.

     Dzisiaj rano zmarła bliska mi Osoba. Ostatni raz widziałem ją pod koniec lipca, kiedy czuła się lepiej i mogła wrócić ze szpitala do domu. Niedawno napisała, że jest znowu w szpitalu i wróci dopiero na jesieni. To była jesień i stało się dla mnie jasne, że już nie wróci. 

    Bardzo lubiła swój ogród...I może dlatego też i moje zdjęcia kwiatów i drzew i mówiła, że cieszy się, że odnalazłem świat swej wyobraźni, który jest piękniejszy od realnego świata.

   Mimo wszystko wierzyłem, że to jeszcze nie teraz, tylko następnej jakiejś jesieni. Była jednak bardzo umęczona chorobą, a przede wszystkim chemioterapią. 

   Była życzliwą, ciepłą Osobą, a jednym z przejawów Jej życzliwości wobec mnie było to, że komentowała też dopóki jeszcze mogła, moje utwory tutaj. Nigdy nie zapomnę Jej tego, że podczas agonii Mitsuko pomyślała o tym, żeby skrócić Jej cierpienia. Były święta, a nikt z najbliższych nie chciał mi pożyczyć na to pieniędzy, których nie miałem. Przesłała mi je, ale niestety było już za późno. Ta Jej troska o los małego zwierzątka, które tak kochałem, wzruszyła mnie i jestem Jej za to bardzo wdzięczny. 


 


    

                                     .


                    

Komentarze

  1. To system wywalił te wielkie litery na końcu. Nie mam siły już ich poprawiać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Alma
    Bardzo współczuję Tobie i Twojej Rodzinie. Strata. Wyrwa. Brak. Żal.
    :-(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję..Będę się jakoś z tym oswajał powoli.

      Usuń
  3. Współczuję Tobie Nezumi utraty przyjaciela w jej osobie.
    Na pocieszenie powiem, ze nikt, kto zejdzie z tego swiata nie chce tutaj powrócić.
    Miej wiec pewność, ze jej jest teraz bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję, że tak jest.

      "Nikt, kto zejdzie z tego świata nie chce tutaj powrócić" - nie brzmi zbyt optymistycznie jako ocena wartości ludzkiego życia...

      Usuń
    2. Nezumi, tam gdzie jest teraz Twoja przyjaciółka ten świat jest wolny od wszelkiego bólu, kazdy mieszka sobie beztrosko obcujac ze wszystkimi przyjaciolmi oraz czlonkami rodziny.
      W tamtym świecie przebywamy w gronie ok 20 "dusz" z ktorymi to duszami inkarnujemy sie w fizyczne zycia aby wspolnie zaawansowywac sie na coraz wyzszy poziom.
      To co jednak najbardziej jest pozytywne w tej piatej przestrzeni 5D to wszechogarniająca miłość. Te wszechogarniające uczucie miłości jest tak silne, tak kojące, ze po prostu juz w chwili smierci, gdy przekroczy sie granice smierci ludzie nie chca wracac do naszego swiata 3D, gdy sa uratowani od smierci.
      Kazdy praktycznie przeżywa szok, ze musi tutaj wracać :)
      Nie ma to nic wspolnego z wartosciami kultury ludzkiego życia.
      Ma natomiast wszystko wspolnego z faktem tego wszechogarniającego uczucia panujacej miłości w 5tej przestrzeni 5D.

      Usuń
    3. Ja to bardziej wyobrażam sobie
      jako spokój i wolność od trosk
      i cierpienia...jak podczas snu bez marzeń. Tylko, czy nie trzeba
      czasem istnieć, aby czuć spokój?

      Niewiele jest na świecie miłości. Czy dopiero po śmierci na ludzi spływa?

      Usuń
  4. Współczuję Ci wielkiej straty, Nazumi 💧i choć śmierć jest swego rodzaju wyzwoleniem od trudów i cierpień tego życia, to zawsze to ogromny ból rozłąki dla tych, którzy muszą się z tym światem zmagać, ból nie dający się porownac ani zmierzyć z niczym innym. Trzymaj się! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lutano za serdeczne słowa w tej tak smutnej dla mnie chwili...
      I również Ciebie pozdrawiam.

      Usuń
    2. Jedynie kropkę postawiłeś,
      po śmierci bliskiej osoby?
      Nie wstydzisz się?
      Tak się nie upamiętnia w necie
      odejścia osoby, choćby nawet nie bliskiej.
      Robi się to tak [*].
      Znicz zapalam wirtualny
      i modlitwę odmawiam, normalnie.
      Wieczny odpoczynek....

      Usuń
    3. Irsilo,
      To Ty powinnaś się wstydzić...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty