...

Północ wyrzucała Zmierzchowi, że nie mogą się spotkać.

- Dlaczego kiedy ja jestem, ciebie nigdy nie ma? 

- Bo zjawiasz się  zbyt późno. - rzekł Zmierzch. 


Nie ma nic bardziej smętnego od widoku twarzy nieśmiertelnych bogów odkopywanych z piachu lub błota. Żadnemu jeszcze nie udało się uniknąć tego losu...


Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że nimfa pluskwy różni się od Eurydyki. Przeciwko tym, którzy przywiązują zbyt wielką wagę do nazw.  


Półcień zazdrościł Cieniowi 

w y r a z i s t o ś c i. 


Śniło mi się, że jestem radosnym Zhuangzi. I teraz nie wiem, czy jestem sobą, czy Zhuangzi...  


Aforysta La Rochefoucauld zauważył, że prawdziwa miłość przypomina ducha. Wszyscy o niej mówią, ale nikt jej nie widział. 


Pewna wiecznie młoda i piękna grecka bogini, zachwycona urodą śmiertelnika,  którego pokochała, wybłagała dla niego dar nieśmiertelności. Niestety jego ciało kurczyło się i malało ze starości, a on sam stawał się coraz bardziej niedołężny. Cóż miała uczynić? Litując się nad jego cierpieniem zamieniła go w świerszcza... 


Zaskoczenie tym, że drobinka kurzu zaczyna się poruszać może budzić w nas czułość lub wstręt.


         




Komentarze

  1. Trudno byłoby wymyślić tytuł dla tych moich impresji zapisanych między zmierzchem a świtem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe i mądre są te myśli. Zastanawiam się, kiedy zamienię się w świerszcza. 😀 A twarze bogów, nie tylko tych odkopanych, są tylko wyobrażeniem, takim mniemaniem. Z faktu istnienia Boga nic nie wynika, wynika dopiero z tego co o nim sobie wyobrażają, mówią i piszą ludzie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty