Nocne reggae
Mistrz Augustus Pablo, jak często,
minorowy i nastrojowy...nostalgiczny.
Miał słabe zdrowie i zmarł w wieku 40 lat.
A tak płynie muzyka najlepszego chyba
brazylijskiego zespołu reggae.
Tej piosenki Marleya słuchałem z moim
znajomym z Anglii na kilka dni przed
wypadkiem samochodowym, w którym
zginął. Była to jego ulubiona piosenka.
Ja też ją lubiłem. Polskie drogi okazały się
dla niego zabójcze...
Serge Gainsbourg był poetą...Ale jego
dwie płyty reggae nagrane z muzykami
z Jamajki miały wielomilionowe nakłady.
A ponieważ przetworzył Marsyliankę w
reggae, jakiś nacjonalista chciał go
zastrzelić podczas koncertu.
Burning Spear w swoim okresie srebrnym,
nie złotym, ale brzmi tak jak lubię.
O Sznurowie napisałem poniżej w
O Sznurowie napisałem poniżej w
jest radosne...A jednak w jej
rytmie jest coś kojącego.
Niestety nie znalazłem tej wersji pieśni zespołu Leningrad, którą lubię. Grają podobnie, ale Sznurow, podstarzały już trochę, nie śpiewa tego z dawną pasją, a raczej tylko wykonuje...A jak jest zrobiony film każdy widzi. W tamtej, też akustycznej wersji, każde słowo jest na swoim miejscu i jest intonowane tak jak powinno - tu nie zawsze trafia...No i kończy się fatalnie. Niemniej jest to ta sama pieśń i jej sens nie ulega zmianie...
OdpowiedzUsuń