Refleksje i wspomnienia z innego życia

       Podobno Mishima popełnił harakiri także 

dlatego, że śmierć była dla niego czymś "mocno 

przesyconym erotyzmem." Nawet, jeśli tak było, 

był to jednak motyw drugorzędny, a dla mnie 

osobiście zupełnie nieistotny. 

    Zarówno Kawabata, jak on, zabili się, bo nie 

akceptowali świata, w jakim żyli, ponieważ odchodził od 

...czy może raczej porzucał wartości, którymi żyli.  Śmierć 

fizyczna nie miała już większego znaczenia - przywracała 

jedynie ich życiu wartość, którą mogliby utracić 

przyglądając się zagładzie świata bliskich sobie wartości.     

 

    Czy to, że nie zdążyłem dzisiaj posłuchać symfonii 

"Farewell" Haydna może mieć jakieś istotne znaczenie

dla mego życia?    

 

    Nietzsche twierdzi, że pisanie w późnym wieku 

głębokich utworów i tworzenie wokół nich aury 

marzycielstwa jest oznaką próżności, ponieważ w

tym okresie życia myśli powinny być jasne, a 

głębia przysługuje jedynie wiekowi młodzieńczemu. 

(To ostatnie akurat niekoniecznie jest prawdą).

Przeglądałem się w tym aforyzmie jak w lustrze, 

ale powody, dla których to robię, są inne. Po pierwsze

przez długie okresy życia nie zajmowałem się 

twórczością literacką i dopiero teraz znowu mogę 

i chcę to robić.  Ale o wiele istotniejszy jest inny 

powód. Jest nim wpływ myśli orientalnej, a w 

szczególności Zhuangzi, dla którego nadmierna 

jasność była oznaką sofistyki.  Metaforę cenię nie

tylko w poezji, ale także w filozofii, w przekonaniu,

że do pewnych prawd nie dochodzi się łatwo, idąc

wprost przed siebie, ale że czasami trzeba zawracać,

albo nawet kroczyć bezdrożem.  Współczesna 

filozofia analityczna traci kontakt z naturalnym

poczuciem wartości świata i życia.  Interesuje ją

jedynie gra pojęć, a świat przeżyć i wartości 

uznaje za prywatną domenę osoby, która nikogo

nie interesuje.  To tak, jakby ktoś chciał poznać

ogród, karczując go.

 

      Z braku bezpośredniego kontaktu z ludźmi

zaczynam mówić do siebie.  Czasem są to dość

zabawne rozmowy - wbrew pozorom mam spore

poczucie humoru - jednak bywa, że czuję się tak,

jakby ktoś zaciskał mi rękę na gardle.  Niestety,

nie mam obecnie znajomych, którzy chcieliby się

ze mną widzieć.  Zwłaszcza, kiedy kawiarnie są

zamknięte. ;-)  A do mojego pokoju wstydziłbym się

kogokolwiek zaprosić, nawet gdyby taki 

nieszczęśnik wyraził na to zgodę.  Pocieszam się,

że z tych samych powodów Przełęcki nie mógł

gościć u siebie Quine' a, a to przecież byli 

wybitni filozofowie, a nie ktoś, kogo nie znają

nawet po drugiej stronie korytarza Instytutu 

Filozofii. 

 

     Coś, co mi raczej nie grozi.  

     "Nie powinno się wdychać nosem proszku z rogów

jelenia. Podobno są w nim jakieś małe owady,

które mogą pożreć mózg."  (Kenko)

 

     Czy mieć pewność, że się nie ma pewności, jest

pewnością?  

 

     "W świecie - powiadał Pan N... - masz trzy rodzaje

przyjaciół: przyjaciół, którzy cię kochają; przyjaciół,

którzy gwiżdżą na ciebie; przyjaciół, którzy cię 

nienawidzą."  (Chamfort)

 

     "Prawdziwą biedę poznaje się wśród przyjaciół."

(nazumi13) 

 

     Pisaliśmy do siebie z B. setki, a może nawet tysiące 

listów.  Była to jeszcze epoka, w której nie pisało się

tyle maili.  Po latach spakowałem prawie wszystkie jej 

listy do worka, w którym miały bezpiecznie przetrwać...

Ale w amoku jakiegoś nagłego sprzątania w środku 

nocy przez pomyłkę wyrzuciłem go.

     A dzisiaj znalazłem na podłodze ten (widocznie

wypadł z szuflady), w której kilka przypadkiem 

ocalało.  

     "                                               Piątek, 10 II

         Jedyny Mój i Najśliczniejszy,

     

     Strasznie już czekam na telefon od Ciebie.

     Chcę usłyszeć, że mnie kochasz. Myślę o Tobie

     przez cały czas z miłością. 

          Trochę mi dzisiaj w tym przeszkadzano.

     Maria z Fidelem na spacerze po HH, a potem Ania,

     która zabrała mnie na West End. To bezwzględne 

     i  zupełnie pozbawione miłości miejsce zasmucało

     mnie, ale od lęku i przygnębienia ratowała mnie

     myśl o naszej miłości i o miłości w ogóle.  Cieszyłam

     się, ze istnieje (szczególnie, że to nasza), tylko niestety

     tak daleko od tego piekielnego miejsca. Przypomniało

     mi się, że "Z miłości umarł..." i że teraz też by Go

     ukrzyżowali.  

          Dzisiaj już spałam swoje siedem godzin. 

     Przebudzenie miałam piękne i zaspana, pierwsze co

     zobaczyłam, to Twoje zdjęcie z Kotkiem, na którym

     masz swoją śliczną melancholijną minkę - poczułam

     się od razu uspokojona. O CD powiem ci przez

     telefon. Obyś zadzwonił do soboty. Będę bardzo 

     czekać. 

          Czy czujesz się kochany?  Jestem z Tobą przez 

    cały czas - koisz moje wszystkie przykrości  i pomagasz

    znosić życie, które czasem jest TAK OGROMNIE 

    POTWORNE.  Kochaj mnie, Mój Piękny! 

 

                                                          Sobota 11 II

        Właśnie przepisałam to, co napisałam wczoraj

    przed Twoim telefonem. Jestem b. szczęśliwa. 

    W ramach dochodzenia do siebie po naszym szoku,

    załączam zdjęcia Koteczki z Kazimierza, które

    działają leczniczo i wspomagająco na system nerwowy.

    CD pewnie wyślę we wtorek, albo w środę - będzie

    długo szło (polecony), także wybacz opóźnienie. 

    Jestem w myślach i w sercu cały czas z Tobą i cieszę

    się, że jesteśmy znowu razem i blisko. 

         Całuję Cię w usteczka i...jestem Twoja

         B. "

         Nie mam wcale pewności, czy miłość jest silniejsza

    niż śmierć, ani nawet, czy jest silniejsza niż  TAK

    OGROMNIE POTWORNE życie.

         (CD było prezentem urodzinowym.  HH to park Hamstead Heath, po 

    którym przechadzał się niegdyś poeta Keats. Jest

    tam też siedziba Lorda Mansfielda - jeden z

    zabytków architektury angielskiej, a w niej między

    innymi autoportret Rembrandta i uroczy obrazek

    Vermeera. Inne czułości obecne w zakończeniu listu pominąłem).    

    

        Kiedy Monteverdi pisał swą słynną VIII Księgę

    madrygałów był w wieku bardzo późnym, 

    w całe dziesięciolecia od śmierci swej ukochanej 

    żony.  Żył już wtedy czymś zupełnie innym, a jednak

    miłość i zgiełk bitewny nie przestały przyciągać

    jego uwagi.  Jego wiedza o tych rzeczach była jak

    dobre wino - tym lepsza, im starsza.  Pomijając

    geniusz samej muzyki i inspirujące go poetyckie

    teksty, wiedział o ludzkich afektach niemal 

    wszystko. 

          To poznawanie człowieka i ludzkiej natury

    zawsze mnie w takich ludziach jak on i Leonardo, 

    fascynowało i budziło najszczerszy podziw.  

        

          "Epitaph on Himself

          To the Coutness of Bedford


          Madam, 

          That I might make your cabinet my tomb,

               And for my fame which I love next my soul,

          Next to my soul provide the happiest room,

              Admit to that place this last funeral scroll. 

                   Others by wills give legacies, but I

                   Dying, of you do beg a legacy."

          (John Donne)



         

        

                 

Komentarze

  1. ciesze sie, ze wreszcie dostrzegasz destruktywny wpływ logicznej, jak piszesz analitycznej dzisiejszej Filozofii na szeroko rozumiana kulture człowieka.
    Bardzo dziekuje za szczere wypowiedzenie sie w tym temacie.
    Na to potrzeba odwagi cywilnej, bowiem od 300 lat logika / analiza poprzez logiczne rozumowanie jest podstawą nauk humanistycznych.
    Co do tych listów ja tez mam podobne, które otrzymywalem od matki mojego jedynego dziecka.
    Nie mają te listy zadnego znaczenia dzisiaj, nawet do nich nie zaglądam.
    Istnialy one w zupelnie innym czasie, ktory juz bezpowrotnie odszedl.
    nota bene moj syn sprowadzil tutaj swoja matke, mieszka ona ode mnie ok 20 minut, jednak bardzo rzadko ją spotykam, tylko gdy ona cos potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. ...Już kilkadziesiąt lat temu pisałem o tym, że filozofia analityczna nie jest wystarczająca dla zrozumienia świata i życia. Uświadomiłem to sobie dzięki lekturze utworów Elzenberga.
    ...Historie miłosne i związane z nimi przeżycia, mimo podobieństw, są bardzo różne. Jasne, że pewne rzeczy nie mają już żadnego praktycznego znaczenia. Ale istnieje rodzaj przeżyć, który łączy ludzi niemal na zawsze i ani samotność, ani poznawanie nowych osób, ani nawet miłość do kogoś innego ich nie unieważniają. Nie ma żadnej potrzeby usuwania pamięci o przeszłości, która w niczym w życiu nie przeszkadza.
    B. nie umiała jakoś specjalnie pisać, ale rozmowy z nią były bardzo dla mnie ciekawe, bo była w nich wyjątkowo szczera i dotykały rzeczy istotnych dla życia. Nie znaczy to, że tylko z nią gadałem...Ale oboje, ona może bardziej uczuciowo i naiwnie próbowaliśmy zrozumieć życie. ( Jak to się potocznie mówi).
    Może dlatego, że miała za sobą ciężkie przeżycia i szukała w życiu czegoś, co da jej psychiczne oparcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotrze, trzymasz sie swojego analitycznego mozgu, nie wiesz, ze masz serce, ktore tez ma takie same komorki mozgowe jak fizyczny mozg, jednak nie analizuje swiata w sposob logiczny.
    Dlatego odrzucasz intuicje, ktora nie ma nic wspolnego z analiza logiczna, jednak wrzucasz ludzi "czujacych" do worka pseudo rzeczywistosci.
    Nezumi -
    rzeczywiscie gdy wejdziemy na terytorium nazywane dzisiaj ezoterycznym, wtedy czujemy ten ladunek emocji zwiazany z przezyciami jakie juz odeszly w czasie rzeczywistym istniejacym tutaj w swiecie 3D
    Jednak jak zauwazylka juz fizyka kwantowa, istnieje cos co nazwali fizycy kwantowi zero poin field, czyli energetyczne pole, posiadajace charakterystyke zapisanej informacji, w ktorym to polu nie istnieje czas, wszystko dzieje sie jednoczesnie: przeszlosc, oraz przyszlosc.
    Ezoteryka nazywa to Akashic Records
    Dobrze, ze nauka zaczyna opisywac swiat, ktory istnieje poza naszym swiatem 3D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywistość "fizykalna", jak ją czasem nazywają filozofowie, jest raczej trudna do opisania i wciąż chyba niewiele o niej wiemy...Natomiast rozumienie życia
    jest, jak słusznie zauważasz, jeszcze bardziej powikłane. Poczynając od braku jakiejś definicji życia, po subtelności ludzkich przeżyć, których nie rozjaśnia nawet wiedza psychologów. Ich rozważania dotyczące nieco bardziej złożonych przeżyć, takich jak istota i różne formy miłości, czy nienawiści są, mówiąc delikatnie powierzchowne. Zgadzają się z tym nawet często sami psychologowie. Istnieją chyba dwa rodzaje filozoficznego spojrzenia na życie. Jedno inspiruje się bardziej wiedzą naukową, a drugie wybitną i głęboką literaturą i czasem mistycyzmem. Oba te spojrzenia są takie, że sporo mogą przeoczyć i dlatego najlepiej byłoby je ze sobą jakoś łączyć, ale ani dobrze nie wiadomo jak, ani jak pogodzić sprzeczności do jakich często prowadzą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piotrze, juz 30 lat temu odkryto, ze w sercu znajduja sie dokladnie te same komorki nerwowe, ktore mamy w mózgu.
    Te komórki pamietaja, gromadza, przetwarzaja informacje niezaleznie od mózgu, nastepnie komunikuja sie z mózgiem wysylajac informacje, z ktorych korzysta mózg.
    Jestes wiec 30 lat do tylu z wiedza.
    Przeczytaj prosze jeszcze raz to co napisales na moj temat, jakie inwektywy prosto z ciemnogrodu.
    Mam nadzieje, ze nie urazilem Ciebie, jednak juz najwyzszy czas abys korzystal z aktualnej wiedzy w tematach, na ktore dyskutujemy.
    Ja wszystkie informacje, ktore tutaj podaje, mam je zweryfikowane, przekazywane najczesciej przez profesorów w dziedzinach czy to Neurochirurgii, czy Psychologii czy tez Filozofii, Medycyny Kwantowej, Medycyny Energetycznej itp.
    oto material w jez polskim
    https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/emocje/neurokardiologia-naukowcy-dowodza-ze-serce-czuje-i-rozumie-aa-pWrK-85jF-crUV.html

    Serce to "tylko" 40,000 komorek takich jak w mózgu.
    W samych tylko jelitach znajduje się 100 mln komórek nerwowych z ktorych setki tysiecy sa identyczne jak w mózgu.
    Jesli kiedykolwiek miales intuicyjne uczucie, to wlasnie pochodzi to z obszaru jelit.
    Zapewne tez nie slyszales, ze mamy mózg w jelitach?
    Najpierw świadomość tworzy sie w jelitach nastepnie przemieszcza sie do serca aby w ostatecznosci dotrzec do wlasciwego mózgu.
    Gdy kierujemy sie uczuciem, jakie poprzez intuicje otrzymujemy w jelitach wtedy w 100% zawsze podejmujemy wlasciwe decyzje.
    Nikt jeszcze nigdy nie powiedzial, ze gdy kierowal sie uczuciem intuicji, ze podjal niewlasciwa decyzje.
    Natomiast gdy ignorujemy informacje pochodzace z intuicji wtedy prawdopodobienstwo podjecia wlasciwej decyzji spada znacznie, pomimo ze kierujemy sie analiza korzystajac z logicznego rozumowania.
    Chore jelita powoduja autyzm oraz alzheimera
    link po polsku
    https://www.focus.pl/artykul/jelita-twj-drugi-mzg

    OdpowiedzUsuń
  6. Piotrze, świat makro o ktorym piszesz jest na skalę calego Kosmosu,
    świat mikro to czlowiek, tak jestesmy Wszechswiatem samym w sobie na skalę mikro.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty