Z Zapisków mola książkowego
Którejś nocy,na krótko
przed świtem,zajrzałem do
kilku książek,które lubię,
w poszukiwaniu jakiegoś
pokarmu, bardziej dla innych
niż dla siebie.Niewiele
jednak chyba znalazłem.
Za chwilę położę się na
kilka minut,żeby trochę
odpocząć, ale obudzi mnie
radio nastawione tak głośno,
że obudziłoby nawet umarłego.
Potem będę musiał wyjść
po rzeczy potrzebne podczas
zarazy. Niektórych z nich w
żaden sposób nie mogę dostać.
Może gdyby to była prawdziwa
zaraza, mogłaby wybudzić
ludzi z egoizmu, bezmyślności
i prymitywnej witalności. Ale
nie przeżyją jej osoby
przypadkowe i najsłabsze.A ja
też nie czuję żadnej chęci
pokarania kogokolwiek i trudno
byłoby mi nawet wyobrazić
sobie mściwe bóstwo.
Amator piękna nocy
"Żałosne, kiedy ktoś mówi, że "nocą
rzeczy nie wyglądają ładnie." Barwa,
zdobienia i blask wielu rzeczy właśnie
nocą są najpiękniejsze. Za dnia wystarczy
ubierać się najprościej, zakładać byle co,
ale wieczorem najlepiej ubrać się
elegancko. to samo można powiedzieć
o tym, jak człowiek wygląda - w świetle
lamp ktoś przystojny wygląda jeszcze
przystojniej, a kiedy o zmierzchu mówi,
ściszając głos, brzmi to ujmująco. Także
zapachu oraz dźwięki instrumentów
najładniejsze są nocą."
(Kenko, Zapiski dla zabicia czasu, 191)
Kto wie, czy również książki
czytane nocą nie odsłaniają
jakiegoś ukrytego piękna.O ile
oczywiście je w sobie mają.
Częściej czytam je w nocy niż
za dnia.
Koty
"Podobają mi się koty, które mają
czarny grzbiet, a resztę ciała białą."
(Sei Shonagon, Zapiski spod wezgłowia)
Moja Mitsuko była od spodu
biała. Ale, kiedy po śmierci
zesztywniała,wyglądała jak
czarny kot...I to sąd wielce
subiektywny, bo podobać
się mogą różne koty.
Nieznajomość przyczyny
"My bardzo mało rozumiemy. Żyjemy,
nie znając przyczyny. Nie znając
przyczyny potulnie znosimy przeciwności
losu. Takie jest przeznaczenie - nas, istot
żyjących."
(Nakajima, Kronika górskiego księżyca, czyli o człowieku, który
stał się tygrysem)
Takie ogólne refleksje o
życiu japońscy autorzy
opowieści chętnie wplatali
w swe utwory. I jest to dla
mnie zawsze czymś ogromnie
ciekawym,choć i budzącym
czasem jakiś niepokój. To
prawdziwa sztuka wyrazić
tyle w tak niewielu zdaniach.
A czasem wystarczało im tylko
jedno.
Śmierć w niebie
"Przygotowując się na śmierć, uczcił
w wierszu "Noc przed śmiercią" piękno
życia i napisał ostatni list do matki.
Zmierzch ta najpiękniejsza chwila
Bez znamion
Miliony obrazów
Pojawiają się i znikają
Miliony obrazów ukochanych osób
Nie do zniesienia jest ta śmierć w niebie."
(Ohnuki-Tierney, Dzienniki kamikadze. Poruszające
wyznania japońskich studentów pilotów)
Czy to nie tragiczne, jak
łatwo jest wykorzystywać
idealizm młodych ludzi? I że
robi się tak wszędzie, we
wszystkich miejscach świata,
niezależnie od tego, jak ocenia
się potem sam cel poświęcenia...
Baczyński z przestrzeloną
czaszką, czy Hayashi Tadao,
bez większej różnicy.
Sporo napracowałem się nad tym wpisem, co nie przydało mi zdrowia i miałem jako mol (tym razem) przyjemność przytoczyć urocze i również wstrząsająco smutne teksty japońskich autorów - dwa klasyczne i dwa bardziej współczesne...Z Facebooka zorientowałem się , że ktoś jednak te moje impresje czytał i polubił serduszkami. (Na Facebooku udostępniam teksty tylko gronu znajomych, których mam niewielu, a większość pewnie nawet nie wie o moim istnieniu. Byłoby inaczej, gdyby ktoś dwukrotnie nie groził mi śmiercią, jeśli nie przestanę zamieszczać postów). Dopiero teraz miałem czas tu zajrzeć i zobaczyłem, że tekst przeczytało 9 osób. Życie, szczególnie w takich przykrych okolicznościach, pochłania pewnie znacznie bardziej niż literatura. :-)
OdpowiedzUsuń...Jasne, że zastanawiam się czasem nad sensem pisania. Czy robię to wyłącznie dla siebie? Gdyby tak było, to pisałbym być może inne teksty i ich tu nie zamieszczał.
OdpowiedzUsuńŻyczę moim Czytelniczkom i Czytelnikom zdrowia, pogody ducha i spokoju, w tym trudnym dla wielu czasie. :-) Ale pogoda ducha i spokój to może w tej sytuacji trochę za dużo i wystarczy, jeśli będziemy ją jakoś znosić, nie ulegając lękowi...
Może być dzieckiem nocy, jeśli w nocy ktoś go spłodził ;-) Ale, mówiąc poważnie, oczywiście nie jest :-) Mimo to warto się z nocą zaprzyjaźnić, jak mówisz i zobaczyć, i poczuć wiele rzeczy, których zwykle tak wyraźnie nie widzimy, bo możemy je zobaczyć jedynie w tej nierealnej (z pozoru) aurze, jaką stwarza noc...Japończycy zachwycają się tym, co można zobaczyć w mroku, w półmroku, w cieniu...I niekoniecznie muszą to być zjawy.
OdpowiedzUsuńNie wiadomo nawet na pewno, jak powstało życie na Ziemi, ani jak można byłoby je w kategoriach czysto biologicznych zdefiniować. A kosmiczne przestrzenie, w jakie jesteśmy rzuceni, mogą nas przerażać. Kiedy patrzymy na jakiś malutki pyłek kurzy, który nagle okazuje się organizmem, to myślimy o tym, jak nieistotny jest we wszechświecie. A sami nawet takim nie jesteśmy.
Sam idealizm jest piękny, ale wyobcowuje z życia, a podsycanie go przez manipulację jest czymś tragicznym. Nie wiem, czy trzeba go wytwarzać, bo część młodych ludzi i zwykle są to osoby wrażliwe i wartościowe ma do niego skłonność, ale wytwarza go się oczywiście w tym sensie, że podsuwa się pewne idee i ideały, po to, aby odnieść jakiś, najczęściej polityczny, zysk.
kurzu
OdpowiedzUsuńpiszesz Nazumi o facebook, o swoich post na fb
OdpowiedzUsuńwlasnie taki tam wstawilem:
Your latter days will be so much better than your former days,
God is still on the throne and in full control
me myself, I am hopelessly optimistic,
I do not give up, even when all the evidence says I should or everyone else would.
I hold out hope in the darkest of times and can eventually be rewarded for my positive attitude by seeing the positive thing I believe in come true
oto jak google tlumaczy moj post
Twoje ostatnie dni będą o wiele lepsze niż twoje poprzednie dni,
Bóg wciąż jest na tronie i ma pełną kontrolę
ja sam, jestem beznadziejnym optymistą,
Nie poddaję się, nawet jeśli wszystkie dowody wskazują, że powinienem lub wszyscy inni by to zrobili.
Mam nadzieję w najciemniejszych czasach i ostatecznie będę nagrodzony za moje pozytywne nastawienie, widząc pozytywne rzeczy, w które wierzę
Nazumi -
jako mystik złożyłeś piekne zyczenia dla swoich czytelnikow, jadnak zaraz powstrzymales sie, wyszedl z Ciebie "logik".
Logicznie sie wiec zreflektowałeś, odwołałeś optymistyczny przekaz swoich zyczen.
po zreflektowaniu sie napisales: Ale pogoda ducha i spokój to może w tej sytuacji trochę za dużo i wystarczy, jeśli będziemy ją jakoś znosić, nie ulegając lękowi...
Bog chce, abysmy mieli pelny spokoj wierzac, ze On jest na tronie, ze ma pelna kontrole nad sytuacja.
Zadeklaruj, ze wierzysz, ze otrzymasz jeszcze wiecej Łaski, jeszcze wiecej namaszczenia za te trudy, ktorymi sily zla Ciebie zaatakowaly poprzez coronavirus.
Wyjdziesz z tego trudu jak Hiob, z podwojnym namaszczeniem :)
odpowiem tutaj Piotrowi, ktory napisal, ze żyjemy w skrajnie nieprzyjaznym wszechświecie, w niewielkiej nadającej się do życia jego enklawie, jaką jest Ziemia
OdpowiedzUsuńNauka twierdzenia Piotra nie potwierdza.
Żyjemy w tzw The Goldilocks Zone czyli w wyjatkowo przyjaznej strefie tak w naszym Ukladzie Slonecznym jak i w przyjaznym miejscu w naszej galaktyce.
Troche blizej srodka galaktyki gdzie miesci sie black hole - promieniowanie gamma zabiłoby wszelkie zycie na Ziemi.
The Goldilocks Zone jest wiec w galaktyce, tutaj gdzie jest nasz dom nazwany Ziemia, jestesmy w bardzo bezpiecznym miejscu na co najmniej nastepne miliardy lat. Dopiero nieuchronne uderzenie w nasza galaktyke przez o wiele wiekszą galaktyke Andromeda spowoduje ze moze sie pogorszyc, ale niekoniecznie.
Miejsce Ziemi w naszym Ukladzie Slonecznym pomiedzy Venus oraz planeta Mars jest absolutnie idealnym miejscem, z idealna odlegloscia od Slonca, jestesmy w tzw strefie, gdzie moze zaistniec zycie i jak wiemy zaistnialo.
Jestesmy wiec w Goldilocks Zone Ukladu Slonecznego.
Troche blizej Slonca - byloby za goraco troche dalej - byloby za zimno.
Ja naprawde nie lubie, gdy intelektualisci strasza wspolobywateli wszelkimi kataklizmami.
Co do lokalizacji tak naszej planety w Ukladzie Slonecznym, czy lokalizacji naszego Ukladu Slonecznego w konkretnym miejscu w naszej galaktyce - jestesmy na wieki wiekow w idealnym miejscu :)
a tak a'propos - the Goldilocks Zone naszej galaktyki to ogromna przestrzen, w ktorej moze istniec zycie na co najmniej tysiacach ukladow planetarnych istniejacych dookola gwiazd. Na pewno mamy duzo cywilizacji w naszej wlasnej galaktyce. Mowi sie o 7 wysoko zaawansowanych cywilizacjach.
Bardzo Ci dziękuję za pełne nadziei słowa wypowiedziane w trudnych chwilach, jakie teraz przeżywamy :-))
OdpowiedzUsuńNazumi, jest o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńJesus w wielu miejscach nawoluje nas, abysmy sie nie bali.
Gdy czlowiek sie boi, dziala wtedy bez jakiejkolwiek nadziei, nie ma wiary.
Bog mowi do nas:
You will not be afraid of the terror by night - Psalm 91:5
We walk by faith, not by sight. 2 Cor. 5:7
Jesus mowi do nas ....... fear Not
nie bójcie sie.
Najwieksze zobowiazanie sie Boga do ochrony osoby wierzacej zawarte jest u Mateusza ... Matthew 23:37
Oh Jerusalem, Jerusalem ...
How often I wanted to gather your children together, the way a hen gathers her chicks under her wings, and you were unwilling.
Ileż razy, mowi do nas Bog chcę zbierac swoje dzieci pod swoje opiekuncze skrzydla. A wy tego nie chcecie.
Zauwaz kontrast pomiedzy Bogiem, ktory chce nas chronic a czlowiekiem, ktory nie chce schronic sie pod opiekuncze sskrzydla.
Tylko ta osoba moze liczyc na pelna ochrone Boga, tylko ta osoba, ktora jak piskleta, gdy cien jastrzebia pojawi sie uciekaja natychmiast pod okiekuncze skrzydla kury, ktora ogarnie je swoimi opiekunczymi skrzydlami.
Nie wiem dlaczego nikt tej mądrości nie naucza - ludzie boja sie wirusa zamiast chodzic z wysoko podniesiana głową, w pelnym spokoju ducha.
Nazumi, gdy opublikuje moje zdjecie na fb mam srednio 40 do 50 like
Gdy opublikowalem mądrość zawarta w Biblii, z ktora sie z Toba podzielilem ledwo dwie osoby przycisnely like.
Jak widzisz nie ma do kogo pisac :)
Ludzie sa głusi na mądrość.