Sztuka dyplomacji
Mama uśmiechnęła się do mnie figlarnie i
mówi:
- Pani Luba przywiozła mi bluzeczkę od Marii.
Podziękowałam przez telefon Piotrowi, ale już
chciałam powiedzieć " To trzecia bluzeczka od
niej. Niedługo jak kogoś spotkam na ulicy, to
będą do mnie mówić "Dzień dobry Mario, dobry
wieczór Mario!", ale ugryzłam się w język i
powiedziałam, że jest dobra, bo zakrywa brzuch
i ręce. -
- Nic nie może się zmarnować. - pochwaliłem
bratową.
Konfucjusz uważał, że szczerość polega na
tym, żeby człowiek mówił w danej sytuacji to,
co p o w i n i e n powiedzieć. To podstawa
życia społecznego i rodzinnego ;-)
Mama miała niedawno urodziny, na których nikt nie był, a z domu nie może już wychodzić od ponad roku.
...Ale trudno jednak w ten pozytywny sposób odnosić się do wszystkiego. Dobre wychowanie nie polega na tym, że się na wszystko i ze wszystkim godzimy. W Chinach np. Ojciec wybierał córce męża i nawet jeśli kochała kogoś innego, powinna grzecznie odpowiedzieć, że jest zadowolona z tego wyboru. Grzeczność jest oczywiście czymś dobrym, dobrze jest też wiedzieć, że w społeczeństwie istnieje jakaś hierarchia ważności i odnosić się do innych ze szczególnym szacunkiem.
OdpowiedzUsuńJednak nie może to oznaczać ubezwłasnowolnienia. Czy wypada krytykować otrzymane prezenty?
Kiedyś Ojciec po powrocie z Chin wręczył mi prezent, którym była miniaturowa tubka z pastą do zębów i mała szczoteczka z hotelu Hilton. Nie było na nich nawet chińskich napisów. Ucieszyłem się, że nie musiał mi nic kupować a ma dla mnie prezent, o czym poinformowała mnie jego małżonka. Ale kiedy taki sam prezent otrzymała od niego moja mama, to całkiem szczerze się z tego
śmieliśmy...
Myślę, że jestem zwykle na ogół o wiele bardziej grzeczny dla osób mi bliskich (i nie tylko), niż one dla mnie. I staram się nie krytykować czyjegoś gustu lub upodobań, o ile one nie są dla innych przykre...Hare, sławny metaetyk, napisał słusznie, że lepiej nie mówić żonie, jak wygląda w zielonej sukience, jeśli to nam się bardzo nie podoba. W ten sposób przedkładamy normę moralną nad estetyczną. Nie sprawiamy komuś przykrości tylko dlatego, że coś razi nas gust...
OdpowiedzUsuńA chęć przyoszczędzenia na upomnikach to drobna wada, nad którą nie potrafiłbym się pastwić...
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie opisałeś samo zjawisko. Nie można chyba lepiej :-)
OdpowiedzUsuń