do Szwajcarii a teraz szuka oparcia.
      Możesz podać jej szklankę wody ale w żadnym wypadku nie zobowiązuj sie do stałego obowiązku opieki nad nią.

      Usuń
  8. Wolność w sensie praw ustroju demokratycznego jest w Polsce tak jak i w Stanach w 100% w pełni zapewniona.
    Do czego to wszystko zmierza wiemy z Księgi nazwanej Biblią.
    Nie jest to żadną tajemnicą :)
    Nie wiem Nezumi, czy masz na myśli wolność od pracy aby normalnie żyć?
    W Biblii jest zapowiedziane, ze Bóg nienawidzi tych co nie chcą pracować.
    Jest tylko kilka miejsc w Piśmie, gdzie Bóg powiada , ze jakichś cech nienawidzi u człowieka.
    Jedną z tych cech jest niechęć do pracy.
    Tak więc praca jest wpisana w scenariusz życia na tej Ziemi czy to się komuś podoba czy nie podoba.
    To nie jest tematem do dywagacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie zapewniona. A przecież nie żyjemy "w teorii".

      Mam na myśli swobody obywatelskie.

      Usuń
    2. Przedziwne jest to, że po raz drugi już piszesz o tym, że wolność miałaby polegać na tym, że się nic nie robi. To niby ja miałbym tak myśleć? 😀
      Biblia i socjaliści mówią o godności pracy.

      Usuń
    3. "Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy".😀 Tak w niektórych zawodach było. Na praktykach robotniczych w Miejskim Przedsiębiorstwie Robot Drogowych leżeliśmy w rowach, które mieliśmy kopać. Raz tylko było więcej pracy, bo latarnie wkopali odwrotnie niż trzeba, tak że nie oświetlały jezdni i musieliśmy je wyciągać. Gadało się o filozofii a jeden z kolegów zębami otwierał butelki z piwem. Ale przy majstrze nie można było pić. O Heideggerze wolno było mówić.

      Usuń
    4. Ja po skończeniu szkoły pracowałem w drukarni. Wiązałem paczki z gazetami żelaznym drutem, woziłem je na wózkach do windy, ładowałem na ciężarówkę i czyściłem maszynę ze smaru. Praca była ciężka od szóstej rano i dawali mleko na zatrucie ołowiem. Robotnicy po pracy upijali się do nieprzytomności w pobliskiej knajpie i często potem przez trzy dni nie pojawiali się a prace trzeba bylo za nich zrobić. Mimo, że miałem objawy padaczki i utraty przytomności Ojciec wysłał mnie do tej pracy w ramach reedukacji. Mój stan szybko się pogorszył. Ważyłem 45 kg przy 180 cm wzrostu.

      Usuń
    5. Szkoły, czyli liceum.

      Usuń
    6. Nie wątpię, ze Twój ojciec miał dobre intencje.
      Mój syn jest zdziwiony, ze ja jeszcze pracuję mając prawie 70 lat.
      On zamieniłby się ze mna, taki zrobiłby sobie budżet wydatków, ze te $2,600 mojej miesięcznej emerytury starczyłoby jemu na wszystko.
      Ale on jest pielęgniarzem w szpitalu w San Francisco - izba nagłych przyjęć czyli ER - Emergency Room
      Nawet te $100 na godzinę co zarabia nie rekompensuje jemu stresu.
      Tak to juz jest Nezumi,
      rzeczywiscie ciężko w niebezpiecznych warunkach dla zdrowia pracowałeś.
      Twój ojciec nie rozumiał co to znaczy mieć intelektualne dziecko w domu.
      Dobrze, ze jednak poszedłeś na Studia.
      Co do tej wolności nie bardzo rozumiem jakie wolności obywatelskie masz na myśli pisząc, ze ich brakuje.
      Dla mnie wszystko jest w sam raz.
      Żadnej wolności mnie nie brakuje.
      Chcę coś jeszcze mieć to sobie pracuję, jest wolność, nie ma ograniczenia wieku dokąd mozna pracować.
      Więcej, nikt jeszcze nie zmusza mnie do utrzymywania tych nieszczęsnych biednych.
      W Stanach brakuje ludzi do pracy, w Polsce zapewne tez.
      Ludzie korzystają z wolności i nie pracują jak nie chcą.
      Jednak trzeba mieć dach nad glowa, codziennie coś zjeść.
      Mają dzieci, zapewne liczą, ze Państwo czyli ze podatnicy ich utrzymają.
      To jest zabranie mojej wolności, gdy mam takie bagno utrzymywać.
      Mam nadzieję, ze rozumiesz co ja mówię.
      Dokladnie tak to ocenia tez swoim Słowem Bóg wypowiadając sie o tych leniwych.
      Mamy wolność jednak niektórzy wykorzystują tę wolność aby nic nie robić a żyć.

      Usuń
    7. Danek, żaden Bóg, ten żydowski też, nie powiedział jak do tej pory ani jednego słowa.
      Budda nie był Bogiem, gdyby ktos nie pamiętał.

      Usuń
    8. Piotrze,
      mam nadzieje, ze jednak coś pamietasz z przeczytanej wielokrotnie Biblii.
      Bóg odezwał sie do Mojżesza-
      gdy płonący krzak na pustyni zakończył 40 lat pobytu Mojżesza na pustyni.
      Zaciągnij obuwie Mojżeszu, stoisz na świętej Ziemi,
      Powiedzial tez Bóg jak ma na imię.
      Czy aby to zapomniałeś?
      Jezus tez jest Bogiem,
      gdzieś tutaj niedawno napisałeś o ile sie nie mylę, ze jednak Jezus żył na tej Ziemi, czyli odezwał sie wielokrotnie.

      Usuń
    9. Danek, mam nadzieję, że pamiętasz, Czerwony Kapturek wyskoczył żywy z brzucha wilka. Taka bajka, tak jak Biblijne mity to bajki dla dorosłych. Największe autorytety wierzące w hebrajskiego Boga i badające Biblię, uznają, że wszystkie biblijne opowieści o Bogu są opowieściami, które w większości nie mają podstaw faktograficznych, są fantastyczne i wymyślone. Są to alegorie lub symbole, które wyrażają ówczesne religijne pojęcie o świecie i człowieku. Tego jak Bóg odezwał się do Mojżesza, nie widzieli nawet żyjący wtedy z nim nim Żydzi, musieli wszystko co Mojżesz mówił brać na wiarę. Czyli wszystko to jedynie ludzkie gadanie. Archeologia nie dostarcza dowodów istnienia zarówno Mojżesza, jak i exodusu, czyli nawet to trzeba brać na wiarę.
      Gdyby jakiś Bóg się faktycznie odezwał to słyszeli by go wszyscy ludzie i wszyscy by w niego wierzyli

      Usuń
    10. Jezusa gdy mówił ludzie słyszeli.
      Nauka potwierdza, ze Bóg w osobie Jezusa chodzil po tej Ziemi głosząc Wiedze o Bogu

      Usuń
    11. Musiałbyś mieć Danku drogi jakiś dowód realny oprócz gadania, że Jezus był Bogiem.

      Usuń
    12. A ja przez wakacje w liceum pracowałam na taśmie w fabryce chemicznej. Nawdychalam się i pokaleczylam ręce - wtedy nie było takiego BHP jak dzisiaj. Zarabiałam, żeby uczyć się języka obcego.

      Usuń
    13. To ciekawe kto mnie przebije... 😀 W wakacje, szkoła podstawowa, między klasą siódmą a ósmą, przez miesiąc pracowałem w cegielni, między innymi przy opróżnianiu piecy z wypalonej cegły. Temperatura w okolicach 50°C, jednorazowo wynosiłem 20 cegieł. Do pracy codziennie dawali skrzynkę wody sodowej.
      Za wypłatę kupiłem sobie zegarek, ubranie i miałem przez sierpień bajkowe wakacje. 😎

      Usuń
    14. Wiadomo Piotrze, że Ciebie przebiję.
      Raz na wakacjach pracowałem w Wytwórni wina, gdzie kierownikiem byla moja ciotka.
      Całe dwa miesiące pracowałem.
      Każdego dnia moim zadaniem bylo przynieść wiadro wina, postawić je pod stolikiem.
      Nazywano to wino paliwem.
      Gdy wieczorem jechałem do domu, nie mogłem rozczytać numeru autobusu chociaż te numery byly ogromne.
      Pętla autobusowa pod Pałacem Kultury, szukam autobusu z numerem 102 aby dojechać na Szaserów. Patrzyłem z bliska, nie więcej jak 5 cm, nie mogłem rozczytać jakie byly numery.

      Usuń
    15. To marzenie pracować w wytwórni wina. 😀 Chciałem pracować w gorzelni, ale nie przyjęli bo byłem młodociany. 😉

      Usuń
  9. Nie wyśmiewam się broń Boże z PRL- u, ale daleko mi do jakiejś nostalgii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byl dobry okres dla młodych oraz uczęszczających do szkoły.
      Bardzo dobrze wiec wspominam ten okres.
      Uzyskałem wyższe wyksztalcenie nie robiąc sobie długu na resztę zycia.
      Urodzony na Starym Mieście w Warszawie, ochrzczony w Katedrze obok Uniwersytetu.
      To byly dobre czasy
      Jednak aby do czegoś normalnie w zyciu dojść PRL to byl obóz.
      Wszystkim po równo - dwa tysiace sie należy.
      Dlatego stamtąd wyjechałem.

      Usuń
    2. PRL to była nasza młodość, tego się nie da porównać na zimno do tego co teraz. Zebrałem kiedyś na kratce suche fakty w punktach, za i przeciw, ale przy ocenie bez emocji się nie obyło... więc nadal nie jestem pewien kiedy miałem lepiej. 😀

      Usuń
  10. Teraz to już nikt nawet narzekać nie potrafi tak jak kiedyś. 😀 A różnica jest taka: kiedyś pieniądz był łatwy, a towar trudny, teraz mamy pieniądz trudny, a towar łatwy. Różnica zasadnicza, ale co lepsze, co bardziej sprawiedliwe? No cóż, powiem tak, biednemu wszystko jedno. Ja sobie dawałem radę w obu przypadkach, nie czekałem na sprawiedliwość.
    A ze słynnych plakatów, utkwił mi jeden dotyczący BHP (mam go do dzisiaj w warsztacie), „NIE NAPRAWIAJ MASZYN W CZASIE BIEGU" i do dzisiaj nie biegam gdy naprawiam. 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narzekać niby mam na co?
      Wszystko mam co zapragnę.
      Zdrowie, radość z kazdego dnia.
      Żyć nie umierać.

      Usuń
    2. Czyli tak jak pisałem, nawet narzekać już nie potrafisz. 😀 I oszukujesz samego siebie, jak masz wszystko to po co uganiasz się za babami? 😉 Poza tym nadal jesteś najemnikiem, to nie jest objaw „wszystko mam".

      Usuń
    3. Piotrze dajesz tutaj popis swoich prywatnych ocen.
      Narzeka taki jak Ty Piotrze,
      ja nie mam na co narzekać to niby dlaczego mam narzekać,
      aby byc narzekającym zgredem jak Ty?

      Usuń
    4. Danek jak zwykle nie masz pojęcia co to ironia... 😀 Nigdzie nie napisałem, że ja narzekam.

      Usuń
    5. Już sam nie wiesz Piotrze co piszesz.

      Usuń
    6. Ja wiem, to Ty nie eiesz vo czytasz.

      Usuń
    7. Nie ma co narzekać. Jak potrzeba, to obgadać z kimś przychylnym, popłakać, pomodlić się i brać życie za rogi. Samo nic się nie zrobi. A jeżeli nawet zrobi się samo, to trzeba jeszcze z tego umieć skorzystać 🙂.

      Usuń
    8. Ktoś kto żyjąc w Polsce nie narzeka na to co się dzieje w polskiej polityce, musi dużo modlić... 😀

      Usuń
    9. Nie ma co narzekać, Odziu. Z tego dziecka nie wyżywię.

      Usuń
    10. No bo narzekanie ma zupełnie inną rolę, najczęściej z narzekania nie wynika nic, to tylko taki bufor dla psychiki. To lepsze niż duszenie w siebie braku akceptacji w stosunku do czegoś.

      Usuń
    11. Mam swoje zdanie, Odziu. Ja już w tym kraju żyć I pracować nie chcę. Właściwie to nie interesuje mnie już w tym kraju nic.

      Usuń
    12. Goldi, a jednak narzekasz. 🙂 Nie mówię, że nie masz racji, bo polityka która rządzi tym krajem jest dla mnie wrogiem od zawsze. Tak jak w komunie była promocja cwaniaków i złodziei, pod wyzwaniem jedynie słusznego socjalizmu, tak teraz jest promocja cwaniaków i złodziei pod wyzwaniem jedynie słusznego kapitalizmu. Dla normalnych ludzi dobre wiatry nadal tutaj nie wieją, dobrze tylko, że są wśród tych normalnych ludzi też tacy co potrafią się rozwijać mimo wszystko. A kto nie potrafi to może oczywiście spróbować poza granicami, ale tam to też lekko nie jest, tyle tylko, ze bardziej normalnie. Jednak większość kolegów, którzy wyemigrowali, niekiedy mając w kieszeni jedynie sto dolarów, teraz żyje na bogato, często mają już wnuki i sobie swoje życie chwalą. Czyli wychodzi, że jest warto, tyle tylko, że na początku XXI wieku było dużo łatwiej wystartować.

      Usuń
    13. Nie narzekam. Nie mam na co. Po prostu nie interesuje mnie już nic tutaj.

      Usuń
    14. Czyli narzekasz, że nie masz na co narzekać. 😀

      Usuń
    15. Nabijasz sie Piotrze z naszej koleżanki bo Tobie wolno.
      Nie potrafisz ani nawet nie chcesz inspirować gdy ktos ma trudno.
      Dla mnie sytuacja jest oczywista -
      jak najszybciej stamtąd wyjechać.
      Teraz polski paszport pozwala zamieszkać oraz pracować w dowolnie wybranym kraju Unii Europejskiej.
      Zapewne jest kilka krajów z programem bezpłatnej edukacji dla Twojego syna.

      Usuń
    16. Danek, jesteś bardzo inspirujący, ale znowu opowiadasz coś o czym nie masz pojęcia. Aby pracować i mieszkać w wybranym kraju Unii wystarczy teraz dowód osobisty, paszport jest potrzebny na kraje poza Unią.

      Usuń
    17. Odziu, jesteś najprawdziwszym idiota. Twoj bol, pokracz sobie.

      Usuń
    18. Goldi, dziękuję, serdecznie, za tą informację, jest mi niezmiernie miło, że mnie tak cenisz. 😀

      Usuń
  11. Rozumiem z wypowiedzi odzia, ze cechą prawdziwego Polaka oraz Polki jest narzekać.
    Ciekawe czy nawet ci, ktorzy nie poszli na wybory narzekają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nic nie rozumiesz jak zwykle zresztą. 😀 Syary żart o narzekaniu bierzesz ma serio.

      Usuń
    2. Piotrze, piszesz "Teraz to już nikt nawet narzekać nie potrafi tak jak kiedyś."
      Nie ma w tym żadnej ironii.
      Gdy jednak mówisz o ironii oznacza to, że zasłaniasz swoje ignorancje jakąś bliżej nieokreśloną ironią.
      Blog nie jest miejscem na ironię.
      Nie widze Twojego wyrazu twarzy.
      Dlatego ja z szacunku dla czytających ten blog nie używam ironii.
      Gdy coś piszę, piszę o tym z pasją.

      Usuń
    3. Danek żyjesz w swojej „bańce" gdzie nawet dowcipy nie docierają. Dowcip o dwóch tetrykach, którzy nie mając na co narzekać, narzekają na to, że obecne nikt nie potrafi narzekać, jest starszy od moich wnuczek. I powinieneś zauważyć co postawiłem za tym zadaniem. Twoje pojęcie do czego miejscem jest ten blog, nie ma nic wspólnego z tym do czego on faktycznie służy. Na pewno nie jest miejscem dla agitacji jakiejś sekty religijnej. A ironia to sposób pisania wyrażania się, częsty w literaturze, czyli jest jak najbardziej na miejscu na blogu literackim Nazumiego. A Ty nie używasz ironii, tylko dlatego, że jej nie rozumiesz, a nie z szacunku. 😀

      Usuń
    4. Piotrze,
      ironia jest ponizaniem sytuacji o ktorej sie dyskutuje, gdy ktos siega do ironii.
      W okresie zaborów posługiwano sie ironia i tylko ironia, podobnie w Polsce pod sowiecka okupacja gdy panowała cenzura.
      Dzisiaj gdy ktos sięga po ironie - nie szanuje ani czytelnika ani osoby do ktorej sie zwraca.
      Rechoczesz sobie swoja ironia.
      Nawet nie wiesz jak głupi jestes,
      sorry,
      napisze ironicznie aby nie bylo watpliwosci -
      odziu jestes celującym w logicznym postrzeganiu rzeczywistości, zawsze oceniasz wszystko prawidłowo, zawsze dobierasz stosowne do sytuacji slowa.
      Az zmoczyłem sie intelektualnie od tej ironii.
      Czy dociera do Twojej glowy jak głupia jest ta ironia?

      Usuń
    5. Danek jak zwykłe wydusiłeś z siebie stek bzdur, z powodu oczywiście braku pojęcia. Ironia może służyć do wyrażania dystansu wobec czegoś, krytykowania czy wyśmiewania, a także do dodania humoru lub zaskoczenia. Ironia jest często stosowana w literaturze, satyrze, dowcipach i parodiach, ale może być również obecna w codziennych sytuacjach. Czy do twojej glowy dociera jakie bzdury nam tu opowiadasz?

      Usuń
    6. Do Twojej glowy już nic nie dotrze Piotrze.
      Zabetonowany jesteś.
      Zapewne, że u was w Polsce jest tyle ironii wyjechałem stamtąd nawet dla pewności nie oglądając sie za siebie.
      Ironią normalnego kraju nie zbudujesz.
      Ironia doprowadziła, ze mamy nowego prezydenta jakiego mamy.
      Ironiczni siedzą w domu zamiast pójść na wybory.
      Potem mają pole do popisu dla swojej ironii.
      To jest dopiero recepta na głupi kraj.
      Zabetonowany nic nie jestes w stanie zrozumieć.

      Usuń
    7. Danek dalej pieprzysz bzdury, bez pojęcia i nie wyjechałeś tylko spieprzyłeś, a mogłeś tutaj być nawet asystentem ojca dyrektora, zamiast nadzorować zmianę pościeli w US.

      Polska ma przeszło tysiąc lat nie tak jak US niecałe 250, budować jej nie potrzeba. Wystarczy naprawić to co zepsuła hołota według wskazówek z US.

      Usuń
    8. czy Ty juz ze starości całkiem tam postradałaś zmysły Piotrze?
      Jaki jest status gdy czlowiek kupuje sobie bilet kolejowy w jedna stronę do Fulda, NRF?
      To sie nazywa wyjazd w jedna stronę do Bundesrepublik Deutschland.
      Bundesrepublik to Republika Federalna.
      Podstaw nie rozumiesz.
      Nie rozumiesz czym jest ucieczka a czym jest wyjazd.
      Skleroza ze starości?
      Coś za szybko starzejesz sie Piotrze.
      Polskę odbudowano ze zgolisz powojennych wg sowieckiej kultury przypieczętowując to Pałacem Kultury.
      Teraz nowy prezydent RP wskazuje na Sowiecka Rosje jako na przykład do naśladowania.
      Możecie pożegnać sie z UE
      Twoje wnuczki powinny uczyć sie języka rosyjskiego.

      Usuń
    9. Nadal ironia jest dla Ciebie niezrozumiała, dalsza część zadania powinna, Ciebie nakierować na to, że się nabijam. Przecież uciekają z kraju jedynie ci, których ściga prawo, a Ciebie nie ścigało, więc oczywiście wyjechałeś.
      A o Polskę i moje wnuczki się nie martw, przez wieki musiała już nie raz odbudowywać się od zera i dała radę. Raz była potęgą, a raz jej wcale nie było, ale znowu jest i będzie.
      Sowieckiej Rosji już dawno nie ma, ale w twojej szafie nadal jest i Ciebie straszy. 😀 A języka rosyjskiego warto się uczyć tak jak każdego innego, bo znajomość języków ułatwia życie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty