Czarny ptak


          - Trudno byłoby mi wyjaśnić jak znalazłem się 

późną nocą w miejscu, gdzie  Zeszłowieczna 

przecina się z Niedzisiejszą i nagle nie wiadomo, 

dlaczego urywa się...

      - Poszedłeś zobaczyć, gdzie Cię nie ma? - 

      - A może nigdy mnie nie było? -

      Tak sam do siebie mówił w mroku niby 

mędrzec na targowisku, albo jakiś wariat, 

ale ktoś położył mu rękę na ramieniu. Szli

dalej w milczeniu i nic już nie widział, tylko

słyszał kroki.  To miało być miejsce jego

egzekucji - zapewne całkiem udałe. 

      - A teraz już opuszczam cię.  Czekaj tu sobie 

na swą kolej!  -

     - Jak to? Więc nie zabijesz  mnie - tylko tak 

pozostawisz?  Teraz, kiedy na wszystko jest już za 

późno?  -

     - Tak bywa!  -

     Przetarł oczy. Przed nim wznosił się jakiś 

upiorny budynek, a raczej jego szkielet, betonowa 

konstrukcja, doprowadzona jedynie do kolejnego 

piętra i nie wiedział, czy straszy go ta 

nieukończona budowla,  czy ruina.  Zapewne jakieś 

diabły lub demony pojawią się tu przed szóstą rano 

i zaczną kuć, albo może wysadzą go w powietrze.  

I poddałby się może tej złowrogiej melancholii, 

gdyby nie czarny ptak, który wpatrywał się w 

niego, albo w mrok, bystrymi ślepiami.  Był trochę 

senny i opadł zupełnie z sił, ale on wydawał się 

przebudzony, jakby na coś czyhał, a może 

próbował odczytać jakiś ledwie widoczny znak, 

nakreślony przez wiatr i zgłębiał go aż do szpiku 

kości.  

      Przechodzień pamiętał, co mówił mu kiedyś 

pewien programista.  "Po prostu wyłączasz się! 

Gaśniesz jak przepalona lampa, ale tego ustrojstwa

nie da się już wymienić.  Pstryk i koniec na zawsze!

Zapewne cisną ci się na usta słowa żalu, ale nie

zdążysz już ich wypowiedzieć.  Podlegasz iluminacji

- stajesz się sztywny!   Pewien mistyk był w siódmym

niebie, kiedy poraził go prąd, gdy zapalał światło.

Odszedł z wyrazem zachwytu na twarzy.  I po co 

rozważać, czy jego śmierć była naturalna i gdzie 

byli wtedy agenci CIA?   Liczy się przeżycie 

mistyczne...nawet bez udziału świadomości.  A 

twój ojciec zdaje się umarł podczas snu? To już 

po prostu bajka!"  

     Trochę go ten człowiek złościł.  

Mimo zamknięcia w potrzasku, miał

bowiem jeszcze wtedy wolę życia.  Ale teraz 

odmówiono mu nawet prawa do samobójstwa.  

Masz tu tkwić bez nadziei i miłości aż do momentu 

egzekucji, po to jedynie, by doznawać coraz 

większych upokorzeń! ... Czy nie złości cię jej 

szczebiot: 

     "Ach, musisz się pogodzić ze śmiercią, mój ty 

głuptasku!  Wszystkich nas to czeka. Życie to 

najpiękniejszy dar!  Dlatego, chociaż rodzimy 

w bólu..."  

      Dalej już nie słuchał.  Wydają nas na śmierć

- myślał - a potem jeszcze uwodzą, żeby móc wydać 

innych nieszczęśników.  Dlatego tak rozpaczają

pod krzyżem. To z poczucia winy!  Chcesz żyć a jakiś 

granat roztrzaskuje ci głowę w okopie pełnym błota.

Nie zdążysz nawet zapalić!  Żyjesz, a tak, jakbyś już 

nie żył, śniąc na jawie i bez najmniejszego sensu. 

I po co to całe dogorywanie?   Kyrie eleison!  

     Skoro spotyka cię taka kara, to dlaczego

nadstawiałeś karku?  Nie zauważyłeś, że prowadzą

cię na rzeź, bo głaskali cię czule po głowie między 

różkami, a może trochę drażnili w okolicach jaj, 

jak byka przed corridą.    

     Tak coś do siebie majaczył pocieszając się, że 

może nie umrze w szpitalnym łóżku.  Ale przeżył

i musiał jeszcze widzieć, jak odchodzą po kolei 

wszyscy jego bliscy, niektórzy bez rąk, bez nóg...

Tylko bez głowy nie można żyć. Trzymał coś w 

zaciśniętej dłoni, ale kiedy ją rozwarto, była 

pusta...

     "Wszyscy nasi wrogowie muszą zostać zabici" 

- powiedział minister wojny - "A wtedy nastanie

pokój."   Ale pokój to nuda...Nie ma czego 

odbudowywać, ani po kim płakać. 


        



    

Komentarze

  1. Nezumi,
    ja tylko w komentarzu napisze, jak to dobrze, ze ja nie mam takich "intelektualnych" problemów.
    Ja wiem komu dziękuje za moje dobre życie.
    Ja wiem, ze moje dalsze życie będzie bez porównania lepsze niż to co mam dzisiaj.
    Ja dobre życie będziesz miał? ktoś zapewnie zapyta?
    Odpowiedz zawarta jest w przyrzeczeniu samego Boga Najwyższego dla każdej osoby wierzącej:
    1 List do Koryntian 2:9
    lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.

    Jesli wiec cokolwiek widziałem czy słyszałem o tym czy nawet jeśli jestem sobie w stanie wyobrazić dobre życie dla mnie w przyszłości - jako ze jestem w Rodzinie Boga mam obiecane, ze będę miał jeszcze lepiej.
    Czyz nie warto żyć gdy się żyje z Bogiem!
    Jak żyje inteligent logiczny widać to z powyższego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Danek

    W moim utworze nie opisuję życia "inteligenta logicznego", ani jego intelektualnych problemów...🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. ...Pisałem o tym, jak niewielka jest czasem różnica między budowaniem a destrukcją, niszczeniem życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nezumi,
      różnica pomiędzy dobrem a złem,
      różnica pomiędzy budowaniem a destrukcja jest czy pozostaje się w Światłości dobra czy pozostaje człowiek pod wpływem sił ciemności.
      Będąc z Bogiem jest się zawsze pozytywnie nastawionym, radosnym, szczęśliwym.
      Gdy ktoś żyje w ciemności świata, nieoświecony wtedy łatwo poddaje się podszeptom szatana.
      Destrukcja jest z podszeptu szatana,
      dobroć jest z inspiracji świata Światłości Boga Najwyższego.

      Usuń
  4. Alma
    Ja chciałam tylko skromnie zauważyć, że "wydają w bólu na śmierć", ponieważ nie za bardzo w brzuchu da się długo trzymać 😀
    Zastanawiajacy tekst i interesujaco napisany, chociaż nie wszystko pojmuję 🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Ptaki i drzewa apelują mocno do naszego myślenia symbolicznego, czy może raczej do wyobraźni symbolicznej, co skłania czasem do przymrużenia oka...Jeśli życie jest darem, a nawet uważane bywa za święte, to dlaczego go się nie szanuje i uważa, że przestrzelona czaszka, albo płonące ciało to drobiazg, bo ważne jest coś zupełnie innego - ideologia, terytorium? Zresztą nie trzeba wojny. Wystarczy spojrzeć jak traktuje się ludzi chorych, niepełnosprawnych, czy starych, albo bezbronne dzieci. A jednocześnie każda myśl o tym, że życie może być udręką, od której można by się uwolnić, uważana jest za przejaw słabości ducha...Morze ruin za to, to przejaw mocy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uważa się, nie szanuje się, uważana jest... to takie bezosobowe uogolnienia. A przecież nie da się ogólniac ludzi. Co więcej, nie da się za bardzo uogolniac (powiedzieć jaki jest) pojedynczy człowiek. Pytania są zbyt złożone, żeby można było na nie krótko odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można opisywać zachowania i emocje ludzi, które są tak powszechne, że wpływają na losy innych ludzi i historię...A że każdy człowiek, a nawet pluskwa to tajemnica, to całkiem inna sprawa.

      Usuń
    2. Istnieje i została dość wnikliwie opisana, anatomia ludzkiej destruktywności...

      Usuń
    3. Alma
      To odpowiem. Dziurawa czaszka leży na jednej szali, a istnienie domu dla własnych dzieci - na drugiej.
      Bóg, honor i ojczyzna. Nieistotne dzisiaj?

      Usuń
    4. Często istnieniu tego domu zagraża właśnie uporczywa wojna. W Powstaniu zginęło i straciło domy 200 tys. ludzi...Niewinne ofiary politycznych ambicji. Są różne wartości, dla których ludzie chcą poświęcać życie, ale własne, a nie cudze, jak Putin, czy Zełeński...

      Usuń
    5. To jest oczywiste. Tak samo poszłam jakiś czas temu na demonstrację - nie z powodu jej lideri lecz własnych przekonań.

      Usuń
    6. Alma
      Tak, tak pisać jest łatwo. Najlepiej dać nogę za granicę.

      Usuń
    7. Alma
      Dziękuję, Odziu, ale ja już od bardzo dawna nie jestem małą, naiwną dziewczynką.
      Wszystko co mówię do brze przemyślalam i Nezumi to wie - niedawno o tym dyskutowaliśmy przy żeberkach i ciastku czekoladowym.

      Usuń
    8. Alma
      I co mi po Tuwimie? Nie on sprawił, że nasze państwo jest na mapach świata.

      Usuń
    9. Alma
      Moim zdaniem państwa bez instytucji państwa nie będzie. Jeżeli instytucja zniknie, ludzie (młodsze pokolenia) zapomną o przeszłości, która aktualnie ich nie dotyczy.
      Granice swojego terenu to świętość. Może w interesie pojedynczego obrońcy nie jest ginąć od dzidy kogoś, kto chce upolowac "twojego" mamuta. Ale w interesie plemienia już jest.

      Usuń
    10. Almo

      Granice są na świecie wyznaczane w sposób arbitralny. Czy Polska jest obecnie w swych przedwojennych granicach?
      A jak zostały wyznaczone granice w Afryce i granice Ukrainy? Tak, że skutkiem są krwawe konflikty. Żadna świętość. Świętość to ludzkie życie...A bohaterstwo czasem ma sens i jest piękne, a bywa też całkiem bez sensu. Czasami jest obroną ludzkiej godności w sytuacji beznadziejnej, ale wtedy wolno narażać życie własne a nie życie innych ludzi. Straceńcy powinni umierać samotnie...

      Usuń
    11. Jezus nie popierał Żydów walczących z Rzymem...To może być ważne dla chrześcijan...

      Usuń
    12. Alma
      Piotrze, Nezumi, wiem, że bywam irytujaca🤐 Nie gniewajcie się jednak😚
      Pędze na zakupy!🎄

      Usuń
    13. Alma
      To Ty tak uważasz, Odziu. Ja uważam inaczej - granice (choćby umowne) odgradzają swoje od cudzego. Nie jest to potrzebne koczownikom, ale ludziom osiadlym już tak.
      Będąc w różnych państwach zawsze czułam, że nie jestem "u siebie". Tobie granice może nie są potrzebne lecz mi są.

      Usuń
    14. Alma
      Berlin. Trabant w murze. Fernsehturm. Reichstag -z przeszklona kopuła i brama beandenburgska-brr. Stare kamienice berlinskie. Mieszkałam. Fajni Niemcy bywają na południu 🙂

      Usuń
    15. Ja znam tylko Bayern, czyli południowy Deutschland, wiec kocham Niemców, są tak wspaniali jak nadludzie w rozumieniu dosłownym :)
      Teraz w tym Berlinie doszło te rozbite aquarium, ponad tysiąc trupów życia morskiego.

      Usuń
    16. Almo,
      ja będąc w Nowym Orleanie czy nawet w Georgia czuje, ze nie jestem u siebie czyli na Florydzie.
      Naturalnie gdy odwiedzam Montreal, słyszę tam wszędzie język francuski tym bardziej wiem, ze jestem w obcym kraju.
      Byl powód dla którego pomieszano ludziom języki aby nie komunikowali się pomiędzy soba swobodnie.
      Dziel i rządź to uniwersalna zasada panująca we Wszechświecie.

      Usuń
    17. Alma
      Tak ustalono. Dla tych tego terytorium ustalilismy prawa i tu się mamy rządzić. W tych granicach się urodziłam. Nie zamierzam ich przesuwać.
      Żal, że w Polsce pracuje się tak, jak się pracuje. Żal, że człowiek jest niedoceniany. Nie za bardzo jest na co czekać - jeżeli sami tego nie poprawinmy, to inni tego nie zrobią. Wychowuję swoje dziecko tak, żeby poznalo pracę na Zachodzie i żeby wróciło. Może będzie wtedy z tego jakiś pożytek.

      Usuń
    18. Almo,
      możesz mieć nadzieje, ze Twój syn wróci z długiego pobytu pracując na Zachodzie.
      Rzeczywistość jest taka,
      ze ułoży sobie tam życie - ożeni się, będzie znal tylko kulturę pracy na Zachodzie, dla jego dzieci jez. polski będzie drugim, obcym językiem - więcej polska kultura będzie niezrozumiała dla niego. A jeszcze gdy ożeni się z miejscowa dziewczyna - nie wiem po co miałby wracać do Polski gdy jego świat to świat Zachodu.
      Ludzie w Polsce takiej transformacji nie rozumieją dlatego się Wam wydaje, ze Polonia pragnie powrotu do kraju.
      Ludzie nieogarnięci kulturalnie, najczęściej ze wsi nie przeszli transformacji, wracają na swoje śmiecie na emeryturę.
      Normalny człowiek przeszedł transformacje, Polska oraz jez. polski są językiem czy kulturą obcego kraju.
      Jesli Twój syn w Twoich Almo marzeniach ma tylko wyjeżdżać na saksy na Zachód transformacji kulturowej nie doświadczy.
      Jesli jednak miałby tam mieszkać i pracować czyli tam żyć - szansa Twojego syna na powrót jest minimalna.

      Usuń
    19. Tak sobie też myślałam. Ale dużo zależy od sytuacji - spokoju, ewentualnej zmianie przepisów nie rujnujacych przedsiebiorcow, jakiejś kultury pracy, a przede wszystkim od tego, czego to moje dziecię będzie chciało od życia i do czego będzie zdolne. U nas dużo jest do zrobienia. Potrzeba stworzyć warunki. A ludzie w Polsce rozumiem, wśród Nich udaje mi się żyć :-))

      Usuń
    20. Alma
      Jak nie ma granic, to wszystko jest takie same wszędzie. Dokąd więc wracać?

      Usuń
    21. I tak wszystko jest takie same. Jest owszechna amerykanizacja kultury...To, co jest piękne i swojskie w odrębności, zanika.

      Usuń
    22. Alma
      Jak będzie, tak będzie. Może tak samo jak dzisiaj, a może zupełnie inaczej. Może wyjedzie, a może nie. Może wróci, a może nie wróci. Życie pisze różne scenariusze. Czas pokaże.

      Usuń
    23. Alma
      Myślałam parę lat temu o tym. I wymyśliłam, że powrót do prochów, do kości, jest symboliczny. Wracam tam, gdzie było moje dzieciństwo. Zrobił to też mój dziadek, mój ojciec. Ich miałam okazję obserwować. Tylko, że tamtych światów już nie ma.
      Czuć się jak u siebie - ja zaznaje tego uczucia po przekroczeniu polskiej granicy, kiedy wracam. Mój język, moje pola i łąki. Moi ludzie, swoi. Mój świat. Oczywiście, ja to tak odczuwam. Ktoś inny może nie jest tak sentymentalny albo zupełnie nie zwraca uwagi na granicę. Mnie taki ktoś zupełnie nie przeszkadza.

      Usuń
    24. Każdy ma swą małą Ojczyznę. Dla mnie to były Łazienki i moje podwórko...

      Usuń
    25. Ja się nawet obco czułem, kiedy musiałem mieszkać na Pradze i na Ochocie...

      Usuń
    26. Alma
      Coś wygląda mi na to, że stajecie wobec mnie "okoniem" :-D
      Dobrze więc. Zupełnie inne mam uczucie kiedy wracam wreszcie do Polski (czuję się wtedy bezpiecznie, swojsko), a zupełnie inne niż do miejsca, gdzie przeżyłam dzieciństwo (wtedy czuję to dawne szczęście). Czy 14 mieszkań ( zlokalizowanych w 6 różnych dzielnicach), w których mieszkałam w Warszawie w przeciągu 27 lat były mi bliskie? Tylko te dwa ostatnie, bo były moje :-))

      Usuń
    27. Odziu tylko łowi ryby, ale nie wiem, czy akurat okonie, a ja znam martyrologię mieszkaniową, która niestety w moim przypadku chyba nigdy się nie skończy...Mogłem zostać w Londynie, ale wróciłem do tego, co było mi bardziej znane i bliskie. Niekoniecznie do państwa, które za nic ma swych obywateli. 🙃

      Usuń
    28. Ja podróżuje tylko za granicę do Kanady,
      dla mnie to praktycznie oznacza, że mam więcej kasy niż w Ameryce.
      Wszystko nagle kosztuje tylko 0.7 normalnych cen w sklepie.
      Kanadyjski dollar jest tańszy, warty tylko 70% wartości naszego zielonego dolara amerykańskiego.
      Poza tym specjalnej różnicy pomiędzy oboma krajami nie ma z wyjątkiem prowincji Québec gdzie mówi się po francusku.
      Tak wiec granica z Kanadą jest korzystna dla mnie.
      Do Polski nie jeżdżę, jest za daleko a i autem tam nie dojadę.

      Usuń
    29. Alma
      Ja wiem, Odziu. Mój brat z podobnych powodów zamknął swój (a przedtem swojego ojca) biznes. Nie dlatego, że splajtowal lecz dlatego, że nie miał już sił. Nowe pokolenia będą żyły w oparciu o inne priorytety. Kościół, jako instytucja, nie będzie tak ważna. Nastąpi zmiana pokoleniowa. A rządzić też będzie już ktoś inny. A potem inny i inny. A wszyscy inaczej.

      Usuń
    30. Alma
      Alma
      Tulaczka była mi chyba potrzebna-nauczyłam się dużo dzięki temu. Ale straciłam tez przy tym mnóstwo energii i zdrowoa, to fakt.

      Usuń
    31. Obrano niewłaściwy kierunek tzw. transformacji ustrojowej i wszystko wskazuje na to, że kolejne rządy będą równie fatalne jak dotychczasowe.
      W nowobogackim społeczeństwie jedyna miarą wartości Czegokolwiek jest pieniądz - jedyny Bóg...

      Usuń
    32. Wszystko inne w głębokiej pogardzie...

      Usuń
    33. Alma
      Pieniądze zapewnić mogą dach nad głową, poczucie pewnego bezpieczeństwa. Dobrze jeszcze mieć przy tym niezłomne zdrowie-to dodatkowy bonus :-)
      A inne wartości? Mnie się wydaje, że człowiek nie da rady sobie (psychicznie) sam. Potrzeba nam dobrego człowieka do towarzystwa, zrozumienia, akceptacji. Jak ten człowiek ma być dobry? Na miarę człowiecza! :-D Inaczej powarjujemy na tym swiecie- będziemy siedzieć u psychologów i łykać psychotropy, aby w ogóle móc funkcjonować.

      Usuń
    34. ...A Bóg, honor, ojczyzna? 😀

      Usuń
    35. Zdrowie, miłość i przyjaźń, troska o bliskich, dach nad głową wystarczają być może do tego, aby przeżyć życie w zadowoleniu. O ile oczywiście
      ktoś potrafi cieszyć się własnym szczęściem bez względu na to, jak czują się inni ludzie niekoniecznie nam bliscy. Ale bez paru innych rzeczy, podobnie jak bez marnie opłacanej pracy miliardów wyzyskiwanych ludzi, nie byłoby kultury i cywilizacji...Sama natura. Ale natura nie potrzebuje pieniędzy ani własności. Nie potrzebuje nawet religii ani komunizmu.

      Usuń
    36. Alma
      Bóg jest zawsze - stąd nawet nie uwzględniłam Go czy jest potrzebny :-D. Ojczyzna jest potrzebna : "wszyscy mamy nasze małe ojczyzny". Honor? Pewnych rzeczy nie zrobię - aby móc spojrzeć sobie w lustrze w oczy :-) Skoro już chciałeś wszystko-to masz !;-)))

      Usuń
  7. Piotrze,
    Listy pisane przez Piotra czy to do Koryntians czy do Galatians są z okresu Nowego Testamentu - są wiec obietnicą dla osoby wierzącej, ze Jezus jest Zbawicielem.
    Jest to niesłychanie istotne aby rozumieć dla kogo są te obietnice.
    Tego niestety żadna Filozofia nie naucza dlatego mamy tylu nieszczęśliwych ludzi na tej Ziemi.
    Ja w sumie nie wiem po co w XXI wieku jest Filozofia jeśli nie naucza nic pożytecznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako ze jesteś już dziadkiem Piotrze wszędzie widzisz tylko bajki :)
      Powiadasz, ze Nauka dopuszcza metafizykę.
      Czy zastanowiłeś się co ty w ogóle logicznie gadasz?
      Nie ma czegoś takiego jak trochę okrągła Ziemia czy dopuszczamy trochę metafizyki.
      To jest tak idiotyczne twierdzenie jak sam chodzący ograniczony przez logiczne postrzeganie człowiek.
      Troche zastanów się logicznie Piotrze zanim cos tutaj logicznie napiszesz :)

      Biblia nie jest napisana dla Galatów czy dla Koryntian.
      Trochę intelektualnie zastanów się.
      Powyższe napisane przez Piotra/ Saul jest do każdego wierzącego, ze Jezus jest Mesjaszem/Zbawicielem.
      Podobnie wszystkie tego typu obiecanie jest złożone przez Boga/Jezusa dla każdego, kto przyjmuje to jako Mądrość.
      Jest powód dlaczego nic nie zrozumiałeś z wielokrotnie przeczytanej Biblii.
      Ograniczona poprzez logiczne postrzeganie osoba nie ma szansy nic zrozumieć z Biblii.

      Usuń
    2. Piotrze,
      nie moim zadaniem jest nauczyć Ciebie rozumieć stan rzeczy.
      Mamy tutaj Filozofa, powinien Tobie wytłumaczyć, ze tak jak wielcy polscy twórcy podczas zaborów nie pisali wprost lecz symbolicznie tak i Listy Saula/Pawła gdy siedział w więzieniu pisząc do różnych synagog mesjanistycznych, miedzy innymi do Koryntians - nie pisał od siebie lecz z inspiracji Boga wykładał Słowo Boże.
      Tego logicznie nie zrozumiesz wiec dalsza dyskusja w tym temacie jest bezowocna.

      Usuń
    3. Piotrze, zadajesz pytanie:
      "Danek, czyżby Biblia kłamała."
      Dlatego w powyższym komentarzu napisałem co napisałem.
      Biblia zawiera Prawdy oraz tylko i wyłącznie Prawdy - Prawda za Prawdą.

      Usuń
    4. Piotrze,
      w stylu sowieckich propagandzistów piszesz swój komentarz bez jakiegokolwiek uzasadnienia.
      Twój styl rozmowy jest prosty, nieprzemyślany.
      Jako dziadek w życiu prywatnym powołujesz się na bajki ukazując jak funkcjonuje przeciętny fizyczny umysł u prostego człowieka.
      Pokazuje to tez jak nisko stoi kultura człowieka.
      Chociaż jeden, dwa przykłady podaj Piotrze na swoje szkalowanie, ze Biblia jest zbiorem fantazji.
      Internet pozwolił prostemu człowiekowi szkalować Słowo na publicznych stronach ułatwiając misje szatana aby siać zwątpienie w ludzkich głowach.
      Filozofia tuli uszy, tak zwana wiedza intelektualna całkowicie upada na naszych oczach.

      Usuń
    5. Danek

      Ty sam słuchasz propagandzistów i jesteś pod ich wpływem...

      Usuń
    6. Nezumi, ja wczytuje sie w Słowo gdy cokolwiek u Ciebie pisze, zawsze sprawdzam czy nie mam do czynienia z propagandą.
      W moim zyciu jeszcze na Słowie sie nie zawiodlem.
      Moje zycie jest dokladnie takie, jak obiecane ma osoba wierząca.
      Słowo jest wiec Prawdziwe.

      Usuń
    7. Jesteś zadowolony z życia i uważasz, że Bóg nagradza Cię pomyślnością. Reszta jest Ci obojętna. A zatem nie ma w Tobie miłości do kogokolwiek poza sobą samym...
      A czy w Biblii jest mowa o wymiarze 5D, albo o reinkarnacji?

      Usuń
    8. Nezumi,
      Jezus inkarnował się w ciało człowieka rodząc się w Betlehem w stajence -
      to raz
      po drugie Jezus przyszedł aby Zbawić dusze człowieka.
      Nie przyszedł aby Zbawić fizyczne ciało człowieka lecz aby Zbawić nasza dusze.
      Amen?
      Czy naprawdę tak trudno jest rozumieć Biblie?
      Podałem Tobie tylko dwa przykłady na Twoje zapytanie.

      Usuń
    9. Piotrze,
      gdybyś rzeczywiście ze Zrozumieniem przeczytał te Biblie wiedziałbyś, ze po wypędzeniu z Ogrodu Eden, gdzie Adam z Ewa zostali stworzeni - skazani byli oboje na wędrowanie po Ziemi przez co najmniej sto lat spotykając mieszkających tam ludzi.
      Adam oraz Ewa to ulepszony gatunek, który na lepsze zmienił ludzi na tej planecie.
      Bog jest poza czasem istniejącym na Ziemi.
      Ba - na obrobicie okołoziemskiej czas biegnie inaczej niż na Ziemi wiec często zegary satelitów musza być synchronizowane z czasem na Ziemi.
      Jestes Piotrze bardzo prostym człowiekiem, wiec nie sposób Tobie wytłumaczyć skomplikowane rzeczy.
      Czas nie ma stałej charakterystyki.
      W tzw., czarnej dziurze czas staje w miejscu.
      Mam nadzieje, ze rozumiesz teraz, ze Bogu zajęło tylko jeden dzień cos stworzyć.
      Nasz Wszechświat nie powstał z niczego jak próbują to wpoić w głowę ludzie Nauki.
      Twoja logika polega na tych "naukach" które z rzeczywista prawda maja niewiele wspólnego.
      A potem wyciągasz z tego wnioski.
      Twój świat jest na glinianych nogach, które się zmieniają wraz z odkryciem czegoś nowego.
      Wiedza pochodząca z Biblii jest ponadczasowa, niepodważalna.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty