Zapiski Myszy polnej. Opowieść ostatnia

     Wiem, że niektórzy lubią "Zapiski myszy polnej i domowej" (rozproszone w różnych miejscach Luny i gdzie indziej), ale wszystko się w życiu kończy, a myszy nie są dlugowieczne. Mysz polna została na pewien czas udomowiona przez Panią Ogawę i stało się Myszą  domową, ale wróciła w końcu do swej dawnej postaci uciekając przed żarłocznym Neko (kotkiem owej damy). Ponieważ Mysz polna "nie zna się na alfabecie", spisałem gorliwie jej myśli i zdarzenia z życia, dopóki tu jeszcze jestem🥀🐀


   Nadeszła sroga zima i Myszka, którą 

wszyscy opuścili, poczuła nagle, że jej 

żywot się kończy. Jej ciałkiem wstrząsnęły 

dreszcze, umarła i przykrył ją śnieg. 

Zdążyła jeszcze pisnąć: "Pamiętaj o mnie, 

kiedy mnie nie będzie."

   I tak skończyło się jej maleńkie, 

śmieszne życie...i wędrówka w dal.

Komentarze

  1. Pusto tu dzisiaj i smętnie...Ale sporo osób odsłania wcześniejsze posty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię "zapiski myszy polnej" :)
    Myszko czym prędzej wracaj tu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Lutano. Bardzo mi miło i przekażę Jej :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty