Jeśli pojawia się ten wiersz jeszcze raz, to oczywiście dlatego, że jest mi bliski. Czasami trudno jest określić, dlaczego pewna metafora staje się całkiem realna i nie jest już jedynie poetyckim, skondensowanym obrazem, a staje się częścią naszego postrzegania świata, jak wszystko to, co budzi nas z martwoty.
W świecie ludzi wiele jest zamętu, wyrachowania i sztuczności, a niewiele naturalności. Nawet spontaniczność w upojeniu nie jest niczym innym niż hałaśliwością i przekrzykiwaniem, które stają się rutyną i odgrywaniem jakiejś roli. Wolność ducha, przeczucie ukrytego piękna, kruchość istnienia, objawiają się jedynie w ciszy samotności.
W ciszy kontemplacji
OdpowiedzUsuńNie mam potrzeby jakiegoś eskapizmu, ale dobrze jest wiedzieć o istnieniu innego świata...
OdpowiedzUsuńNezumi,
OdpowiedzUsuńgłowa do góry, jest coraz lepiej pomiędzy ludźmi.
Dzięki Trampowi pochowaliśmy idee poprawności więc teraz wreszcie króluje naturalność czyli każdy jest autentyczny.
Nie sposób teraz schować się za parawanem wyrachowania oraz sztuczności.
Niestety myślę, że niedługo przyjedzie czas, iż dzikie zwierzęta będą musiały zamieszkać pośród ludzi, aby przetrwać. Już to się powoli dzieje. A wolność ducha, poczucie ukrytego piękna, kruchości istnienia, odejdą gdzieś, tak jak odeszła sztuka, rzetelność, rękodzieło, dawna kultura i twórczość. „I tylko koni żal..."
OdpowiedzUsuń