Ćwiczenie w abstrakcji
Rankiem odnalazłem swe odbicie
w fudze lustrzanej
było czyste i krystaliczne
jak woda w jeziorze przed zmierzchem
w jasny słoneczny dzień
ale zamgliło się jak lusterko
które przystawiano niegdyś
chcąc sprawdzić czy pacjent żyje
i tak schodząc niżej i niżej
opadłem w podmokły grunt
nad rzeką Acheront
i nie miałem już czucia ani pamięci
ciężki jak kamień był sen
z którego nie mogłem się obudzić
Ktoś zwrócił mi uwagę, że jeśli lusterko jest przymglone, to znaczy, że pacjent żyje. No, ale to dopiero początek opadania...
OdpowiedzUsuńAlma
OdpowiedzUsuń😳
Słaba jest Twoja dusza Nezumi, łatwo dasz się wyprowadzić z tego fizycznego świata.
OdpowiedzUsuńJa gdy przeżyłem tak zwaną "śmierć kliniczną" walczyłem będąc już tylko duszą bez fizycznego ciała -
walczyłem o powrót do fizycznego życia, gdy umarłem na kowidowe zapalenie płuc
4 lata temu.
Jak ten czas szybko biegnie.