Krótki poranek
Nie wiadomo, dlaczego los bywa tak okrutny dla oryginalnej muzyki reggae.
Laskley Castell przeżył na tym świecie tylko niewiele ponad 20 lat (według jednych przekazów 20, albo 21, według innych 24) i umarł w 1983. Podobnie krótkie było życie Hugh Mundella, który został zastrzelony w tym samym roku w wieku 21 lat. Wspominałem o nim wcześniej, ponieważ jego wyjątkowy głos i piosenki nieodmiennie mnie wzruszają. Mieszkali podobno po sąsiedzku i Laskley'a można usłyszeć na jednej z płyt Mundella "Jah Fire". Jego delikatny głos i melancholijny nastrój utworów przypominają Mundella (jakby byli jednego ducha). LP "Morning Glory" uważany jest czasami za jedno z najlepszych nagrań w historii roots reggae. O jego krótkim życiu poza tym niewiele wiadomo. Piosenka "Goverment Man" była podobno na Jamajce "hitem". Niestety nie mogę jej tu zamieścić, ale na Yotube jest cała ta płyta, którą zamieszczam jako drugą, gdyby kogoś zainteresowała. "Morning Glory" fascynuje kolekcjonerów, którzy podobno płacą za płytę po kilkaset funtów. Tego jednak nie sprawdzałem, bo aspekt handlowy w przypadku muzyki zupełnie mnie nie interesuje. Dostępna jest jeszcze druga jego płyta długogrająca i jakieś single.
Ktoś zauważył, że na "Morning Glory" słyszymy właściwie tylko jedną piosenkę, ale wrażenie to wynika trochę z niezrozumienia tej muzyki.
Hugh Mundell w przeddzień
Tu podobno śpiewają
Życie na Jamajce w niczym nie przypomina naszego tu w Polsce, dlatego trudno się w tym zorientować. Ludzie śpiewający roots reggae, to potomkowie niewolników, z mentalnością, która jest tym faktem przesiąknięta, a powszechne ubóstwo na wyspie to źródło przestępczości i innych patologii. Połączenie tego wszystkiego moze być przyczyną, że wykonawcy reggae długo nie żyją.
OdpowiedzUsuńJa nie specjalnie rozumiem tą ich mentalność, dlatego treść słów piosenek mniej mnie interesuje niż sama melodia i muzyka, którą podziwiam i bardzo lubię. Przemawia do mnie to, że jest autentyczna i znacząca dużo dla tych co śpiewają, choć ja tego znaczenia nie pojmuję, ale je czuję.
Dla mnie to niesłychanie smutne. I co za dziwna koincydencja, że obaj pożegnali się z tym światem prawie w tym samym czasie. Być może, gdyby tak się nie stało, muzyka ta mogłaby dłużej płynąć czystym nurtem...
OdpowiedzUsuńPierwszy utwór najbardziej mi się podoba. Podoba mi się też głos Castella. Ale trzeci "kawałek" fajnie mnie ukołysał do snu (to może być duży walor😉)
OdpowiedzUsuńMłodzi, utalentowani i tak wcześnie odeszli. Mundell w dodatku chyba osierocił tego maluszka na zdjęciu.
Mundell i Castell byli podobno bliskimi przyjaciółmi. 🥀
OdpowiedzUsuńMoże nieźle by było, jakby zaśpiewali w duecie. Chociaż przy tak podobnych głosach, to by się zdawać mogło, że śpiewa tylko jedna osoba... Szkoda Ich bardzo.
OdpowiedzUsuńŚpiewają w duecie na płycie "Jah Fire" w jednej piosence. To zresztą ciekawe, bo jest to oficjalnie płyta Mundella, a okazuje się, że większość utworów śpiewa Castell. Jakiś człowiek zadał sobie trud i przesłuchał tych nagrań bardzo wiele razy, i w końcu udało mu się ustalić, kto co śpiewa. 🙂
OdpowiedzUsuńTo się natrudził, bo głosy naprawdę podobne.
UsuńZ chęcią bym posłuchała jak śpiewają w duecie, ciekawe czy chociaż miałabym odczucie, że śpiewają dwie osoby...
Może na YT jest ich duet, ale raczej wątpię, pewnie tylko na tej płycie.
Można powiedzieć że zmarli w jednym czasie.
UsuńWidać byli życzliwi dla siebie, w tym wypadku Mundell zaprosił kolegę, bezinteresownie myślę, z serca.
UsuńJest🙂
UsuńMundell został zamordowany w październiku 1983 r, a Castell umarł w listopadzie tego samego roku.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi się te pieśni podobają. Piękne są💙💙💙
OdpowiedzUsuńJa też je lubię 🌞
UsuńTrzeciego już nie ma :(
OdpowiedzUsuńSłychać wyraźnie dwa wokale, bardzo do siebie podobne.
OdpowiedzUsuńSuper jest ten utwór, najbardziej mi się podoba.
Ciekawe czy to pewnik, że śpiewają razem, czy tylko ścieżki dźwiękowe są nałożone na siebie.
Mogę tylko polegać na tym, co przekazał ten człowiek, który słuchał tego sto razy. Ale to dość prawdopodobne, skoro na płycie są ich nagrania.
UsuńTo niesamowite, że Mundell w tak młodym wieku nagrał już chyba dość sporo utworów, że nagrywał właściwie już jako nastolatek, że miał możliwości nagrywania przy ogólnej biedzie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj Pan Jezus na osiołku witany przez tłumy...
OdpowiedzUsuńCzemu tak lubię osiołki, co one mają takiego
Nie skończyłam tego komentarza, niechcący dotknęłam...
OdpowiedzUsuńCzemu tak lubię osiołki?
Bo sama jestem osiołka 🙃
Miej dobrą niedzielę🌷
Dziękuję 🙂🌹
UsuńŚpiewają razem.
OdpowiedzUsuńCzemu nie dowierzam...?
W innych utworach nie ma żadnego nakładania dźwięków, więc po cóż tutaj mieli by to robić. Co mi przyszło do głowy.
Wtedy, kiedy słuchałam tych piosenek, przysnęłam. I w tym półśnie zdawało mi się że wrzuciłeś trzy utwory. Potem widzę, że są tylko dwa. Dlatego napisałam, że trzeciego już nie ma. Pomyślałam że chyba usunąłeś... Co się nabiedziłam🤭 A może rzeczywiście były trzy? Chyba nie...
OdpowiedzUsuńByly trzy, ale ten drugi mniej mi się podobał 🙂
OdpowiedzUsuńTo pocieszające, omamów jeszcze nie mam 🫠
OdpowiedzUsuń