Zniszczyć!

      "Rzeczywisty ból wystarcza, aby nas wyleczyć z cierpień 

urojonych" (S. T. Coleridge) 

     Ale czy szaleniec, który własne wizje i myśli bierze za 

realne rzeczy i osoby, może kiedykolwiek poczuć rzeczywisty 

ból?  Psychiczny oczywiście...

     Mimo to Adam Smith, umysł niezbyt głęboki i nie całkiem

lojalny przyjaciel, słusznie zauważa, że możemy współczuć

szaleńcowi, który nie czuje się nieszczęśliwy, tak jak możemy

współczuć dziecku, które nie wszystko jeszcze rozumie i nie ma

świadomości, że jest krzywdzone, a nawet zmarłemu, który nie 

ogląda już słońca.  To nie samo cierpienie jest powodem  do 

współczucia, zauważa, ale pewna nieszczęsna sytuacja, w jakiej 

człowiek się znajduje.

    A czy możemy współczuć komuś, kto w naszym poczuciu

jest psychicznie ułomny w tym sensie, że cieszy go zadawnie

cierpienia a nawet niszczenie życia?  Niektórzy chrześcijańscy 

moraliści (ale nie tylko oni) tak to właśnie widzą: "Wybaczcie 

im, bo nie wiedzą, co czynią." W jakim sensie nie wiedzą?   Co 

oznacza konstatacja, że nie wiedzą?    A podobnie jak z 

okrucieństwem, jest na


przykład z niewdzięcznością, wyzyskiem 

i zdradą.  Nie ma symetrii między miłością a sprawiedliwością. 

Mamy kochać ludzi i wybaczać im ich grzechy.


    U Izaaka Babla w jednym z opowiadań jest taka scena

oprawczo- edukacyjna.  Syn pyta ojca, czy dobrze było 

tym, którzy dostali się w jego ręce.  A potem pyta go, czy 

dobrze jest tatce w naszych ręcach? - Źle mi! - odpowiada 

udręczony bólem ojciec.  - No to nie będziemy mieli 

dla tatki litości! - 

    Czy nie tak i teraz wygląda bratobójcza wojna i poczucie

sprawiedliwości?   Zbrodnia, odwet i kolejna zbrodnia 

najczęściej na kimś bezbronnym i niewinnym.  I jak tę 

przemoc zatrzymać, osiągnąć pokój i pojednanie, tak, żeby

nie pozostał jedynie kamień na kamieniu?  Nienawiść

nakazuje zniszczyć to, czego nienawidzimy.  I tak bez końca. 

Rzecz jasna zwykle ma w tym udział jakaś ideologia, taka

lub inna.  

     Mnie imponuje postawa pewnego buddyjskiego mnicha, 

torturowanego fizycznie i psychicznie przez

Czerwonych Khmerów (codziennie przystawiali mu pistolet 

do głowy grożąc pozbawieniem życia, żeby go złamać).  

Kiedy zaczęto mścić się na nich i masowo pozbawiać ich życia, 

ten tak udręczony przez nich człowiek, świadomy ogromu ich

zbrodni,  modlił się za nich, a nawet stanął w ich obronie, 

przyczyniając się do zawarcia pokoju.   

     Jakie to są poczucia moralne?  To miłość do człowieka

w najczystszej postaci.   Czy taka miłość jest amoralna, 

ponieważ odrzuca sąd i zadośćuczynienie, i nie bije w bęben 

oburzenia?   Niech każdy spróbuje odpowiedzieć na to 

pytanie sam.  Ja nie zamierzam  moralizować...

    


       Na zdjęciu egzekucja "z armaty". Armia brytyjska tłumiła w ten sposób bunt w Indiach.  Skazańca przywiązywano do armaty, a następnie z niej strzelano, co powodowało rozerwanie ciała na strzępy. Tę samą procedurę stosowano też gdzie indziej, np. w Iranie. 



    



   

Komentarze

  1. Na razie tylko obrazek skomentuję,
    no kultura mordu tu jest,
    tak jakby w białych rękawiczkach,
    nie to co na Ukrainie przez ruskich,
    chamstwo, bestialstwo, barbarzyństwo,
    brak człowieczeństwa, zdziczenie,
    odczłowieczenie...
    Zajęta jestem teraz by do tekstu się odnieść,
    ale na pewno to zrobię,
    gdyż mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  2. Źle się wyraziłam, może nie w białych rękawiczkach
    ta kultura mordu, przez Anglików,
    ale ruscy powinni się od nich uczyć,
    jak kulturalnie ofiary zabijać,
    skoro już mordy i zgładzanie niewinnych we krwi mają,

    Wpierw winę czy bunt, trzeba udowodnić,
    a nie, tak znienacka napadać, gwałcić,
    czołgami po ciałach przejeżdżać.
    Bezczeszczenie zwłok i ludobójstwo,
    oby kara za to była adekwatna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga, Odziu.

      Usuń
    2. Cierpienie, współczucie, przemoc, nienawiść, niewdzięczność, wyzysk, zdrada, to różnie w różnych ideologiach czy religiach wygląda.
      Teraz prawie cały świat, współczuje Ukraińcom i się z nimi solidaryzuje.
      Kiedyś tu na tym blogu,
      o współczuciu mowa była,
      i jak dobrze pamiętam,
      jest tu osoba, która tego uczucia nie popiera,
      a wręcz się tym brzydzi.
      Tłumaczy to tym, że jest reinkarnacja i w ten sposób,
      przez cierpienie,
      każdy nową karmę zdobywa,
      by lepszym być w nowym życiu i mądrzejszym?
      Tak właśnie jest w hinduizmie,
      współczucia nie ma, Danek to wyznaje.
      Tak więc według teologii reinkarnacji:
      "Według tych wierzeń cierpienie zawsze spowodowane jest złą karmą, dlatego rzeczą bezsensowną jest pomaganie osobie cierpiącej, ponieważ ona sama musi wypracować sobie lepszą karmę. Stąd bierze się pogarda dla ludzi cierpiących i ciężko pracujących. Poprzez prawo karmy wszystko staje się względne, a więc nie można kierować się współczuciem, litością i miłosierdziem. I tak na przykład gwałt na kobiecie tłumaczy się tym, że musiał się on na niej dokonać z powodu złej karmy. Według prawa karmy i reinkarnacji również morderstwa nie można karać z tego względu, że zamordowany albo nieświadomie chciał, aby się to stało, lub też zła karma musiała zostać przezwyciężona.
      Bezużyteczną rzeczą jest pomaganie biednym i cierpiącym, gdyż jako ludzie i narody muszą odpracowywać złą karmę i osiągnąć świętość… (J.J. Steffon: Satanizm jako ucieczka w absurd, WAM, Kraków 1993, s. 85).
      https://www.fronda.pl/a/reinkarnacja-to-genialne-klamstwo-szatana-1,96472.html

      Usuń
    3. Trzeba pamiętać, że ideologia hitlerowskiego rasizmu swoimi korzeniami sięga wschodniej duchowości reinkarnacji i kastowości. Czołowi ideolodzy hitlerowscy wyznawali reinkarnację, rasistowską gnozę, byli prawdziwymi okultystycznymi magami, należącymi do filii masonerii staropruskiej, tak zwanego stowarzyszenia Thule. Do jego członków należeli wszyscy przywódcy nazistowskiego reżimu: Hitler, Hess, Himmler, Rosenberg, Frank, Borman (por. A. Zwoliński: Tajemne niemoce, Biblioteczka KSM, nr 14, Kraków 1994, ss. 46-50).
      To tak na marginesie Dankowi poświęcam.
      Polecam doczytać:
      https://www.fronda.pl/a/reinkarnacja-to-genialne-klamstwo-szatana-1,96472.html
      Papież jakoś agresora nie potępia, nie opowiada się, po której jest stronie, podobno nie może inaczej.
      Trudno mi pisać o tych bestialstwach.Cierpię.
      Tylko współczuję.
      Dlaczego tak jest, nie wiem.
      Każdy sobie sam odpowie na pytanie.
      Danek będzie wiedział, ciekawa jestem co on na nie.
      P.S.
      Piszę bez podglądu, zatem jakieś niedociągnięcia w komentarzach, mogą się pojawić.
      Każda ideologia, każda religia na swoje to wszystko tłumaczy,
      tak od wieków jest.
      Jednej prawdy nie ma.
      Jezus powiedział, szukajcie prawdy a prawda was wyzwoli.
      Nie mam siły tej prawdy szukać, kiedy patrzę na te rzezi .

      Usuń
    4. "Żadne korzyści z wojen nie są tak wielkie, aby ich szkodom mogły dorównać." Rozwiń myśl Andrzeja Frycza Modrzewskiego w oparciu o literaturę różnych epok.Przypomniało mi się z liceum:)

      Usuń
    5. Irsila, odmawiasz poznania Wiedzy, wiec nigdy nie zrozumiesz dlaczego ludzie cierpią.
      Dla osoby wierzącej jakakolwiek przeszkoda w zyciu jest podnóżkiem po którym wchodzi osoba wierząca jeszcze wyżej.
      Patrzysz na fizyczny żywot przez "logiczne" postrzeganie.
      Osoba zaawansowana duchowo jest z zupelnie innej półki,
      U Jana jest zapowiedziane, od razu w pierwszych kilku zdaniach, ze osoba Zbawiona jest dzieckiem Bożym, w ktorym to zamieszkuje Duch Święty.
      Wy tutaj wystraszeni, bez Boga, bez Ducha Świętego zyjecie w cierpieniu urządzanym przez szatana.
      Nigdy sie nie zrozumiemy.

      Usuń
  3. Nezumi,
    powiadasz. ze Adam Smith, umysł niezbyt głęboki twierdzi, ze nie samo cierpienie jest powodem do współczucia, zauważa, ale pewna nieszczęsna sytuacja, w jakiej człowiek się znajduje.
    Współczuć mozna nawet zmarłemu, który nie ogląda już słońca.
    Jak to dobrze, ze ja nie uczeszczalem do Liceum, w szkole zawodowej nauczono mnie samodzielnego myslenia. Dlatego poprzez krytyczne zwierciadlo widze inteligentow bełkot.

    Przede wszystkim kazda trudna sytuacja jest z jakiegos powodu potrzebna tak dla osoby "cierpiacej" czy dla calego spoleczenstwa ktore "cierpi"
    Nic nie dzieje sie na tej Ziemi przez przypadek.
    Pisałeś kiedys o tym na poprzednim jeszcze blogu, na Lunie.
    A juz A. Smith'a brednie, ze umarłemu trzeba Współczuć ze umarł !
    Przede wszystkim umarł, jest wiec w lepszym swiecie.
    W jak lepszym ktos zapyta?
    Nikt przy zdrowych zmysłach gdy zyje w Niebie nie chce sie dobrowolnie inkarnowac w fizyczne ciało aby tutaj żyć.
    Mozna wiec, korzystajac z tej Wiedzy powiedziec, ze nalezy Współczuć żywym, ze żyją w fizycznym wcieleniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danek

      Nie żartuj! ...Mógłbyś się ode mnie uczyć samodzielnego myślenia, ale niestety nie masz takiej potrzeby. Wydaje Ci się bowiem, że wiesz wszystko, co ktoś upchnął w twej głowie. Zmieści wszystko!

      Usuń
    2. Szkoda, ze nie zamiesciles swojego samodzielnego komentarza gdy Irsila napisala, ze:
      * Bog czyli Jezus dopiero urodzil sie ok 2,000 lat temu, wczesniej w ogole nie istnial
      * zby;es milczeniem fakt, ze Jezus istnial przy stworzeniu Wszechswiata czyli istnial przed tym co nazywamy Big Bang
      * to wszystko jest bardzo ważne aby wytłumaczyć w sposob samodzielny
      * Nie wypowiadasz sie w sposob samodzielny jak rozumiesz proces inkarnacji - zbywasz ten temat milczeniem
      * kupiles sobie Ksiazke o zyciodajnej Energii Qi - jednak samodzielnie nie podzielisz sie z nami o co chodzi, czym jest ta energia Qi, po co w ogole istnieje energia Qi
      * na temat Zbawienia nie wypowiedziales ani jednego słowa
      Nie bardzo rozumiem, czym zainteresowalbys mnie w samodzielnym myśleniu gdy unikasz komentowac rzeczywiscie ważne w życiu rzeczy.

      Usuń
    3. Mary o ktorych tutaj piszesz rzeczywiscie są cześcią świata duchowego.
      Te dusze są niejako zawieszone pomiedzy Ziemia (fizycznym zyciem) oraz 5tym wymiarem czyli Niebem.
      Tak sie zdarza, gdy mlodzi ludzie giną w jakiejs wielkiej bitwie.
      Do dzisiaj błąkają sie dusze zabitych zolnierzy podczas wojny Polnocy z Poludniem w Stanach.
      Czasem atakują w bialy dzien turystow zwiedzających ten teren bitwy gdy turysci nie zachowują sie z naleznym szacunkiem.
      Dlatego w miejscach jak Obóz w Oświęcimiu czy inne miejsca, gdzie nagle zginelo dużo ludzi - lepiej tam sie nie śmiać, zachowywać nalezny szacunek dla miejsca.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty