Imago imaginacja


          Bywa, że myśli są ulotne, choć nie lotne.  Nie widzimy

jaj, z których się wylęgają, gąsienic, ani poczwarek, a tylko 

skrzydełka motyli.  Odlatują gdzieś pojedynczo lub

całym rojem i giną w pustce naszego umysłu, jednak nie 

wznoszą się zbyt wysoko.

      Są ludzie, którzy lubią kolekcjonować myśli. W tym celu

muszą je odpowiednio przyszpilić i spreparować. Nie martwią 

się tym, że ich myśli stają się martwe. Motyl jest cząstką nieba 

i łąki, kwiatów i trawy i poza nimi nie może istnieć, a piękno 

nie podlega mumifikacji.

     Kiedy kończy się życie nie możemy już niczego obserwować 

ani zawiesić pragnień w kontemplacji.  Sami jesteśmy martwi

i stan ten, a właściwie rozpad trwa przez jakiś czas aż 

rozprasza się w nicości.  

     Dlatego piękne słowa same w sobie nic nie znaczą.  A jednak

ludzie chwytają się ich jakby miały w sobie jakieś życie.  Piękne

barwy niczego nie znaczą, a ludzie się nimi upajają. Piękne 

dźwięki niczego nie znaczą, a roztkliwiają.  Piękno bez prawdy

jest jedynie iluzją, ale ludzie kochają iluzje. A prawda to 

życie, wytchnienie, przemiana, ruch.  Więc, kiedy zobaczysz 

martwego motyla, nie myśl, że ten zewłok jest motylem. 

     Coraz częściej ogarnia mnie senność, jakbym oswajał się

z nieistnieniem.  Czy ktoś myśli o wieku motyla, który częściej

zastyga i drzemie, niż się porusza?  Czy jest on piękniejszy od

konającej muchy?  Śmierć owadów nie zaprząta naszej uwagi

bardziej niż więdnięcie kwiatów.  Ktoś wymiata z parapetu

wyschnięte osy, a oset sam kiedyś rozsypie się w proch. 

Czym są nasze galaktyki i konstelacje myśli?  Czy potrzebna

jest nam do życia martwa natura?   

      Mama spytała mnie: - Jak się czujesz?  A dopiero potem 

umarła. 

 

Komentarze

Popularne posty