Słowo na niedzielę 😉


                    
               Zdjęcia nie są tym razem moje,

             ale lubię oba te dobre duchy. 

             

Komentarze

  1. Uroczy kotek kroczy przed siebie, nieulękniony...
    wzrokiem naburmuszonym omiatając rozległą, białą przestrzeń. Aż chciałoby by się go przytulić, wziąć na kolana, ale pewnie umknął by urażony i odwracając ogonem odszedł w drugą stronę :)

    A stwierdzenie czcigodnego Dalajlamy, jakże prawdziwe. Jego ojczyzna niestety przeżywa ciężkie chwile, będąc wciąż pod dominacją i okupacją Chin, które praktycznie cały świat trzymają teraz w szachu. Ci, którzy wspierają Tybet, automatycznie stają się wrogami tego "czerwonego smoka". Praktycznie wszystko, co znajduje się w naszych sklepach pochodzi z państwa Środka, więc kto im raz podpadnie, tego potraktują nieładnie (sic) Aż żal patrzeć jak traktują swoje społeczeństwo. Tam dopiero prawa człowieka są łamane na potęgę. Nie to, co u nas, hmm... Rząd potrafi zagłaskać "kotka" na śmierć, a ten przecież jest indywidualistą i nie idzie ślepo za tłumem, za galopującą, medialną propagandą, promującą zdrowy styl życia. Zdrowy? Czy aby na pewno? A może tylko dla ich kieszeni. Akcja narodowa = hipnoza zbiorowa.
    Za mym oknem gwałtowne porywy wiatru, jakby przyroda też coś chciała nam zakomunikować w tym temacie, a w tv. kolorowo jak zawsze, kapela rżnie, aż wióry lecą, tańczą i fruwają serduszka...
    Pozdrawiam z zamyśleniem, Nezumi. Namaste :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty