Roots reggae nie tylko dla Danka


        To jedna z moich ulubionych 

        pieśni rastafariańkich...W nawiązaniu 
         
        do tego, co Ci napisałem w odpowiedzi.

        Mnie taka wiara prostych ludzi jest 

        bliska, a w każdym razie rozumiem

        z czego wynika  jej potrzeba i jej

        kojące działanie...Ale Ty to rozumiesz 

        chyba jednak inaczej. Dla Ciebie 

        bycie w opresji jest świadectwem 

        braku dostateczej wiary...A w tym

        jest oczywisty fałsz. 

Komentarze

  1. Całkiem inna sprawa, czy Haile Selassie jest rzeczywiście Tym, za którego go uważają:-)
    ...A może przypomina bardziej Cesarza Kapuścińskiego? Oglądam mnóstwo jego zdjęć na stronach rastafarianskich i niektóre z nich nie budzą mojej sympatii.
    ...Zresztą również ze spotkań z Dalajlamą pamiętam pokłony Tybetańczyków, które wydawały mi się czymś w stylu feudalnym i mocno kontrastowały z jego pragmatyczną wypowiedzią, że kiedy swędzi go skóra, to idzie do lekarza po maść a nie modli się o uzdrowienie. Pamiętam jak te jego słowa zgorszyly moją przyjaciółkę, którą przywiozłem na to spotkanie na wózku inwalidzkim. Była załamana...Wiedziała, że niedługo umrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Artysta ten stał się znany po tym jak The Clash nagrali inną jego piosenkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. W tekstach roots reggae jest też poczucie wspólnoty i wiele współczucia...

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardzo terapeutyczna muzyka. Jeden z psychiatrów w Kingston zalecał ją swoim pacjentom (całą płytę) 🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie też istotna jest pierwotność samej muzyki. I rzeczywiście reggae jest muzyką o takim potencjale - co bardzo trafnie opisałeś. Oczywiście przede wszystkim roots reggae.
    ...Ja akcentowałem ten rastafarianizm ze względu na Danka i słowo "protection" w tekście...
    Z tą miłością do Jah Rastafari też jest wśród wykonawców reggae różnie...Czasem jak Lee Perry żartują sobie z niej, albo jak Linton Kwesi Johnson mają radykalne poglądy społeczne. Zdarzało się też, że manifestowali swój mistycyzm, bo to było dobrze odbierane...

    OdpowiedzUsuń
  6. Reggae to muzyka Serca, te rytmy - te wibracje leczą! I emanują Słońcem, które jest pierwotną siłą niezbędną nam do życia. Księżyc zaś uosobieniem duszy... Co prawda nie za bardzo rozumiem słów, które płyną z ust Willi Williamsa, ale rytmy przynoszą jakieś ukojenie, choć na początku pomyliłam go z Bobem Marleyem (bo on mi się z tą muzyką jednak kojarzy najbardziej).
    Roots to pewnie odmiana tej muzyki, musiałabym nieco bliżej się z nią zapoznać. Chyba, że mi ją w pewien sposób przybliżysz, kontynuując temat. Swoją drogą byłoby to bardzo ciekawe i ożywcze. A co więcej dodałoby więcej pozytywnej energii - Tę Siłę tak potrzebną nam w tak trudnych czasach.
    Pamiętam, Nezumi, że kiedyś coś już o tej muzyce pisałeś, ale pamięć ludzka jak wiadomo bywa zawodna (może to i lepiej, kto wie...) Niech Reggae płynie... i uaktywnia Twą wewnętrzną moc, byś mógł się wznieść ponad wszystkie swoje troski i zwątpienia. Najważniejsze jest Serce! 🌞

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Lutano

    Jest tak oczywiście...Dosłownie kilka dni temu zamieściłem tu piękną pieśń roots reggae w poście Czarna perła. Posłuchaj 🥀
    A trochę wcześnie inną...

    OdpowiedzUsuń
  8. Danek nie skomentował...Przypuszczam, że ma ciekawsze zajęcia 🙂 Poza tym, co tu komentować- to nie Pink Floyd 😀

    OdpowiedzUsuń
  9. Nezumi, dziekuje za dedykacje dla mnie w postaci reagge music.
    Wczoraj wrocilem do domu bardzo zmeczony od razu do lozka.
    Kasia, Ta Polka o ktorej tutaj czasem wspominam przyjechala do mnie pod koniec pracy, zakela mnie caly wieczor potrzebowala pomocy wypelnic formy na komputerze.
    Ja bardzo lubie czasem posluchac Island music. Przenosze sie wtedy w inny swiat taki beztroski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...Mam nadzieję, że już trochę odpocząłeś. ☘

      Usuń
    2. jak najbardziej tak, wyspałem sie.
      Teraz nawet specjalnie nie pasjonuje sie muzyka Pink Floyd.
      Gram moją wlasną muzyke na kryształowych misach, 7 misek - jedna na kazdą z 7 czakr czyli energetycznych centrow naszego ducha.
      Kupilem tez profesjonalne koncerty na misach, jedna misa to ok $2,000 koncerty sa wiec niesamowite, jednoczesnie uzdrawiaja swoja wibracją.
      Moje misy ze zwyklego krysztalu czyli tylko ok $300 jedna misa.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty