Przespana łąka
Idę przez łąkę boso
śmierć patrzy na mnie koso
a zamiast kwiatów liście
mrą całkiem posuwiście
A dokąd to tak drepczesz
wodę z kałuży chłepczesz
chcesz może spotkać jeża
albo innego zwierza
Nicość przenicowałem
pustki pełnię poznałem
a teraz w noc niemiłą
uciekam przed mogiłą
Nikt nie ucieknie przede mną
życie jest mgłą daremną
matka cię kołysała
a ja obok tam stała
Zdjęcie nazumi13
Lęk zawsze budzi we mnie odrobinę autoironii...
OdpowiedzUsuńPróbuję 🙂
OdpowiedzUsuń