Rymowanka dla...
bawidamki wabidamki
żądne niewieściej falbanki
nie zwabi was wabi sabi
liście wiatr kiedyś zagrabi
i ograbione tak z cnoty
zamiauczą jak dzieci koty
lecz dreszcz nikogo nie zbawi
i deszcz tu nie zabawi
Jadzi nie będzie ni Zosi
zmierzch równo z trawą je skosi
i idąc dalej ukośnie
zapomną wszyscy o wiośnie
a rozstać się z marą trudniej
i tak podwójnie marudniej
bo nawet mżawka mrze zimą
gdy z sopli lodu łzy płyną
i niejednego potwora
zgubiła zła metafora
a gdzie jest nocy siedlisko
kielonek ma rykowisko
Zmieniłem "śmierć" na "zmierzch" - bardziej zgodnie z intencją wiersza,
OdpowiedzUsuńktóry mówi o stracie...
Jakakolwiek by ona była...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój skromny i ograniczony w treści utwór dał Ci okazję do podzielenia się swymi myślami. Ludzie się nad tym zwykle nie zastanawiają, ale pytanie o sens życia dobija się jakoś mniej lub bardziej natarczywie do ich czaszek wraz z poczuciem przemijania wszystkiego...Słusznie zauważasz, że nawet jeśli całość ma sens, to nasze indywidualne poczucie wartości czy sensu życia nie sprowadza się jedynie do uczestniczenia w nim. Jako istoty biologiczne mamy ograniczone w czasie istnienie, którego sens sprowadza się do jego zachowania i przedłużenia gatunku. Ale czy po to istniejemy jako inteligentne i wrażliwe osoby?
OdpowiedzUsuńOczywiście to nie kobieta jest, jak chciał poeta, "puchem marnym", ale nasze pożądania. Jedni ludzie żyją, żeby coś zdziałać w życiu, czegoś dokonać albo otoczyć kogoś opieką, inni, żeby jak najwięcej przeżyć, jeszcze inni dla kontemplacji, żeby życie, które przemija uchwycić jakoś, poczuć i poznać. Według popularnej wersji egzystencjalizmu sens życia nie jest nikomu dany, a nasze życie jest jedynie projektem...
OdpowiedzUsuńAle to jest też nieco problematyczne, bo choć nasze życie jest jedynie i niepowtarzalne, to nie mamy absolutnej wolności... Może czasem na szczęście.
OdpowiedzUsuńOczywiście w perspektywie nie tylko religijnej pojawia się poczucie głębszego niż biologiczny sensu naszego istnienia. Mówi się, że poznajemy świat, że tworzymy kulturę...Ale nie zmienia to faktu, że niewiele wiemy o świecie a żyjemy zwykle wśród ludzi kultury pozbawionych...
OdpowiedzUsuńDwa razy użyłem tutaj słowa oczywiście, ale oczywiste nic nie jest...
OdpowiedzUsuńWiększość ludzi bezrefleksyjnie używa życia i zostaje w obliczu przemijania z pustymi rękami, nawet jeśli jest zasobna w dobra materialne i wspomnienia. Ale są ludzie, którzy łagodzą cierpienia innych, albo pomagają im wewnętrznie wzrastać, a w świecie dostrzegają piękno...Ech...😉
OdpowiedzUsuńu mnie bilans strat i zysków im wiecej mam lat tym jest mnie lepiej, jestem coraz zdrowszy. Nie zgadzam sie wiec z teoria Piotra, ze strat w miare uplywu lat przybywa.
OdpowiedzUsuńu mnie jest dokladnie odwrotnie.
Nawet jestem coraz mądrzejszy :)
Rozpatrywanie przez tzw intelektualistow czym jest sens zycia jest dla mnie stratą czasu.
Dla osoby wierzącej jest oczywiste, ze sensem zycia w fizycznym ciele jest jak najbardziej zbliżyć sie do Boga.
Dzisiaj mamy juz światy na planetach w naszej galaktyce gdzie istnieją tzw Holy worlds.
goog;e tlumaczy to na Święte światy jednak nie sadze, ze jest to tlumaczenie adekwatne.
Zyja tam istoty, ktore sa pokorne.
Nawet słowo pokorne idiotycznie brzmi w moich uszach w jez polskim.
po angielsku humble oznacza:
sensitive, feeling, affectionate, responsive, tender,
czyli:
wrażliwy, czujący, czuły, pokorny
powyzsze najbardziej oddaje charakter istot, ktore dostepują Zycia wiecznego.
Tak wiec mozna powiedziec:
nie ma zadnego celu dla zycia osoby niewierzącej.
Zycie wieczne z Jezusem jest celem osoby wierzącej.
Bardzo fajnie i zajebiście rymowankę mi się czytało . Pozdrawiam stała czytelniczka Ela
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż to tylko rymowanka 🙂
Usuń